ULVER

[twoja_stara_trotzky]

no dobra, ten cover to jest jebane mistrzostwo świata.

oczywiscie.ciekawe jakie inne utwory przerobili..poki co jest zajebiscie.

nie wiem, ale mam przeczucie, że o ile Shadows of teh Sun była chwilowym zawinięciem do portu, aby odsapnąć, nabrać sił i wyciszyć się, tak album z coverami będzie znów wycieczką w piękną megalomanię

[Riven]

kurwa, dziwne, fajne

[[V]]

no dobra, ten cover to jest jebane mistrzostwo świata.

oczywiscie.ciekawe jakie inne utwory przerobili..poki co jest zajebiscie.

nie wiem, ale mam przeczucie, że o ile Shadows of teh Sun była chwilowym zawinięciem do portu, aby odsapnąć, nabrać sił i wyciszyć się, tak album z coverami będzie znów wycieczką w piękną megalomanię

tak,bardzo mozliwe,poza tym,jest tez swieza krew,nowy czlowiek na pokladzie,nowe mozliwosci..chociaz jesli slyszales ich wersje Another Brick In the wall to wciaz jest to maniera,klimat jaki znamy z Shadows of The Sun..

tak czy siusiak przyszlosc tego zespolu zapowiada sie po prostu wspaniale i nie wykluczone ze ich album z coverami moze okazac sie najlepsza plyta 2010 roku hehe..

[Riven]

ciezko mi sie wypowiedziec na temat tego nowego numeru, pierwsza rzecz jaka przyszla mi na mysl to to , ze to mogloby sie znalezc na soundtracku do Inglorious Basterds.

[twoja_stara_trotzky]

tak,bardzo mozliwe,poza tym,jest tez swieza krew,nowy czlowiek na pokladzie,nowe mozliwosci..chociaz jesli slyszales ich wersje Another Brick In the wall to wciaz jest to maniera,klimat jaki znamy z Shadows of The Sun..

tak czy siusiak przyszlosc tego zespolu zapowiada sie po prostu wspaniale i nie wykluczone ze ich album z coverami moze okazac sie najlepsza plyta 2010 roku hehe..

być może
wydaje mi się, że cover Floydów to zupełnie inna okazja, inne wibracje i inna bajka. TEN cover pokazuje kierunek. i jestem jak najbardziej na tak. jak cały album taki wypuszczą, to znów wejdą na piedestał.

[twoja_stara_trotzky]

ciezko mi sie wypowiedziec na temat tego nowego numeru, pierwsza rzecz jaka przyszla mi na mysl to to , ze to mogloby sie znalezc na soundtracku do Inglorious Basterds.

ieee tam, im się teraz chyba wydaje, że są Vanilla Fudge

[hcpig]

Cover na poziomie ULVER - nic dodawać nie trzeba. Kiedy cały album?

[Melepeta]

Garm znów śpiewa

[streetcleaner]

nie wiem, ale mam przeczucie, że o ile Shadows of teh Sun była chwilowym zawinięciem do portu, aby odsapnąć, nabrać sił i wyciszyć się, tak album z coverami będzie znów wycieczką w piękną megalomanię

[Bloodcult]

Kolejne koncerty na początku roku. Tym razem chyba nie przepuszczę bo godzinę obciągiem mogę się przejechać

chyba już nie musisz bo bo dzień później dorzucili Kopenhagę:

Feb 1 2010 8:00P Parkteatret Oslo
Feb 3 2010 8:00P Brew House Gothenburg
Feb 4 2010 8:00P Kulturbolaget Malmö
Feb 5 2010 8:00P Pumpehuset Copenhagen
Feb 6 2010 8:00P Voxhall Århus
Feb 8 2010 8:00P Volksbühne Berlin
Feb 10 2010 8:00P Scala London
Feb 11 2010 8:00P La Cigale Paris
Feb 12 2010 8:00P 013 Tilburg
Feb 15 2010 8:00P Théâtre de l’Alhambra Geneva
Feb 16 2010 8:00P Ebullition Bulle
Feb 18 2010 8:00P Teatro Espace Torino
Feb 19 2010 8:00P Teatro Rasi Ravenna
Feb 20 2010 8:00P A38 Budapest
Feb 21 2010 8:00P Palac Akropolis Prague
Feb 22 2010 8:00P Studio Krakow
Feb 23 2010 8:00P Arena Vienna
Feb 26 2010 8:00P Nosturi Helsinki
Feb 27 2010 8:00P Nosturi Helsinki

[Morph]

Now we're talking

[Riven]

bylo spoko

"he's a fucking guitarist"

[Melepeta]

Naprawdę dobry koncert. Owszem, oczekiwania miałem spore nie ukrywam. Występ Ulver w krakowskim Studio potwierdził tezę, że cisza w przypadku twórczości (in present) Norwegów gra pierwszorzędną rolę. Nie ma co się czarować, tego rodzaju "show" wymaga specyficznych warunków i zachowania właściwych proporcji odsłuchowych. Czasami się zlewało, sprzęgało, perkusja łomotała zbyt dosadnie, a dzikie ryki i wszelkie typowe odgłosy barowe starannie niweczyły zapędy zespołu w zbudowaniu odpowiedniego klimatu. Dziwnie zabrzmiało zmodyfikowane "Porn Piece or the Scars of Cold Kisses", natomiast kawałki z "BI" okraszone ciekawymi wizualizacjami hipontyzowały i łechtały percepcję. Udany wieczór, pełen dziwnych obrazów, niepokojących dźwięków. Czegoś jednak zabrakło, chyba tej przysłowiowej kropki nad "i".

Btw Atilla jako mongolski pastuch z zabawkami wzbudził tegoż wieczoru niemałą sensację swym ciekawym a capella. Jak dla mnie gość rozdał.

[Riven]

dokladnie. 100% racji.

[deusk]

Grali coś z soundtracków albo Not Saved? I czy może masz jakieś audio lub wideo z tego, by sobie pożałować że się nie było?

[Bloodcult]

grali Not Saved , soundtracków też coś było.

[beastov23]

Był Not Saved, był Rock Massif.

[streetcleaner]

bylo spoko

"he's a fucking guitarist"

No i Atilla potwierdził majowy MAYHEM

[Morph]

No, kto nie kupił PC na eLPe to będzie miał teraz przejebane:

http://cgi.ebay.pl/Ulver---Perdition-Ci ... 121001r929

[Melepeta]

Dobra tylko ile "bazgroł" jest wart a ile Lp ?