DEATHSPELL OMEGA

[twoja_stara_trotzky]

ktos tu cos wspominal, prawda? ;D

serio?

heldon kult

[vulture]

Historia zatacza koło, bo już na ten temat dyskutowaliśmy dokładnie rok temu... Ale skoro wracamy, to geniusz DsO polega na graniu zupełnie nowego gatunku muzyki. Suma znanych dotąd elementów tworzy nową jakość. Tylko tyle i aż tyle. Cóż tu można więcej powiedzieć?

suma znanych dotąd elementów tworzyć może w tym wypadku jakieś podwaliny pod budowę własnej,całkowicie autonomicznej tożsamości muzycznej,jesli zespół dokona tego w przyszłości,zadzwonie z pozdrowieniamim i przekaże radosną nowinę.

a Ulver tworzy własną muzykę?

Chciałeś zapytać: Czy tworzy genialną muzykę?

[Riven]

Rzecz jednak nie w tym (albo nie przede wszystkim w tym), by komponować inaczej niż wszyscy. Nie należy sprowadzać istoty twórczości do takiego płaskiego, neurotycznego narcyzmu, nawet jeśli na poziomie indywidualnej psychologii niektórych twórców odgrywa on pewną rolę. Stawka jest o wiele wyższa, poza tym da się ją określić całkowicie pozytywnie. Przeprowadzając redukcję do brzmienia, niejako „obierając” dźwięk ze wszystkiego, co wiąże go z historycznie ukonstytuowanymi formami, faktycznie otwiera się całkiem nową przestrzeń muzyczną. Możliwa staje się eksploracja świata dźwięku w całej jego materialnej obecności. Ta materialność nie jest jednak ani prosta, ani nieokreślona. Jeśli zasługuje na miano chaotycznej, to na pewno nie w potocznym, zdroworozsądkowym sensie. Mamy raczej do czynienia z materiałem posiadającym już jakąś teksturę, rozkłady intensywności, miejsca zagęszczenia itd. Kompozytor organizujący ów materiał przestaje być demiurgiem, który suwerennie narzuca formę nieuporządkowanemu żywiołowi; musi śledzić jego reakcje, podążać za nim. Stąd dziwaczne na pozór Deleuzjańskie zestawienie muzyka z... kowalem. Muzyka jako metalurgia.

o.

bardzo a propos.

[twoja_stara_trotzky]

Chciałeś zapytać: Czy tworzy genialną muzykę?

nie, chciałem zapytać, czy Ulver tworzy bardziej "własną" muzykę niż Deathspell Omega.

[vulture]

Chciałeś zapytać: Czy tworzy genialną muzykę?

nie, chciałem zapytać, czy Ulver tworzy bardziej "własną" muzykę niż Deathspell Omega.

Nie.W obu przypadkach mamy do czynienia z muzykami którzy podejmują umiejętną gre z tradycją.
Zasadnicza różnica pomiędzy wskazanymi przez ciebie artystami dotyczy faktu iż Ulver bada więcej obszarów.muzycznych.

[twoja_stara_trotzky]

Chciałeś zapytać: Czy tworzy genialną muzykę?

nie, chciałem zapytać, czy Ulver tworzy bardziej "własną" muzykę niż Deathspell Omega.

Nie.W obu przypadkach mamy do czynienia z muzykami którzy podejmują umiejętną gre z tradycją.
Zasadnicza różnica pomiędzy wskazanymi przez ciebie artystami dotyczy faktu iż Ulver bada więcej obszarów.muzycznych.

a znasz jakiś zespół grający obecnie, który tworzy w takim wypadku "własną" muzykę?

[vulture]

haha,,ciągnięsz tą pogawędkę w wiadomym kierunku.przykład = zaprzeczenie.
są jednostki,artyści bardziej autonomiczni,którzy czerpią ze skarbca historii mniej , są i tacy którzy czerpią więcej ale również na zdrowie im to wychodzi.kwestia indywidualnego uposażenia.
nie można jednak powiedzieć że Dso gra nową muzykę,bo to nie jest cios i punkt zwrotny w historii "muzycznej alternatywy"
tak jak działo sie to za sprawą debiutów z przed lat. czuć garba po innych.To nie jest ekwiwalent tego co robili Stockhausen,Cage czy TG gdzi rzeczywiście powstawało coś NOWEGO. (mniej lub bardziej ale jednak))

[rob]

jedni lubią Jodorowskiego a inni Blade Wieczny Łowca, że tak podsumuję ostatnie kilka wypowiedzi

a jedni są tacy, że wolą mięso niż buraki

[twoja_stara_trotzky]

jedni lubią Jodorowskiego a inni Blade Wieczny Łowca, że tak podsumuję ostatnie kilka wypowiedzi

a jedni są tacy, że wolą mięso niż buraki

ja bardzo lubię mięso z burakami

[rob]

no i słusznie, tak trzymaj hehe

[twoja_stara_trotzky]

ale generalnie twoje porównanie z dupy, dobre byloby takie:

jedni lubią pójść na obiad za 150 zł do dobrej restauracji, a inni lubią suchy chleb ze smalcem

[rob]

ale generalnie twoje porównanie z dupy, dobre byloby takie:

jedni lubią pójść na obiad za 150 zł do dobrej restauracji, a inni lubią suchy chleb ze smalcem

a ja ci napisze tak: jedni lubią być dymani i płacić 150 zł za gówno w dobrej restauracji, a inni zamiast tego gówna wolą już suchy chleb ze smalcem, który nie jest gównem i wart jest swojej ceny, świadomy wybór ot co !

[twoja_stara_trotzky]

ale generalnie twoje porównanie z dupy, dobre byloby takie:

jedni lubią pójść na obiad za 150 zł do dobrej restauracji, a inni lubią suchy chleb ze smalcem

a ja ci napisze tak: jedni lubią być dymani i płacić 150 zł za gówno w dobrej restauracji, a inni zamiast tego gówna wolą już suchy chleb ze smalcem, który nie jest gównem i wart jest swojej ceny, świadomy wybór ot co !

a ja ci napiszę tak: dopóki nie odkryłem internetu, nie wiedziałem, że jest tylu idiotów

[rob]

ale generalnie twoje porównanie z dupy, dobre byloby takie:

jedni lubią pójść na obiad za 150 zł do dobrej restauracji, a inni lubią suchy chleb ze smalcem

a ja ci napisze tak: jedni lubią być dymani i płacić 150 zł za gówno w dobrej restauracji, a inni zamiast tego gówna wolą już suchy chleb ze smalcem, który nie jest gównem i wart jest swojej ceny, świadomy wybór ot co !

a ja ci napiszę tak: dopóki nie odkryłem internetu, nie wiedziałem, że jest tylu idiotów

ale to napisał Lem, a nie ty hehe

[twoja_stara_trotzky]

generalnie jest to problem filozoficzny, czy jak to Lem napisał, a później ja, to czy to tylko Lem napisał, czy ja też to napisałem

[Some serious shit?]

ale generalnie twoje porównanie z dupy, dobre byloby takie:

jedni lubią pójść na obiad za 150 zł do dobrej restauracji, a inni lubią suchy chleb ze smalcem

taaa... i za 150zł dostają na talerzu chochlę jakiegoś gówna na dwa kęsy przystrojoną zielskiem i oblaną sosem dla efekciarstwa. Jedni wolą jeść konkretne potrawy, inni wolą jeść to, co drogie i fajnie podane - nieważne, ze znika po 3 mlaśnięciach ;]

[twoja_stara_trotzky]

ale generalnie twoje porównanie z dupy, dobre byloby takie:

jedni lubią pójść na obiad za 150 zł do dobrej restauracji, a inni lubią suchy chleb ze smalcem

taaa... i za 150zł dostają na talerzu chochlę jakiegoś gówna na dwa kęsy przystrojoną zielskiem i oblaną sosem dla efekciarstwa. Jedni wolą jeść konkretne potrawy, inni wolą jeść to, co drogie i fajnie podane - nieważne, ze znika po 3 mlaśnięciach ;]

chyba nigdy nie byłeś w dobrej restauracji.

[vulture]

trocak,nie wiem czy wiesz ale najlepsze polskie restauracje od dawna nie koncentrują się na bryzolu wołowym i nieśmiertelnym de volaille. W menu najdroższych lokali królują homary, jeżowce, płatki gołębia i jajecznica z ostrygami. Sos lawendowy i lody ze świeżej mięty. Oryginalne włoskie sery i wyceniane na 9,5 tys. zł najdroższe wino świata Château Petrus z 1980 roku. A także wyrafinowane połączenia: przegrzebki z karczochami w menu warszawskiej La Boheme albo przepiórka z foie gras i musem z selera czy pierożki nadziewane błękitnym homarem. Nie wspominając o Kawiorowym albo Szampańskim Secie w najdroższej obecnie i jednej z najbardziej ekskluzywnych restauracji w Polsce - warszawskiej Rondo Royal, gdzie za 5 tys. zł dostaniemy 300 g kawioru z Astrachania wraz z butelką Dom Pérignon Vintage 1999.

[twoja_stara_trotzky]

kurwa, jak mówię DOBRA RESTAURACJA to ma na myśli miejsce, gdzie można dobrze zjeść, a nie jadłodajnię dla snobów.

brutal DM = smalec
DsO = doskonałe jedzenie
Anthony And The Johnsons = kraby z winem za 5 tys. + łyżka kawioru

[mietek_fog]

swoją drogą, jak rozumiecie wyrażenie "fractioned God"?

interpretuje to tak. poprzez wejście w świat pracy (utrata raju ciągłości) bóg uzyskał dwie twarze. został podzielony poprzez nasze określenia dobra/zło, bóg/szatan, sacrum/profanum. śmierć nie jest już drogą powrotu do sacrum gdyż wiąże się z zagładą tożsamości jednostki (ale odkrycie ). dlatego jedynym sposobem jest afirmacja śmierci. zbliżanie się do niej, co wiąże się z zatratą świadomości.