DARKTHRONE

[trup]

Wchodzę do tematu bo myślałem, że kolejne super wznowienie "Under a Funeral Moon" a tu tylko znowu nowa płyta....

[bartwa]

Wchodzę do tematu bo myślałem, że kolejne super wznowienie "Under a Funeral Moon" a tu tylko znowu nowa płyta....

Jak wyszło A blaze to opadła mi szczena i była miłość od pierwszego wejrzenia, ale nawet to nie przygotowało mnie na Funeral moon, tam dojebali do pieca jeszcze bardziej, Transilvanian to już była uczta na zgliszczach. tak skończyłem moją przygodę z genialnym Darkthrone

[ozob]

Szybko poszło zatem. Ignoranctwo pierwyj sort.

[trup]

Wchodzę do tematu bo myślałem, że kolejne super wznowienie "Under a Funeral Moon" a tu tylko znowu nowa płyta....

Jak wyszło A blaze to opadła mi szczena i była miłość od pierwszego wejrzenia, ale nawet to nie przygotowało mnie na Funeral moon, tam dojebali do pieca jeszcze bardziej, Transilvanian to już była uczta na zgliszczach. tak skończyłem moją przygodę z genialnym Darkthrone

Ja może nie do końca, bo i Panzerfaust i The Cult is Alive bardzo lubię. Jakieś pojedyncze utwory z Ravising Grimness czy Hate Them.. ale to już nie to. Nie ma tej mocy.
Ale tak... klimat północnego zła i era satanistycznych vikingów się skończyła na Transilvanian Hunger.

[trup]

Szybko poszło zatem. Ignoranctwo pierwyj sort.

Pierdolenie. Ta sama sytuacja co z Bathory.
Jedni wielbią 3 pierwsze inni Wikingowe albumy inni i Requiem i Octagon.
Znam gościa który TYLKO 1kę Bathory uznaje.

[bartwa]

Szybko poszło zatem. Ignoranctwo pierwyj sort.

Hans Ignor i Prędkość to jedni z moich bogów. Poza tym na chuj słuchać rzeczy, których się nie lubi i nie rozumie? Muza ma dawać mi dreszcze, nie słucham rzeczy, które tego nie dostarczają. jeśli to jest ignorancja to git

[Sodomix]

Szybko poszło zatem. Ignoranctwo pierwyj sort.

Pierdolenie. Ta sama sytuacja co z Bathory.
Jedni wielbią 3 pierwsze inni Wikingowe albumy inni i Requiem i Octagon.
Znam gościa który TYLKO 1kę Bathory uznaje.

Hehe no tak, Bathord skończył sięna demówkach :)

[ozob]

No. (:

[ozob]

Dla mnie TH to ich najbardziej przereklamowana płyta. Jest dla mnie tym, czym jest dla niektórych Mother North.

[est]

Muszę nadrobić kilka ostatnich płyt bo od Underground Resistance nie słyszałem ani jednej.

[Sturm]

Do „Sardonic Wrath” jest moc bez słabych punktów. Z późniejszymi mam tak, że jedne lubię, jak „CTW”, inne nie bardzo („OS” — dobrze się zaczyna, później siada), ale wszystkie szanuję za niekoniunkturalność. Bawią się, składają hołdy, raz to wychodzi lepiej, raz gorzej. Ale po wyczerpaniu się starej formuły nie poszli w Adasiowanie, w sensie, że coś podjebią od DsO, coś od Watain, coś innego od nowego Mayhem i będą sufrować w trendzie. Nawet jeżeli przynudzają, robią to po swojemu i bdb.

[vicotnick]

Arctic Thunder i przedostatnia to świetne strzały.

[trup]

Dla mnie TH to ich najbardziej przereklamowana płyta. Jest dla mnie tym, czym jest dla niektórych Mother North.

hahaha....

[[V]]

Dla mnie TH to ich najbardziej przereklamowana płyta. Jest dla mnie tym, czym jest dla niektórych Mother North.

hahaha....

Złote wary kurwa.

[ozob]

Tak jest. Przasny trans, utwory łudząco podobne do siebie, jedno tempo. Nuda.

[[V]]

Nie umiesz w black metal.

[trup]

Do „Sardonic Wrath” jest moc bez słabych punktów. Z późniejszymi mam tak, że jedne lubię, jak „CTW”, inne nie bardzo („OS” — dobrze się zaczyna, później siada), ale wszystkie szanuję za niekoniunkturalność. Bawią się, składają hołdy, raz to wychodzi lepiej, raz gorzej. Ale po wyczerpaniu się starej formuły nie poszli w Adasiowanie, w sensie, że coś podjebią od DsO, coś od Watain, coś innego od nowego Mayhem i będą sufrować w trendzie. Nawet jeżeli przynudzają, robią to po swojemu i bdb.

No zgoda. Chyba o to chodzi.
Co do szacunku to ja Darkthrone szanuję.
M.in. właśnie za "niekoniunkturalność".
No ale Ted i Gylve chyba inaczej nie potrafią. To ten typ muzyków, którzy nie lubią kamer, tłumów i owacji i nie lubią utartych ścieżek. Chyba, że już takich wytartych, dziurawych i nieuczęszczanych od dawna.
Zawsze można kombinować, nagrywać z orkiestrą czy chórem murzyńskich eunuchów, dziećmi, kozami i pijanym jenotem.
Ale to chyba nie ta dwójka.

To co teraz to takie ogniskowe granie i niewiele poza nostalgią w tym czuję. Może osłuchanie muzyczne.
Nowe płyty Darkthrone to takie trochę audycje dla metalowych ramoli nagrywane gdzieś daleko w górach Mizizzipikolorado z czapką z szopa pracza na głowie. Fajne. Niezłe riffowo. Na luzie. Tyle. Metal Hiking Punks.

Ja od muzyki oczekuję czegoś innego, choć lubię posłuchać i nowego Darkthrone. Do szklaneczki whisky. Przy ognisku.

Na pewno nie jest to Black Metal tak jak ja go rozumiem.

[trup]

Tak jest. Przasny trans, utwory łudząco podobne do siebie, jedno tempo. Nuda.

hahaha...x2

[ozob]

Nie umiesz w black metal.

Umiem w Mayhem, umiem w Burzum, umiem w ABitNS, UaM, P, TD, RG, P, HT, EH, ale akurat w ta wiejska TH nie. Bywa. Jakoś to przeżyje. Zresztą ten duet to są gumisie a nie BM. (:

[KKK]

Nie umiesz w black metal.

O czym chcesz dyskutować z osobnikiem stawiającym przasny, klawiszowy Emperor ponad totalną esencję BM czyli TH?