ULVER
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- black_lava
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2031
- Rejestracja: 25-08-2005, 09:24
- Lokalizacja: O.
bardzo przepraszam szacownych dyskutantów,może nie znam tak jak w/w twórczości bardzo cenionych i poważanych w pewnych kręgach twórców ale szafowanie terminem "jazz" w stosunku do "BI"to moim zdaniem lekkie naduzycie.abstrahując od bardzo banalnego stwierdzenia,że jazz nie jest jednolitym gatunkiem muzycznym i ma bardzo wiele twarzy.Zatem posługiwanie się abstrakcyjnym terminem jazz to jakiekogolwiek albumu bez dookreslenia tego sformułowania i dzielenie słuchaczy na tych,którzy się znają na muzyce i na tych,którzy słuchają wyłacznie "jebanego metalu" to kolejny przejaw intelektualnego totalitaryzmu na tym forum.Prywatnie,nie na użytek forum;) słucham różnych rodzajów muzyki ale nie mam zamiaru wypluwać z siebie setek nazw lub nazwisk,żeby się dowartościować.Po prostu nie mam takiej potrzeby...A co do Ulver to najlepszy dla mnie jest oczywiście "Bergtatt" a z nowego Ulver "Perdition city".Do tego albumu "BI" w mojej ocenie nawet się nie umywa.
- Duban
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1126
- Rejestracja: 14-03-2006, 13:32
- Lokalizacja: Wrocław
Brawo nareszcie głos rozsądku. black_lava - podpisuję się pod tym, co napisałeś wszystkimi czterema kończynami. A dodam jeszcze, że nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu. Zresztą każdy z nas mógłby zapewne rzucać dziesiątkami nazw, które niewiele mówiłyby innym forumowiczom. A nawet jeśli by mówiły, to po co robić z siebie forumowego pieniacza? Przecież to śmieszne, a próba wrzucenia Ulver do worka z jazzem to rzeczywiście wielka pomyłka. To tak jakby powiedzieć, że Namysłowski gra tak, jak Stańko (pomijam różnicę w instrumentarium), choć zdarzyło im się ze sobą pogrywać... Po prostu niektóe tezy, które padły w tym wątku są co najmniej naciągane.
If you believe the western sun
is falling down on everyone.
You're breaking free and the morning's come.
If you would know your time has come.
is falling down on everyone.
You're breaking free and the morning's come.
If you would know your time has come.
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
[quote][i]Wysłane przez black_lava[/i]
bardzo przepraszam szacownych dyskutantów,może nie znam tak jak w/w twórczości bardzo cenionych i poważanych w pewnych kręgach twórców ale szafowanie terminem "jazz" w stosunku do "BI"to moim zdaniem lekkie naduzycie.[/quote]
gdybyś dokładnie przeczytał mojego posta, tego pierwszego, w którym pada słowo "jazz", to byś zauważył, że mowa tam jest o NAWIĄZANIACH do estetyki JAZZROCKA lat 70 (VDGG, King Crimson, Soft Machine) i o tym, że na BI gra KILKU MUZYKÓW JAZZOWYCH.
na głowe bym upadł, wrzucając BI do worka z napisem "jazz".
bardzo przepraszam szacownych dyskutantów,może nie znam tak jak w/w twórczości bardzo cenionych i poważanych w pewnych kręgach twórców ale szafowanie terminem "jazz" w stosunku do "BI"to moim zdaniem lekkie naduzycie.[/quote]
gdybyś dokładnie przeczytał mojego posta, tego pierwszego, w którym pada słowo "jazz", to byś zauważył, że mowa tam jest o NAWIĄZANIACH do estetyki JAZZROCKA lat 70 (VDGG, King Crimson, Soft Machine) i o tym, że na BI gra KILKU MUZYKÓW JAZZOWYCH.
na głowe bym upadł, wrzucając BI do worka z napisem "jazz".
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
[quote][i]Wysłane przez P.[/i]
Powtórzę jeszcze raz: Trotzky, jesteś śmiesznym człowieczkiem, którym każdy pomiata w życiu codziennym i chciałbyś to sobie zrekompensować na tym forum. Nie udało ci się to - stałeś się jeszcze bardziej groteskowy.
[/quote]
co jeszcze wiesz o moim życiu? kawiarniany psycholog czy jasnowidz? lepiej odpowiedz chociaż NA JEDEN mój argument związany z muzyką, bo, póki co, to potrafisz tylko szczekać.
Powtórzę jeszcze raz: Trotzky, jesteś śmiesznym człowieczkiem, którym każdy pomiata w życiu codziennym i chciałbyś to sobie zrekompensować na tym forum. Nie udało ci się to - stałeś się jeszcze bardziej groteskowy.
[/quote]
co jeszcze wiesz o moim życiu? kawiarniany psycholog czy jasnowidz? lepiej odpowiedz chociaż NA JEDEN mój argument związany z muzyką, bo, póki co, to potrafisz tylko szczekać.
- Duban
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1126
- Rejestracja: 14-03-2006, 13:32
- Lokalizacja: Wrocław
[quote][i]Wysłane przez twoja_stara_trotzky[/i]
gdybyś dokładnie przeczytał mojego posta, tego pierwszego, w którym pada słowo "jazz", to byś zauważył, że mowa tam jest o NAWIĄZANIACH do estetyki JAZZROCKA lat 70 (VDGG, King Crimson, Soft Machine) i o tym, że na BI gra KILKU MUZYKÓW JAZZOWYCH.
na głowe bym upadł, wrzucając BI do worka z napisem "jazz". [/quote]
Przestań się drzeć - to nie kościół, ani wiec partyjny...
gdybyś dokładnie przeczytał mojego posta, tego pierwszego, w którym pada słowo "jazz", to byś zauważył, że mowa tam jest o NAWIĄZANIACH do estetyki JAZZROCKA lat 70 (VDGG, King Crimson, Soft Machine) i o tym, że na BI gra KILKU MUZYKÓW JAZZOWYCH.
na głowe bym upadł, wrzucając BI do worka z napisem "jazz". [/quote]
Przestań się drzeć - to nie kościół, ani wiec partyjny...
If you believe the western sun
is falling down on everyone.
You're breaking free and the morning's come.
If you would know your time has come.
is falling down on everyone.
You're breaking free and the morning's come.
If you would know your time has come.
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
- Duban
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1126
- Rejestracja: 14-03-2006, 13:32
- Lokalizacja: Wrocław
- pajonk
- w mackach Zła
- Posty: 781
- Rejestracja: 01-08-2005, 23:21
- Lokalizacja: Xbox LIVE
- Kontakt:
[quote][i]Wysłane przez twoja_stara_trotzky[/i]
kilka postów powyżej masz odpowiedź. [/quote]
nie widze. znowu sie rozmylo w toku pierdolenia o dupie maryni. czy bylbys na tyle uprzejmy i przekleil, ew. napisal jeszcze raz?
kilka postów powyżej masz odpowiedź. [/quote]
nie widze. znowu sie rozmylo w toku pierdolenia o dupie maryni. czy bylbys na tyle uprzejmy i przekleil, ew. napisal jeszcze raz?
You can either focus on being right, or doing right; in the case of Christianity and Islam, you do neither.
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
[quote][i]Wysłane przez twoja_stara_trotzky[/i]
pod jakim względem słaba? wykonawczym? toć tu gra, oprócz samych "wilków" cała masa doskonałych muzyków JAZZOWYCH i okołojazzowych, z których część ma za sobą np. współpracę z Frankiem Zappą. słaba, w sensie mało oryginalna, wtórna, banalna? nie ma bata - może ci się nie podobać, ale nie znajdziesz mi podobnej płyty, bo takiej płyty po prostu NIE MA. słaba, bo nagrana pod gust masowego odbiorcy? no to to już taki absurd, że nie ma co komentować... [/quote]
pod jakim względem słaba? wykonawczym? toć tu gra, oprócz samych "wilków" cała masa doskonałych muzyków JAZZOWYCH i okołojazzowych, z których część ma za sobą np. współpracę z Frankiem Zappą. słaba, w sensie mało oryginalna, wtórna, banalna? nie ma bata - może ci się nie podobać, ale nie znajdziesz mi podobnej płyty, bo takiej płyty po prostu NIE MA. słaba, bo nagrana pod gust masowego odbiorcy? no to to już taki absurd, że nie ma co komentować... [/quote]
- pajonk
- w mackach Zła
- Posty: 781
- Rejestracja: 01-08-2005, 23:21
- Lokalizacja: Xbox LIVE
- Kontakt:
e, ale to jest twoja subiektywna opinia, a nie obiektywna. mnie np. muzycy jazzowi ani ziebia, ani grzeja, a samego jazz nienawidze od czasu, kiedy pracowalem jako akustyk w pewnym duzym domu handlowym. nie da sie obiektywnie napisac o zadnej plycie, ze jest dobra albo zla, bo kazda taka ocena bedzie zabarwiona subiektywnym odczuciem. dlatego twoje zadanie udowodnienia obiektywnie, ze plyta jest/nie jest zla/dobra/whatever jest z dupy wziete.
taka jest moja opinia. na temat samego ulver i ich po-mariazowych produkcji wypowiedzialem sie na drugiej stronie tematu
taka jest moja opinia. na temat samego ulver i ich po-mariazowych produkcji wypowiedzialem sie na drugiej stronie tematu
You can either focus on being right, or doing right; in the case of Christianity and Islam, you do neither.
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
[quote][i]Wysłane przez pajonk[/i]
e, ale to jest twoja subiektywna opinia, a nie obiektywna. mnie np. muzycy jazzowi ani ziebia, ani grzeja, a samego jazz nienawidze od czasu, kiedy pracowalem jako akustyk w pewnym duzym domu handlowym. nie da sie obiektywnie napisac o zadnej plycie, ze jest dobra albo zla, bo kazda taka ocena bedzie zabarwiona subiektywnym odczuciem. dlatego twoje zadanie udowodnienia obiektywnie, ze plyta jest/nie jest zla/dobra/whatever jest z dupy wziete. [/quote]
ale ja nie mam zamiaru nikomu udowadniać, że płyta jest dobra. ja jedynie protestuję przed mówieniem, iż płyta jest słaba. kwestia techniki wykonania to nie jest kwestia subiektywna - albo ktoś umie grać albo nie i nie ma tu specjalnych wątpliwości, tak samo kwestia oryginalności wydawnictwa - albo coś jest banalne i bez problemu można wskazać kto wcześniej szedł tą samą drogą, albo nie nie można - tu gust nie ma nic do rzeczy.
i tylko o to mi chodzi. nikomu nie mam zamiaru na siłę tej muzyki wciskać do odtwarzacza.
i nie twierdzę, że jestem nieomylny w tych ocenach - proszę bardzo, wskaż mi wpadki wykonawcze, wskaż mi płyty, które nagrano wcześniej, a które penetrowały w podobny sposób podobne rejony muzyczne, a przyznam ci rację - jestem otwarty na tego typu spokojne i rzeczowe argumentowanie.
e, ale to jest twoja subiektywna opinia, a nie obiektywna. mnie np. muzycy jazzowi ani ziebia, ani grzeja, a samego jazz nienawidze od czasu, kiedy pracowalem jako akustyk w pewnym duzym domu handlowym. nie da sie obiektywnie napisac o zadnej plycie, ze jest dobra albo zla, bo kazda taka ocena bedzie zabarwiona subiektywnym odczuciem. dlatego twoje zadanie udowodnienia obiektywnie, ze plyta jest/nie jest zla/dobra/whatever jest z dupy wziete. [/quote]
ale ja nie mam zamiaru nikomu udowadniać, że płyta jest dobra. ja jedynie protestuję przed mówieniem, iż płyta jest słaba. kwestia techniki wykonania to nie jest kwestia subiektywna - albo ktoś umie grać albo nie i nie ma tu specjalnych wątpliwości, tak samo kwestia oryginalności wydawnictwa - albo coś jest banalne i bez problemu można wskazać kto wcześniej szedł tą samą drogą, albo nie nie można - tu gust nie ma nic do rzeczy.
i tylko o to mi chodzi. nikomu nie mam zamiaru na siłę tej muzyki wciskać do odtwarzacza.
i nie twierdzę, że jestem nieomylny w tych ocenach - proszę bardzo, wskaż mi wpadki wykonawcze, wskaż mi płyty, które nagrano wcześniej, a które penetrowały w podobny sposób podobne rejony muzyczne, a przyznam ci rację - jestem otwarty na tego typu spokojne i rzeczowe argumentowanie.
- Skaut
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7410
- Rejestracja: 27-03-2004, 13:19
[quote][i]Wysłane przez Artur_Zawisza[/i]
Mnie "Blood Inside" trochę zawiódł. Może jestem prostakiem i prymitywem(ugh?), ale dla mnie jest przekombinowana. [/quote]
Już nie wiem który raz slyszę owo stwierdzenie. To, że plyta jest hybrydą kilku styli muzycznych nie od razu musi iść w parze z przekombinowaniem. Przesluchalem ją kilkadziesiąt razy i stwierdzam, że takiej klarowności dźwięków nie mial nawet "The Marriage...". Oczywista na początku też wydawalo mnie się, że "Blood Inside" to przerost formy nad treścią, taki pseudoawangardowy belkot. Po jakimś czasie dopiero zauważylem jak kawalki potrafia się uzupelniać. Wystarczy wskazać transowy i minimalistyczny "Your Call" (rewelacyjny wokal!!) i następujacy po nim gwalt na uszach w postaci "Operator". W ogóle już pierwszy "Dressed In Black" to świetne preludium do tego, co będzie się dzialo na calej plycie. A zwieńczenie krążka w postaci "Operator"? - nie żadne farewellowskie smęty (tak mnie się z utworem Summonig skojarzylo
) tylko rozkurw na maxa. Garm to geniusz. Zatrudnić tylu grajków do tego albumu i stworzyć tak ciekawy collage muzyczny - tego nawet Christofer Johnsson z Therion nie potrafi
. Aha, żeby nie bylo tak slodko to wciąż wkurwia mnie "The Truth" na tej plycie. Za cholerę nie mogę tego kawalka przetrawić/rozgryźć.
Mnie "Blood Inside" trochę zawiódł. Może jestem prostakiem i prymitywem(ugh?), ale dla mnie jest przekombinowana. [/quote]
Już nie wiem który raz slyszę owo stwierdzenie. To, że plyta jest hybrydą kilku styli muzycznych nie od razu musi iść w parze z przekombinowaniem. Przesluchalem ją kilkadziesiąt razy i stwierdzam, że takiej klarowności dźwięków nie mial nawet "The Marriage...". Oczywista na początku też wydawalo mnie się, że "Blood Inside" to przerost formy nad treścią, taki pseudoawangardowy belkot. Po jakimś czasie dopiero zauważylem jak kawalki potrafia się uzupelniać. Wystarczy wskazać transowy i minimalistyczny "Your Call" (rewelacyjny wokal!!) i następujacy po nim gwalt na uszach w postaci "Operator". W ogóle już pierwszy "Dressed In Black" to świetne preludium do tego, co będzie się dzialo na calej plycie. A zwieńczenie krążka w postaci "Operator"? - nie żadne farewellowskie smęty (tak mnie się z utworem Summonig skojarzylo


Coś tam było! Człowiek!
-
- rozkręca się
- Posty: 53
- Rejestracja: 03-05-2005, 11:38
- Lokalizacja: Cieszyn/Warszawa
- Kontakt:
Mnie ten album się bardzo podoba, jest Ok, na początku 'nie wchodzi' i dlatego trzeba duuuuużo czasu poświęcić żeby się z nim oswoić. Ale potem, jest super!
Tzw. trudne płyty z reguły mają to do siebie, że przynajmniej zbyt szybko się nie nudzą.
Tzw. trudne płyty z reguły mają to do siebie, że przynajmniej zbyt szybko się nie nudzą.
"Tysiące lat temu zaczęło się oszustwo
Wielu uwierzyło i się zaprzedało"
Wielu uwierzyło i się zaprzedało"
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city