WATAIN

[White Pharaoh]

A czy nihilizm nie jest wartością, tak jak np. zero liczbą? Jak już się tak nie ograniczamy to róbmy to bez ograniczeń:)

[twoja_stara_trotzky]

A czy nihilizm nie jest wartością, tak jak np. zero liczbą? Jak już się tak nie ograniczamy to róbmy to bez ograniczeń:)

uderzasz w bardzo ciekawy ton, mniej więcej podobny, jak filozoficzna, przeważnie budowana na chrześcijańskim podłożu, krytyka nihilizmu

właśnie na tym to polega, aby nie wpisywać się w określony paradygmat, ale aby z niego wychodzić. polski język ma taką przypadłość, że mówimy, że nie wierzymy w nic. to właśnie powoduje, że nihilizm postrzegany jest jako brak wiary. w większości języków masz jednak charakterystyczne "wierzę w nic". więc wydawałoby się, że poniekąd masz rację, bo nihilizm jest przyjęciem nieobecności za fundament. tyle tylko, że zamieniając fundamenty pozostajesz w orbicie dokładnie tego samego paradygmatu. aby z niego wyjść, musisz zmieść z powierzchni ziemi sam fundament, zostawić tylko pustą przestrzeń do szybowania we wszystkich wymiarach. ładnie to wujek Fryderyk opisał odróżniając nihilizm bierny od czynnego. no i właśnie, idąc za twoim "liczbowym" przykładem. nihilizm powierzchowny to rzeczywiście utożsamienie się z liczbą zero. nihilizm głębszy to stwierdzenie, że każda liczba jest tylko funkcją programującego podmiotu. podmiotu, który oczywiście nie istnieje, a jedynie staje się

a tak trochę mniej poważnie, BEZ DEFINIOWANIA, opisując raczej moje własne projekcje. black metal to dla mnie nic innego, jak satanistyczna muzyka metalowa. przy założeniu, że Szatan to właśnie brak obecności. jestem chyba dość konsekwentny w tym, bo już w połowie lat 90 w różnych śmiesznych wywiadzikach pisałem, że np. Danzig jest dla mnie znacznie bardziej black metalowy niż większość zespołów, które wymachują banderą black metalu. nie am żadnych powodów, aby nie uznawać Watain za zespół black metalowy. są jawnie satanistyczni, do tego ich teksty, o których, co dość zabawne, nie było tu do tej pory ani słowa, są doskonałe i wykazują zrozumienie tematu w stopniu znacznym. dodatkowo, ZA MEGALOMANIĘ, dostają u mnie +3 na starcie.

[hcpig]

Najbardziej z tych 3 płyt WATAIN podobał mi się STTD,

Wyjaśni mi ktoś, co Wy w tym albumie widzicie?

Jak mogę odpowiedzieć tylko za siebie - to że akurat ten stawiam na czele wynika z tego, że nieco się zawiodłem wcześniejszymi - po prostu wybuchł straszny boom na WATAIN więc i oczekiwania miałem spore ale rozczarowałem się trochę bo mi w tym wszystkim czegoś brakowało, mimo że to bardzo dobre materiały były. Czemu więc STTD? Trójka po prostu z nich wszystkich IMHO jest najlepiej dopracowana formalnie, ot taki bardzo ładny szwedzki cukierek black metalowy, nie ma w tym zbyt wiele szaleństwa i pierdolnięcia, ale jest to rzemiosło z najwyższej półki. Nie postawię tego niestety obok płyt np. SHINING, ONDSKAPT czy DsO, ale też "braku ducha" tak całkiem im nie zarzucę jak to czyni gdzieś wyżej user White Pharaoh, bo synonim wypranego z powyższych cech szwedzkiego szwarc metalu mam zarezerwowany dla środkowego MARDUK (np. PDM czy LGDM) albo trzeciego DARK FUNERAL. Zresztą równo rok temu była już podobna dyskusja na ten temat.

[Fetish_29]

Posiadanie dzieci i słuchanie BM, to taka sama hipokryzja, jaka cechuje polskie społeczeństwo - niby większość, to katolicy, a uprawiają seks przedmałżeński, korzystają z antykoncepcji itd. Można byłoby powiedzieć, że bardzo zdroworozsądkowe podejście, ale jednak mocno nie szczere, i należałoby się faktycznie zastanowić, czy warto się nazywać katolikiem / i analogicznie - czy powinienem słuchać BM.
Należy zaznaczyć, że "hipokryzję w posiadaniu potomstwa", upatruję w utrzymywaniu bachora, dbanie o jego zdrowie, pozwalaniu mu na rozwój itp., bo można też wypluć progeniturę na świat, by je potem gwałcić, wykorzystywać, zabić lub po prostu zasilić tą planetę nową generacją patologii - co oczywiście byłoby bardzo mile widziane.
Druga sprawa tutaj poruszona, to nihilizm, który jest dobry dla muzyki punk, ale nie dla BM. Tu powinien być nacisk na szerzenie cierpienia, bólu, niesprawiedliwości i upokorzeń. Dla własnej satysfakcji lub jako upust czystej nienawiści do życia (z zarazą ludzką na czele). Ale ok, idąc twoim tokiem rozumowania tst, powinieneś olać to, czy w wyniku seksu, coś się wykluje.

A w temacie: nowa Ep'ka Watain mało mnie obchodzi.

[White Pharaoh]

A czy nihilizm nie jest wartością, tak jak np. zero liczbą? Jak już się tak nie ograniczamy to róbmy to bez ograniczeń:)

uderzasz w bardzo ciekawy ton, mniej więcej podobny, jak filozoficzna, przeważnie budowana na chrześcijańskim podłożu, krytyka nihilizmu

właśnie na tym to polega, aby nie wpisywać się w określony paradygmat, ale aby z niego wychodzić. polski język ma taką przypadłość, że mówimy, że nie wierzymy w nic. to właśnie powoduje, że nihilizm postrzegany jest jako brak wiary. w większości języków masz jednak charakterystyczne "wierzę w nic". więc wydawałoby się, że poniekąd masz rację, bo nihilizm jest przyjęciem nieobecności za fundament. tyle tylko, że zamieniając fundamenty pozostajesz w orbicie dokładnie tego samego paradygmatu. aby z niego wyjść, musisz zmieść z powierzchni ziemi sam fundament, zostawić tylko pustą przestrzeń do szybowania we wszystkich wymiarach. ładnie to wujek Fryderyk opisał odróżniając nihilizm bierny od czynnego. no i właśnie, idąc za twoim "liczbowym" przykładem. nihilizm powierzchowny to rzeczywiście utożsamienie się z liczbą zero. nihilizm głębszy to stwierdzenie, że każda liczba jest tylko funkcją programującego podmiotu. podmiotu, który oczywiście nie istnieje, a jedynie staje się

a tak trochę mniej poważnie, BEZ DEFINIOWANIA, opisując raczej moje własne projekcje. black metal to dla mnie nic innego, jak satanistyczna muzyka metalowa. przy założeniu, że Szatan to właśnie brak obecności. jestem chyba dość konsekwentny w tym, bo już w połowie lat 90 w różnych śmiesznych wywiadzikach pisałem, że np. Danzig jest dla mnie znacznie bardziej black metalowy niż większość zespołów, które wymachują banderą black metalu. nie am żadnych powodów, aby nie uznawać Watain za zespół black metalowy. są jawnie satanistyczni, do tego ich teksty, o których, co dość zabawne, nie było tu do tej pory ani słowa, są doskonałe i wykazują zrozumienie tematu w stopniu znacznym. dodatkowo, ZA MEGALOMANIĘ, dostają u mnie +3 na starcie.

Najśmieszniejsze jest to że zgadzam się z tobą w tym co napisałeś a równocześnie ni cholerę nie dostrzegam w Watain zaklęcia które potrafiłoby ukształtować rzeczywistość w taki sposób abym uznał ich za zespół tworzący muzykę black metal. Włączam takie "VVorldVVithoutEnd" i słyszę inkantację która kształtuje otaczająca mnie rzeczywistość w coś złego, wywołuje negatywne emocje. Włączam Watain i słyszę po prostu FAJNĄ muzykę.

[Triceratops]

Posiadanie dzieci i słuchanie BM, to taka sama hipokryzja, jaka cechuje polskie społeczeństwo - niby większość, to katolicy, a uprawiają seks przedmałżeński, korzystają z antykoncepcji itd. Można byłoby powiedzieć, że bardzo zdroworozsądkowe podejście, ale jednak mocno nie szczere, i należałoby się faktycznie zastanowić, czy warto się nazywać katolikiem / i analogicznie - czy powinienem słuchać BM.
Należy zaznaczyć, że "hipokryzję w posiadaniu potomstwa", upatruję w utrzymywaniu bachora, dbanie o jego zdrowie, pozwalaniu mu na rozwój itp., bo można też wypluć progeniturę na świat, by je potem gwałcić, wykorzystywać, zabić lub po prostu zasilić tą planetę nową generacją patologii - co oczywiście byłoby bardzo mile widziane.
Druga sprawa tutaj poruszona, to nihilizm, który jest dobry dla muzyki punk, ale nie dla BM. Tu powinien być nacisk na szerzenie cierpienia, bólu, niesprawiedliwości i upokorzeń. Dla własnej satysfakcji lub jako upust czystej nienawiści do życia (z zarazą ludzką na czele). Ale ok, idąc twoim tokiem rozumowania tst, powinieneś olać to, czy w wyniku seksu, coś się wykluje.

Myslisz zbyt krotkofalowo i jak idiota, wedlug tego niby-myslenia nastepnego pokolenia blackmetalowcow by nie bylo, bo by nie doroslo umierajac zgwalcone i posiekane na oltarzu ku czci rogatego przez rodzicow .

[Husar]

Ten kult zostanie doceniony dopiero jak Eric strzeli sobie w leb

[twoja_stara_trotzky]

Ten kult zostanie doceniony dopiero jak Eric strzeli sobie w leb

dokładnie
najzabawniejsze jest to, że Watain jest znacznie bardziej undergroundowy niż Dissection, a dziś na Dissection nikt złego słowa nie powie. taki paradoks.

[Riven]

Posiadanie dzieci i słuchanie BM, to taka sama hipokryzja, jaka cechuje polskie społeczeństwo - niby większość, to katolicy, a uprawiają seks przedmałżeński, korzystają z antykoncepcji itd. Można byłoby powiedzieć, że bardzo zdroworozsądkowe podejście, ale jednak mocno nie szczere, i należałoby się faktycznie zastanowić, czy warto się nazywać katolikiem / i analogicznie - czy powinienem słuchać BM.
Należy zaznaczyć, że "hipokryzję w posiadaniu potomstwa", upatruję w utrzymywaniu bachora, dbanie o jego zdrowie, pozwalaniu mu na rozwój itp., bo można też wypluć progeniturę na świat, by je potem gwałcić, wykorzystywać, zabić lub po prostu zasilić tą planetę nową generacją patologii - co oczywiście byłoby bardzo mile widziane.
Druga sprawa tutaj poruszona, to nihilizm, który jest dobry dla muzyki punk, ale nie dla BM. Tu powinien być nacisk na szerzenie cierpienia, bólu, niesprawiedliwości i upokorzeń. Dla własnej satysfakcji lub jako upust czystej nienawiści do życia (z zarazą ludzką na czele). Ale ok, idąc twoim tokiem rozumowania tst, powinieneś olać to, czy w wyniku seksu, coś się wykluje.

Myslisz zbyt krotkofalowo i jak idiota, wedlug tego niby-myslenia nastepnego pokolenia blackmetalowcow by nie bylo, bo by nie doroslo umierajac zgwalcone i posiekane na oltarzu ku czci rogatego przez rodzicow .

hehe, no fajnie musi sie zyc bedac tak reaktywnym . jak katole cos zrobia to musisz robic odwrotnie, przejebane, ciekawe jak gosc je

[twoja_stara_trotzky]

jak odwrotnie, to zapewne dupą.

[Fetish_29]

Myslisz zbyt krotkofalowo i jak idiota, wedlug tego niby-myslenia nastepnego pokolenia blackmetalowcow by nie bylo, bo by nie doroslo umierajac zgwalcone i posiekane na oltarzu ku czci rogatego przez rodzicow .

Pomijając już logikę twojej wypowiedzi (przecież nikt nie wyniósł BM z domu), to ogólnie zabrzmiało jakby ci się marzyło (albo komukolwiek) społeczeństwo black metalowców.
I nieważne czy dopuszczasz się patologii w imię rogatego, dla rozrywki czy z powodu guza na mózgu.

[Adrian696]

Posiadanie dzieci i słuchanie BM, to taka sama hipokryzja, jaka cechuje polskie społeczeństwo

pierwszy post i od razu wskakuje do TOP5 debilizmów na Masterfulu... gratuluje...
29 odczytuje w tym przypadku jako IQ, bo raczej nie wiek....

[Fetish_29]

hehe, no fajnie musi sie zyc bedac tak reaktywnym . jak katole cos zrobia to musisz robic odwrotnie, przejebane, ciekawe jak gosc je

Problem w tym, że tą muzykę słuchają, jak i grają, w większości ludzie, którzy nie biorą na poważnie przekazu BM. To jest dopiero przejebane. Taka zabawa w udawanie złego, oczywiście do pewnych granic.

[Riven]

jestem tylko ciekaw jakie patologie i akty transgresji ma na swoim koncie Fetish_29

[Riven]

hehe, no fajnie musi sie zyc bedac tak reaktywnym . jak katole cos zrobia to musisz robic odwrotnie, przejebane, ciekawe jak gosc je

Problem w tym, że tą muzykę słuchają, jak i grają, w większości ludzie, którzy nie biorą na poważnie przekazu BM. To jest dopiero przejebane. Taka zabawa w udawanie złego, oczywiście do pewnych granic.

skumales w ogole co ja napisalem w tym poscie, czy nic a nic?

[Adrian696]

ciekawe jak gosc je

Siedzi dwóch murzynow:
- Co jesz??
- Banana.
- Ale dlaczego on taki ciemny??
- Bo go jem drugi raz

[Riven]

generalnie to taki anty-katolicyzm jest jeszcze bardziej komiczny niz sam katolicyzm. a jak uprawia sie to pod sztandarami bm to juz w ogole smiech na sali. zreszta trotzky to dosc dobrze przedstawil pare postow wyzej.

do kosciola skurwysyny!

[longinus696]

Posiadanie dzieci i słuchanie BM, to taka sama hipokryzja, jaka cechuje polskie społeczeństwo - niby większość, to katolicy, a uprawiają seks przedmałżeński, korzystają z antykoncepcji itd. Można byłoby powiedzieć, że bardzo zdroworozsądkowe podejście, ale jednak mocno nie szczere, i należałoby się faktycznie zastanowić, czy warto się nazywać katolikiem / i analogicznie - czy powinienem słuchać BM.
Należy zaznaczyć, że "hipokryzję w posiadaniu potomstwa", upatruję w utrzymywaniu bachora, dbanie o jego zdrowie, pozwalaniu mu na rozwój itp., bo można też wypluć progeniturę na świat, by je potem gwałcić, wykorzystywać, zabić lub po prostu zasilić tą planetę nową generacją patologii - co oczywiście byłoby bardzo mile widziane.
Druga sprawa tutaj poruszona, to nihilizm, który jest dobry dla muzyki punk, ale nie dla BM. Tu powinien być nacisk na szerzenie cierpienia, bólu, niesprawiedliwości i upokorzeń. Dla własnej satysfakcji lub jako upust czystej nienawiści do życia (z zarazą ludzką na czele). Ale ok, idąc twoim tokiem rozumowania tst, powinieneś olać to, czy w wyniku seksu, coś się wykluje.

Aaaaahhahahhahahhahahaaaaa !!!!!
Koleś nie masz zielonego pojęcia o czym piszesz. Nie wiesz niczego o satanizmie, katolicyzmie, czy nawet biologii.
Zresztą, koledzy, to zapewne kolejna marna prowokacja, jakich było setki na tym forum, więc proponuję nie zwracać uwagi na te wynurzenia.

[Fetish_29]

skumales w ogole co ja napisalem w tym poscie, czy nic a nic?

Błyskotliwa ironia, która ni chuja nie nawiązuje do mojej wypowiedzi. Nie widzę powodu by się oglądać na kogoś w swoim postępowaniu, a już na pewno nie na zasadzie odwrotnego naśladownictwa. Nie wierzę w diabła, nie wiem skąd taki wniosek.

[Riven]

longinus >
no w sumie pewnie masz racje, chuj w niego