GORGUTS

[Pacjent]

U mnie renesans przeżywają dwa pierwsze albumy, jednak bez wątpienia jest to zespół wybitny, bez słabego, a nawet przeciętnego, czy wręcz ledwie dobrego punktu w dyskografii. Stawiam GORGUTS w gronie nielicznych, którzy nigdy nie dali plamy. Można tam znaleźć także BOLT THROWER, SUFFOCATION, IMMOLATION, DECEASED i przede wszystkim AUTOPSY.

[PureHate]

U mnie renesans przeżywają dwa pierwsze albumy, jednak bez wątpienia jest to zespół wybitny, bez słabego, a nawet przeciętnego, czy wręcz ledwie dobrego punktu w dyskografii. Stawiam GORGUTS w gronie nielicznych, którzy nigdy nie dali plamy. Można tam znaleźć także BOLT THROWER, SUFFOCATION, IMMOLATION, DECEASED i przede wszystkim AUTOPSY.

No i Incantation rzecz jasna.

[HSVV]

Gorguts > reszta wyżej wymienionych. szczególnie Suffo im do pięt nie dorasta.

[PureHate]

Bzdura.Bo to wszystko świetne ekipy.

[Drone]

Nie no, można SUFFOCATION nie lubić, ale ten zespół nagrał jedne z najwybitniejszych płyt w historii gatunku. Ja też nie przepadam za tym rodzajem death metalu, ale trudno im coś z obiektywnego punktu widzenia zarzucić. To wybitny zespół. Podobnie jak każdy z powyższej listy.

[tomaszm]

Suffocation ma przynajmniej jeden wybitny album z mojego punktu widzienia. Krwawy ołtaż. Wiem, że Drone chyba podobne ma zdanie ale mogłem coś pomieszać.

[Drone]

Ołtarz piszemy przez "rz" :)
Co do płyt wybitnych, to mają ich kilka, ale BO jest rzeczywiście najlepsza.

[tomaszm]

Tu sie zgadzamy. Nie mam korekty w telefonie-przepraszam:)

[Self]

W przypadku Suffo wybitne na pewno są płyty oznaczone numerami 1 i 3. Myślałem, że to oczywiste w takim samym stopniu jak prymat Obscury przed resztą dyskografii Kanadyjczyków. ;)

[Drone]

W przypadku Suffo wybitne na pewno są płyty oznaczone numerami 1 i 3. Myślałem, że to oczywiste w takim samym stopniu jak prymat Obscury przed resztą dyskografii Kanadyjczyków. ;)

To oczywiste. Natomiast BO jest najlepsza, choć nie najbardziej znacząca. To tak jak z płytami SLAYER: wiadomo, że opus magnum tego zespołu to "Seasons In The Abyss", ale najbardziej wpływowe i najbardziej nowatorskie jest "Reign In Blood". Zresztą to i tak akademickie smęcenie, SUFFOCATION jest zajebiste - koniec, kropka. Nawet słabsze płyty są dobre (np. dwójka jest równie dobra jak 1 czy 3, tylko brzmienie odbiera jej nieco godności).

[Pacjent]

Dziś na tapecie "From Wisdom to Hate" - jest to brakujące ogniwo między "The Erosion of Sanity" a "Obscura". Powinna być płytą nr 3 i właśnie w związku z tym zachwianiem chronologii i stylistyki bywa odbierana jako zbyt łatwa w odbiorze oraz mniej wymagająca od słuchaczy w pełni oddanych albumowi "Obscura". Dla mnie, paradoksalnie, jest to płyta lepsza od swojej poprzedniczki, zwłaszcza ostatnio gdy rewelacyjnie słucha mi się dwóch pierwszych albumów.

[gorguts]

" onclick="window.open(this.href);return false;
ciekawy długi wywiad do posłuchania o historii kapeli

[Mol]

http://agoraphobicnews.com/exclusive_in ... bscura.php" onclick="window.open(this.href);return false;

[PureHate]

Dziś na tapecie "From Wisdom to Hate" - jest to brakujące ogniwo między "The Erosion of Sanity" a "Obscura". Powinna być płytą nr 3 i właśnie w związku z tym zachwianiem chronologii i stylistyki bywa odbierana jako zbyt łatwa w odbiorze oraz mniej wymagająca od słuchaczy w pełni oddanych albumowi "Obscura". Dla mnie, paradoksalnie, jest to płyta lepsza od swojej poprzedniczki, zwłaszcza ostatnio gdy rewelacyjnie słucha mi się dwóch pierwszych albumów.

Dla mnie chronologia w przypadku tego zespołu mogłaby nie istnieć.Zwyczajnie uwielbiam każdy album,kiedyś lepiej słuchało mi się dwóch pierwszych bo wpadają w ucho i są prostsze w odbiorze.Dzisiaj najczęściej ściągam z póki From wisdom to hate i Colored Sands i zawsze w tej muzyce coś wyłapię nowego.

[Heretyk]

do jedynki i dwójki nie wracam w ogóle

[Drone]

Po latach wnikliwych badań okazało się, że jest tak:

O > CS > (PD = N) => FWtH => tEoS > CD

[Sybir]

Jest dokładnie tak, jak napisano powyżej. Za CD postawiłbym jeszcze ciąg "> 9" i mógłbym się podpisać i przybić pieczątkę.

[Ihasan]

do jedynki i dwójki nie wracam w ogóle

Błąd!
To są bardzo dobry płyty, jeśli oczywiście ktoś mocno siedział w latach `90tych w death metalu.
Dla mnie osobiście CD to jedna z czołowych death metalowych płyt lat `90tych.

[Drone]

Jest dokładnie tak, jak napisano powyżej. Za CD postawiłbym jeszcze ciąg "> 9" i mógłbym się podpisać i przybić pieczątkę.

Tak, bo choć CD jest na końcu, to nie znaczy, że to jest jakaś słaba płyta (choć 9 bym aż nie dał :)
A "The Erosion of Sanity" to JUŻ ekstraklasa.

[Sybir]

Początkowo w tym fragmencie równania miała być ósemka :D
A co do CS, to ostatnio wróciłem do tej płyty, i doznałem szoku poznawczego. Sądziłem, że nie tyle znam i dobrze pamiętam tę płytę, tymczasem słuchałem jej kilkukrotnie i za każdym razem dziwiłem się swojemu przeświadczeniu. Wybitna płyta, i po latach słychać, jak od niej odstaje wydana równoczasowo czwórka Ulcerate (do której nie mam do dzisiaj serca).