Koniec CELTIC FROST?

[twoja_stara_trotzky]

a zostań sobie przy swoim, mamy wolność wypowiedzi i każdy kretyn może sobie mówić, że słońce krąży, a ziemia stoi w miejscu.

[Scaarph]

a tak nie jest?????:)

[Wódz 10]

zazdrościsz tych kilku tysięcy płyt i wiedzy? jakie to katolickie

Kurna...POST DNIA

[jesterSS]

Ale Celtic Frost to przecież jest death metal...

[Wódz 10]

Ale Celtic Frost to przecież jest death metal...

A nie czasami na Hellhammer wołano Death Metal?

[jesterSS]

Ale przecież w przypadku obu - HH\CF - nie trzeba ograniczać się do tego, jak były zwane. Przecież to jest pierwotny DM.

[Wódz 10]

Ale przecież w przypadku obu - HH\CF - nie trzeba ograniczać się do tego, jak były zwane. Przecież to jest pierwotny DM.

Hmmm, ale w ten sposób możemy sobie określać wsyzstko jak chcemy. Mnie bardziej interesuje jak na to wołano kiedy powstało/święciło triumfy

[Riven]

Ale przecież w przypadku obu - HH\CF - nie trzeba ograniczać się do tego, jak były zwane. Przecież to jest pierwotny DM.

i na tym mozna skonczyc dyskuje, kto tego nie slyszy ten jest gluchy.

[jesterSS]

Ja tam nie wiem, i tak za chwil parę przyjdzie pan wyrocznia i ogłosi światu prawdę...

[twoja_stara_trotzky]

zgodnie z życzeniem - ja, podobnie jak Drone, poznałem CF / Hellhammer w okolicach 89 roku. i wtedy to się wołało na to, jak niemal na wszystko, że to thrash / speed jest... ale mi starsi koledy opowiadali, że to pono des metal jest... nie wiem, nie słuchałem metalu w 83 / 84. wiem za to, że nie byłoby death metalu gdyby nie mini Hellhammera i pierwsze krążki CF.

[Riven]

Aaaaaa-meeeen!

[AroHien]

nie byłoby death metalu gdyby nie mini Hellhammera i pierwsze krążki CF.

E, tam jak nie oni bylby ktos inny...

[Riven]

to wtedy black i death metal brzmialby inaczej niz dzis, proste. na pewno gorzej ; d

[Defenger]

i dobrze, jak mają nagrywac takie pierdy jak CL to niech już sobie spierdalają
amen

[Riven]

no napisz jeszcze cos madrego
kto powiedzial, ze nagraja cokolwiek chociaz zblizonego do CL? ja pierdole
akurat po Monotheist nalezalo sie spodziewac zajebistego materialu

[Wódz 10]

Riv, a co myślisz, gdyby Ain teraz sam nagrał album pod szyldem CF?

[Riven]

dla mnie CF = Fischer, proste. nagrywanie bez niego pod tym szyldem byloby jeszcze gorsze niz koncerty Alice in chains z jakims cwokiem w dredach zamiast Layne'a.

[Wódz 10]

dla mnie CF = Fischer, proste. nagrywanie bez niego pod tym szyldem byloby jeszcze gorsze niz koncerty Alice in chains z jakims cwokiem w dredach zamiast Layne'a.

A ja się zastanawiam. Ain świetne rzeczy zrobił w A Dying God...
Myślę, że ciekawy album wyszedłby.
Chociaż oczywiście dla mnie też - Fisher = CF

No i też mam to szczeście, że zobaczyłem ich live.

[Riven]

no bez watpienia bez niego ten album wiele by stracil, ale bez przesady, to dzielo Warriora. najlepszy moment na plycie - czyli riff ze sprzezeniem po modlitwie w Synagodze jest dzielem Toma i nikt inny nie wymyslilby tak kurewsko ciezkiego wykurwu jak on. Niech sobie Ain nagrywa, chetnie poslucham, ale nie pod tym szyldem, to bylby jakis zart. Zreszta nie sadze, zeby wpadl na taki pomysl. ogolnie panowie powinni dostac wpierdol, ze takie talenty marnuja.

[Wódz 10]

Masz rację. No to teraz niech nagrają po solowym albumie i może choć w 1/10 tę stratę zrekompensują.