4m pisze:
Mi to wygląda na podobną akcję do tej, która miała miejsce przy Reunion Black Sabbath. Pożyjemy, zobaczymy

Podobną tylko w pewnym zakresie. "Reunion" Black Sabbath to istotnie dwa nowe kawałki klasycznego składu, były one jednak dodane do płyty koncertowej - takiej płyty koncertowej (jeśli chodzi o setlistę) na jaką fani Sabbs czekali dłuuuugo. No bo w zasadzie masz tam prawie wszystkie klasyki:) do tego były dwa nowe kawałki. ale! W przypadku Sabbs reunion okazał się trwały... względnie. Przynajmniej zaczęli w miarę regularnie koncertować, choć nie pociągnęło to już więcej żadnych "produktów" studyjnych.
W przypadku Autopsy bajka jest ciut inna. Tzn. mamy tu dwa nowe utwory studyjne, owszem. ale jednocześnie nie mam mowy o wznowieniu regularnej działalności zespołu - czy to koncertowej, czy to studyjnej. co więcej zupełnie inny jest format wydania tych utworów - w przypadku Sabbs to był masowy standard, w przypadku ekipy Reiferta to będzie z jednej strony winylowa 7ka (kultowy, ale mało "masowy" nośnik),a zdrugiej strony (o ile dobrze rozumiem to co kolesie z Peaceville napisali) kawałki te znajdą się też na drugim dysku reedycji Severed Survival. No więc mamy tu inną bajkę - zarówno jeśli chodzi o formaty (s sumie 7kę można potraktować jako całkiem nowe, osobne wydawnictwo, a nie tylko jakieś bonusy...) jak i późniejszy wpływ na działalność zespołu... Fajnie że Autopsy coś wydają; posłucham z pewnością. Pytanie tylko polega na tym, czy legenda tego zespołu nie ucierpi aby jeśli powrót nie okaże się oszałamiający (i nie mówię tu o grupce fanów tylko o szerszej publiczności)? Trochę byłby szkoda...