DECAPITATED

[black_lava]

e, bo się wkurwię! mają grać w Olsztynie 25.

[Nasum]

Na ich miejscu bałbym się wchodzić na pokład samolotu gdyby pilot miał na nazwisko Wrona, Sroka, Wróbel czy w jakikolwiek inny sposób związane z ornitologią.

[chaos]

przestańcie, w sumie: " This time we were lucky." zatem mieli jednak szczęście

[yossarian84]

bozia wyraźnie nie chce żeby chłopcy grali, a ci nadal swoje , to tak się potem kończy :(

wspólny tour z BoP, to byłaby prawdziwa rzeźnia, tylko vitriol by wrócił

[ZłyPan]

Na ich miejscu bałbym się wchodzić na pokład samolotu gdyby pilot miał na nazwisko Wrona, Sroka, Wróbel czy w jakikolwiek inny sposób związane z ornitologią.

Haha, oni byli na pokładzie tego samolotu xD

[Nasum]

Na ich miejscu bałbym się wchodzić na pokład samolotu gdyby pilot miał na nazwisko Wrona, Sroka, Wróbel czy w jakikolwiek inny sposób związane z ornitologią.

Haha, oni byli na pokładzie tego samolotu xD

wiem, wracali wtedy z amerykańskiej trasy.

[Nasum]

[535]

Mieli chłopy szczęście w nieszczęściu.
Tak na oko oceniam, że specjaliści spod Myślenic bez problemu zrobiliby z tego bezwypadkowe. Tym bardziej, że szyby całe, więc sprawa łatwiejsza.

[Najprzewielebniejszy]

final destination normalnie...
kurde, nie spodziewałem się ,ze za nimi ciągnie się takie fatum.
przejechałem z nimi całą Polskę swego czasu, dobrze, że wtedy nic się nie stało. ;-)

[uglak]

decapitated na woodstocku...

[Nasum]

Skoro Vader był to i Decapitated może.

[Lobas]

Czyli za rok Behemoth?

[Nasum]

Albo Hate.

[ramonoth]

i Thy Disease

[Harlequin]

i Wesania

[harvestman]

i oni i oni

[Nasum]

Którakolwiek z tych hord tam zagra, to i tak większość publiki, która będzie coś kojarzyła, usłyszy tylko hałas, a młyn zrobią bo tak trzeba, bo fajnie poskakać.... wyjdzie na scenę jakiś hipsterski, zjebany indi rock i wszyscy posrają się ze szczęścia. Niby fajnie zagrać na takim dużym festiwalu, ale dla konkretnej publiki, a nie dla zbieraniny ze wszystkich stron muzycznego świata. Nie czaję idei tego festiwalu.

[harvestman]

Którakolwiek z tych hord tam zagra, to i tak większość publiki, która będzie coś kojarzyła, usłyszy tylko hałas, a młyn zrobią bo tak trzeba, bo fajnie poskakać.... wyjdzie na scenę jakiś hipsterski, zjebany indi rock i wszyscy posrają się ze szczęścia. Niby fajnie zagrać na takim dużym festiwalu, ale dla konkretnej publiki, a nie dla zbieraniny ze wszystkich stron muzycznego świata. Nie czaję idei tego festiwalu.

Znajomi którzy tam jeżdżą, jak jeden mąż krzyczą że na tym festiwalu nie chodzi o muzykę tylko o klimat :)

[kenediusze]

No przecież woodstock to nie jest żaden festiwal muzyczny, tylko największe w Europie zjeb-party.

[harvestman]

Ciekawe jaka byłaby frekwencja gdyby zrobili z tego imprezę biletowaną, bez zdzierstwa, symboliczne 100 za dzień, 300 za karnet. Według mnie, osławiony klimat by się wtedy ulotnił a obsada jaką oferuje kierownik festiwalu, przyciągnęła by maksymalnie kilka tysięcy ludzi.