GORGUTS

[Pacjent]

Cóż... nowa EP-ka zawiera dobry kawał muzyki, ale to najsłabszy materiał GORGUTS. Już rozumiem dlaczego Luc zrezygnował z wydania tego jako pełnego albumu. Po prostu EP-ka ma niższą rangę i ten eksperyment bardziej do niej przystaje. Brakuje tu właściwego ciężaru i zwrotów akcji, których oczekiwałem po jednym 33-minutowym utworze. Panowie sobie jamują, słuchacz czasem potupie, czasem przyklaśnie, a czasem przyśnie. Taka to płyta.

[hcpig]

Dokładnie tak jak pisze Pacjent, dzisiaj to tłukłem, za dużo męczenia buły.

[Wasyl]

Żadne męczenie buły. Bardzo dobra płyta. Po znakomitych "Piaskach" spodziewałem się jednak czegoś konkretniejszego. Tu słychać natomiast próby poszukiwania dalszej drogi.

[Pacjent]

Tu słychać natomiast próby poszukiwania dalszej drogi.

Problem w tym, że są to poszukiwania niezakończone pełnym sukcesem.

[gorguts]

Życzyłbym sobie, aby więcej kapel miało takie " poszukiwania niezakończone pełnym sukcesem". W mej ocenie płyta roku. Nie widzę niczego w tym wydawnictwie do czego mógłbym się przyczepić.

[est]

Nie wiem. Nie mogę załapać o co biega w tym nowym materiale. I nie chodzi o to, że rozlazły czy coś. Mam po prostu wrażenie, że nie ma kropki nad "I" (nie mylić kurwa z immortal).

[PureHate]

Tak sobie ostatnio wróciłem do ich płyt i w moim odtwarzaczu zagościły kolejno Erosion of Sanity,Obscura i na koniec Colored Sands i doszedłem do wniosku,że zespół ten nie nagrał słabej płyty.Od standardowego death metalowego aczkolwiek wyróżniającego się sam nie wiem czym :) po zagrane w poprzek ostatnie trzy pełniaki.Za każdym razem jak odpalę Obscura to znajdę coś nowego i mimo iż przesłuchanie tego albumu zawsze wymęczy mnie strasznie to bardzo go doceniam to totalny aranżacyjny wpierdol podobnie jak Colored Sands. Szkoda,że Pleiades Dust trwa tak,krótko bo te pół godziny wystarczyły by zamieść konkurencje i wpisać się do top zeszłorocznego metalu (oczywiście subiektywnego topu).To takie moje wieczorne luźne przemyślenia o tym doskonałym zespole.

[Deathhammer66]

Obscura to płyta wybitna, nie mam wątpliwości. Chociaż ochotę jej słuchać to mam tak raz na parę miesięcy ;)

A From Wisdom to Hate jest bardzo niedoceniane, a to bdb płyta, świetnie płyną te kawałki.

[PureHate]

Obscura to płyta wybitna, nie mam wątpliwości. Chociaż ochotę jej słuchać to mam tak raz na parę miesięcy ;)

A From Wisdom to Hate jest bardzo niedoceniane, a to bdb płyta, świetnie płyną te kawałki.

W ogóle Gorguts zawsze był i chyba dalej jest z boku i ich płyty są niedocenione .From Wisdom to Hate z tej trójki (Obscura,FWTH i Colored Sands) chyba najbardziej przyswajalna i hiciarska jeżeli można użyć takiego słowa w ogóle pisząc o tym zespole.

[ultravox]

Już rozumiem dlaczego Luc zrezygnował z wydania tego jako pełnego albumu. Po prostu EP-ka ma niższą rangę

Wiele zespołów wychodzi z tego założenia, ale uważam, że to bzdura. Do tego epki często zawierają lepszy materiał niż długogrające płyty tych samych wykonawców (np. "None", "Kenose", Fiend for Blood", "And The Forests Dream Eternally").

[Pacjent]

Już rozumiem dlaczego Luc zrezygnował z wydania tego jako pełnego albumu. Po prostu EP-ka ma niższą rangę

Wiele zespołów wychodzi z tego założenia, ale uważam, że to bzdura. Do tego epki często zawierają lepszy materiał niż długogrające płyty tych samych wykonawców (np. "None", "Kenose", Fiend for Blood", "And The Forests Dream Eternally").

Na EP-ki rzadziej trafia lepszy materiał niż na "pełniaki". EP-ka Gorguts jest ich najsłabszym materiałem. Bardzo dobrym, bo to wybitny zespół, ale nie ma szans z żadnym albumem Kanadyjczyków.

[PureHate]

:) ale bzdury
To materiał tak samo dobry jak colored sands może nawet lepszy.

[Drone]

Obscura to płyta wybitna, nie mam wątpliwości. Chociaż ochotę jej słuchać to mam tak raz na parę miesięcy ;)

A From Wisdom to Hate jest bardzo niedoceniane, a to bdb płyta, świetnie płyną te kawałki.

W ogóle Gorguts zawsze był i chyba dalej jest z boku i ich płyty są niedocenione .From Wisdom to Hate z tej trójki (Obscura,FWTH i Colored Sands) chyba najbardziej przyswajalna i hiciarska jeżeli można użyć takiego słowa w ogóle pisząc o tym zespole.

Tak, FWTH zasługuje na znacznie większą uwagę, bo nie odstaje wcale od innych materiałów. I chciałem przypomnieć, że oni wydali jeszcze jedną płytę (epkę) jako NEGATIVA w 2006 roku, która jest równie dobra i którą jeszcze do niedawna można było wyłowić za grosze.

[Pacjent]

:) ale bzdury
To materiał tak samo dobry jak colored sands może nawet lepszy.

Trochę słabszy, a "Colored Sands" to ich najsłabszy album.

[Drone]

Z całym szacunkiem do dwóch pierwszych płyt, które są bardzo dobre, ale jeszcze nie odkrywcze, to każda płyta od "Obscury" w górę kasuje te dwie pierwsze. Przecież zarówno EoS jak i CD to w zasadzie mix wczesnego DEICIDE i OBITUARY.

[Self]

Przecież zarówno EoS jak i CD to w zasadzie mix wczesnego DEICIDE i OBITUARY.

Jest taka możliwość, nie myślałem nigdy o nich w ten sposób. Ja słyszałem w tych płytach zawsze sporo Death z okolic Leprosy i Suffocation (choć to akurat mocno naciągane, bo oba zespoły wydały swe debiuty w odstępie ledwie paru tygodni, a może i dni).

Tak czy siak też bardzo lubię EoS, już na niej słychać ten potencjał, który potwierdzili na Obscurze. Jednak uważam, że Uznany za Martwego jest dziś trochę anachroniczny i przede wszystkim toporny i kwadratowy, szczególnie na tle ich późniejszych dokonań. O ile są płyty z tego okresu, którym toporność ani trochę nie przeszkadza (choćby debiut Cryptopsy), ale tu jednak jest inaczej. Zapewne rzutuje na to znajomość ich kolejnych wydawnictw, a na których nie istnieje problem toporności, ale faktem jest, że mnie ona trochę razi i jak mam do wybory posłuchać CD lub EoS, to prawie zawsze sięgam po ten drugi album.

[ultravox]

Z całym szacunkiem do dwóch pierwszych płyt, które są bardzo dobre, ale jeszcze nie odkrywcze, to każda płyta od "Obscury" w górę kasuje te dwie pierwsze. Przecież zarówno EoS jak i CD to w zasadzie mix wczesnego DEICIDE i OBITUARY.

Zgadzam się. Poza tym uważam "Colored Sands" za ich najlepszą płytę.

[Pacjent]

Z całym szacunkiem do dwóch pierwszych płyt, które są bardzo dobre, ale jeszcze nie odkrywcze, to każda płyta od "Obscury" w górę kasuje te dwie pierwsze. Przecież zarówno EoS jak i CD to w zasadzie mix wczesnego DEICIDE i OBITUARY.

W zasadzie to na dwójce najwięcej jest SUFFOCATION, co nie zmienia faktu, że to świetny album.

[Drone]

Ja też bardzo lubię dwójkę, jest lepsza i oryginalniejsza od jedynki. I faktycznie, te gęste riffy momentami przypominają trochę "Effigy..." czy "Human Waste", chociaż zawsze myślałem o tym jako zaczątku tego, co się działo potem na "Obscura".

[byrgh]

Z całym szacunkiem do dwóch pierwszych płyt, które są bardzo dobre, ale jeszcze nie odkrywcze, to każda płyta od "Obscury" w górę kasuje te dwie pierwsze. Przecież zarówno EoS jak i CD to w zasadzie mix wczesnego DEICIDE i OBITUARY.

W zasadzie to na dwójce najwięcej jest SUFFOCATION, co nie zmienia faktu, że to świetny album.

właśnie, czym paradoksalnie zyskuje na dynamiczności kosztem toporności z debiutu.