NASUM
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- megawat
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1354
- Rejestracja: 24-08-2010, 12:12
- Lokalizacja: mathplanet
Re: NASUM
Znając życie to na tym się nie skończy. I nie chodzi tu o zbijanie kokosów, ale o względną płynność finansową, hehehe! ;)
"Funkcjonariusze po wstępnych oględzinach poćwiartowanych i nagich zwłok stwierdzili, że morderca musiał być szczególnym zboczeńcem".
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15849
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: NASUM
Chciałem napisać relację z wczorajszego gigu w temacie o koncertach, ale ten wydał mi się lepszy...
Tak więc po kilku przygodach trafiliśmy pod kwadratowy klub - akurat w chwili, kiedy pierwsza kapela skończyła swój występ, więc jedyne co usłyszałem to cisza. Może przegapiłem fajny gig, nie wiem, ale szczerze powiedziawszy nie bardzo żałuję, wszak tamtego wieczoru liczyła się wyłącznie gwiazda koncertu.
Po krótkiej chwili na scenie zamontowała się warszawska Antigama. Mówiąc krótko, przyszli, zainstalowali graty i zaczęli rozpierduchę - solidnie, z zaangażowaniem, przeplatając starsze kawałki z tymi z najnowszego mini albumu. Bardzo dobry występ, żywiołowy a długość seta wystarczająca.
Nie znałem wcześniej Black Breath więc zastanawiałem się jak też sobie chłopaki poradzą. Usłyszałem charakterystyczne, zapiaszczone gitary, masywne riffy, skoczne i wpadające w ucho gitary - stara Szwecja jednym słowem. Zagrali dobrze, z przytupem, nie można było być zawiedzionym.
No i w końcu Nasum... Na pewno szkoda że nie dane mi było ich zobaczyć gdy Mieszko był w składzie, ale Keijo Niinimaa jest na tyle dobrym wokalistą, a płyty Rotten Sound które wyprodukował im Mieszko nasuwają skojarzenia z jego zespołem, że koniec końców, wybór okazał się doskonały. Po zainstalowaniu przez technicznych gratów, usłyszeliśmy syrenę alarmową, by po kilku chwilach usłyszeć intro z filmu "Flesh for the Frankestein" i rozpoczęła się rzeź niewiniątek. Na scenie żywioł, nie było czegoś takiego, że chłopaki stali jak słupy i odgrywali swoje wpatrzeni w swoje gryfy - dynamika, headbanging, non stop w ruchu, scena jak i pod nią, to miejsce które kipiało energią. Zestaw utworów przekrojowy, z racji tego, iż mają ich na koncie naprawdę sporo, to każdy miał jakiś ulubiony, który pominięto, ale gdyby mieli odegrać wszystkie to padliby nawet nie w połowie. Brzmienie dobre, chociaż w pewnym momencie wystąpiły jakieś problemy, w każdym razie później było już lepiej, bardziej selektywne. Co można było usłyszeć? "This is..", "The masked face", "Inhale exhale", "I hate people", "I see lies", "Corrosion", "Fury", "Mass hypnosis", "A Welcome Breeze of Stinking Air ", "The final sleep"....Grali przeszło godzinę i w tym czasie zaserwowali takiego kopa w dziąsło, że ciężko było się pozbierać i jechać do domu.
Trudno mi być obiektywnym kiedy oglądam na żywo jeden z najważniejszych dla mnie zespołów, tak więc pewne mankamenty czy to dotyczące brzmienia, czy zestawu kawałków nie maja dla mnie wiekszego znaczenia - dla mnie szansa zobaczenia ich w akcji była marzeniem które udało mi się ziścić, Mieszko pewnie byłby dumny. Teraz jednak, kiedy pożegnali się już ostatecznie z fanami, chciałbym aby naprawdę na zawsze zamknęli ten rozdział, i już nigdy do niego nie wrócili. Mieszko, spoczywaj w spokoju, zespół który jest z tobą kojarzony - również.
Kto nie był niech żałuje.
Tak więc po kilku przygodach trafiliśmy pod kwadratowy klub - akurat w chwili, kiedy pierwsza kapela skończyła swój występ, więc jedyne co usłyszałem to cisza. Może przegapiłem fajny gig, nie wiem, ale szczerze powiedziawszy nie bardzo żałuję, wszak tamtego wieczoru liczyła się wyłącznie gwiazda koncertu.
Po krótkiej chwili na scenie zamontowała się warszawska Antigama. Mówiąc krótko, przyszli, zainstalowali graty i zaczęli rozpierduchę - solidnie, z zaangażowaniem, przeplatając starsze kawałki z tymi z najnowszego mini albumu. Bardzo dobry występ, żywiołowy a długość seta wystarczająca.
Nie znałem wcześniej Black Breath więc zastanawiałem się jak też sobie chłopaki poradzą. Usłyszałem charakterystyczne, zapiaszczone gitary, masywne riffy, skoczne i wpadające w ucho gitary - stara Szwecja jednym słowem. Zagrali dobrze, z przytupem, nie można było być zawiedzionym.
No i w końcu Nasum... Na pewno szkoda że nie dane mi było ich zobaczyć gdy Mieszko był w składzie, ale Keijo Niinimaa jest na tyle dobrym wokalistą, a płyty Rotten Sound które wyprodukował im Mieszko nasuwają skojarzenia z jego zespołem, że koniec końców, wybór okazał się doskonały. Po zainstalowaniu przez technicznych gratów, usłyszeliśmy syrenę alarmową, by po kilku chwilach usłyszeć intro z filmu "Flesh for the Frankestein" i rozpoczęła się rzeź niewiniątek. Na scenie żywioł, nie było czegoś takiego, że chłopaki stali jak słupy i odgrywali swoje wpatrzeni w swoje gryfy - dynamika, headbanging, non stop w ruchu, scena jak i pod nią, to miejsce które kipiało energią. Zestaw utworów przekrojowy, z racji tego, iż mają ich na koncie naprawdę sporo, to każdy miał jakiś ulubiony, który pominięto, ale gdyby mieli odegrać wszystkie to padliby nawet nie w połowie. Brzmienie dobre, chociaż w pewnym momencie wystąpiły jakieś problemy, w każdym razie później było już lepiej, bardziej selektywne. Co można było usłyszeć? "This is..", "The masked face", "Inhale exhale", "I hate people", "I see lies", "Corrosion", "Fury", "Mass hypnosis", "A Welcome Breeze of Stinking Air ", "The final sleep"....Grali przeszło godzinę i w tym czasie zaserwowali takiego kopa w dziąsło, że ciężko było się pozbierać i jechać do domu.
Trudno mi być obiektywnym kiedy oglądam na żywo jeden z najważniejszych dla mnie zespołów, tak więc pewne mankamenty czy to dotyczące brzmienia, czy zestawu kawałków nie maja dla mnie wiekszego znaczenia - dla mnie szansa zobaczenia ich w akcji była marzeniem które udało mi się ziścić, Mieszko pewnie byłby dumny. Teraz jednak, kiedy pożegnali się już ostatecznie z fanami, chciałbym aby naprawdę na zawsze zamknęli ten rozdział, i już nigdy do niego nie wrócili. Mieszko, spoczywaj w spokoju, zespół który jest z tobą kojarzony - również.
Kto nie był niech żałuje.
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1001
- Rejestracja: 02-06-2010, 10:56
- Lokalizacja: Gůrny Ślůnsk
Re: NASUM
dead goats - swietnie /moze druga gitarka by sie na koncerty przydala/
antigama - masakra
black breath - pozamiatali, koncert wieczoru
nasum - cios. bardzo dobry występ, lata temu widzialem ich z Mieszkiem i chyba ten niewiele odstawał od poziomu tamtejszych koncertów
niebawem zapodam jakieś foty
antigama - masakra
black breath - pozamiatali, koncert wieczoru
nasum - cios. bardzo dobry występ, lata temu widzialem ich z Mieszkiem i chyba ten niewiele odstawał od poziomu tamtejszych koncertów
niebawem zapodam jakieś foty
http://soundterrorshots.blogspot.com/ - koncertowe zdjęcia
http://maciejmutwil.blogspot.com/ - przemysłowe zdjęcia
http://maciejmutwil.blogspot.com/ - przemysłowe zdjęcia
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1001
- Rejestracja: 02-06-2010, 10:56
- Lokalizacja: Gůrny Ślůnsk
Re: NASUM
http://soundterrorshots.blogspot.com/ - koncertowe zdjęcia
http://maciejmutwil.blogspot.com/ - przemysłowe zdjęcia
http://maciejmutwil.blogspot.com/ - przemysłowe zdjęcia
- antek_cryst
- postuje jak opętany!
- Posty: 571
- Rejestracja: 25-02-2011, 23:01
- Lokalizacja: stolnica
Re: NASUM
Super foty Psze Pana. Gdyby były w większym rozmiarze zmieniłbym tapetę na pulpicie
uważam, że cudownie być pijanym. Nawet chyba lepiej niż oświeconym.
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1001
- Rejestracja: 02-06-2010, 10:56
- Lokalizacja: Gůrny Ślůnsk
Re: NASUM
dziękejszyn
http://soundterrorshots.blogspot.com/ - koncertowe zdjęcia
http://maciejmutwil.blogspot.com/ - przemysłowe zdjęcia
http://maciejmutwil.blogspot.com/ - przemysłowe zdjęcia
- Nekromantheon
- postuje jak opętany!
- Posty: 393
- Rejestracja: 26-12-2010, 11:59
- Lokalizacja: Silesia
Re: NASUM
Dojebane fotki!!
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1653
- Rejestracja: 03-02-2008, 14:51
- Lokalizacja: Electric Ladyland
Re: NASUM
Słucham właśnie "Shift" (a w cześniej Helvete i Człowiek Dwa.Zero). Uświadomiłem sobie coś ważnego przy tym fakcie - nie byłem rok temu na koncercie w Krakowie. Ostatnio coś się gorzej czuję, ale już chyba wiem dlaczego - po prostu przegrałem życie. Jaki to jest zajebisty zespół to brak mi słow ogólnie, więc finalnie może zamilknę.
Fairies wear boots and now you gotta believe me
Yeah I saw it, I saw it, I tell you no lies
Yeah I saw it, I saw it, I tell you no lies
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1653
- Rejestracja: 03-02-2008, 14:51
- Lokalizacja: Electric Ladyland
Re: NASUM
No nie, muzyka zostaje, a tej Szwedzi napłodzili w gruncie rzeczy całkiem sporo. I to jest akurat bdb!!!:-)))
Fairies wear boots and now you gotta believe me
Yeah I saw it, I saw it, I tell you no lies
Yeah I saw it, I saw it, I tell you no lies
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15849
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: NASUM
Baton pisze:No nie, muzyka zostaje, a tej Szwedzi napłodzili w gruncie rzeczy całkiem sporo. I to jest akurat bdb!!!:-)))
Owszem, spłodzili jej baardzo dużo, a najlepsze w tym wszystkim jest fakt, że każda płyta jest odbierana przez ludzi inaczej. Niby grind core, niby nic skomplikowanego, zero technicznych wygibasów pokroju Morbid Angel, krótko i treściwie, ale każda płyta ma inny klimat, nieco inny wydźwięk, a najważniejsze - każdy utwór jest inny, co w tym gatunku muzyki jest nie lada wyczynem.