8 lat minęło od kiedy TESTAMENT zrobił zamęt

[Medard]

Coroner Pacjencie, Coroner :)

Wiem i czuję to, ale nie wierzę, że ten album wyjdzie w najbliższym czasie, tj. do końca roku.

Nie wiadomo też, czy będzie to album thrash'owy. ;)

Byle nie był heavy, bo gitarzysta miał skłonności do solowek.

[Deathhammer66]

Fajnie jakby zajebali jakieś odjechane eksperymenty w stylu zamykacza na Grin. Najgorzej będzie jak zaserwują po prostu standardowy techniczny thrash w stylu dwóch pierwszych, czego się po prawdzie obawiam. Pewnie będzie na wysokim poziomie, ale bez "tego czegoś" i szybko się osłucha.

Dobra, koniec prorokowania.

A Testament? Nie znam :D

[Plagueis]

Fajnie jakby zajebali jakieś odjechane eksperymenty w stylu zamykacza na Grin.

Myślę, że własnie w tą stronę pójdą, bo niby czemu mieliby się cofać do grania, od którego konsekwentnie odchodzili na ostatnich płytach. "Grin 2" to mogłoby być coś. ;)

[Ogre]

Przez 3-4 ostanie dni kilka osób mi podsyłało liki do najnowszego Testament. Wczoraj się po raz pierwszy zmierzyłem z tą płytą. Zmierzyłem, bowiem dwa poprzednie skutecznie mnie odstraszyły od tego Zespołu - nie podeszły mi wcale.
Włączyłem i marszcząc ironicznie wąsa czekałem na to co się wydobędzie ze słuchawek. I poszło....nie pamietam, kiedy minęło 5 utworów, i zorientowałem się w międzyczasie że nogi same się poruszająw rytm. Na kolejnych czeterech zacząłem ziewać, żeby ponownie oczy mi się rozszerzyły przy dwóch ostatnich.
Z pewnoscią sprawdzę (w zasadzie to sprawdzam od wczoraj ) jeszcze nie raz czy to nie przypadek i wstrzelenie się w "swój moment".

Kilka lat bez ostatnich płyt Testament zrobiło swoje albo to najlepsze co nagrali od dwóch dekad.......jeszcze nie wiem.

[Wacław]

Przez 3-4 ostanie dni kilka osób mi podsyłało liki do najnowszego Testament. Wczoraj się po raz pierwszy zmierzyłem z tą płytą. Zmierzyłem, bowiem dwa poprzednie skutecznie mnie odstraszyły od tego Zespołu - nie podeszły mi wcale.
Włączyłem i marszcząc ironicznie wąsa czekałem na to co się wydobędzie ze słuchawek. I poszło....nie pamietam, kiedy minęło 5 utworów, i zorientowałem się w międzyczasie że nogi same się poruszająw rytm. Na kolejnych czeterech zacząłem ziewać, żeby ponownie oczy mi się rozszerzyły przy dwóch ostatnich.
Z pewnoscią sprawdzę (w zasadzie to sprawdzam od wczoraj ) jeszcze nie raz czy to nie przypadek i wstrzelenie się w "swój moment".

Kilka lat bez ostatnich płyt Testament zrobiło swoje albo to najlepsze co nagrali od dwóch dekad.......jeszcze nie wiem.

jak się wejdzie w kilka grup fejsowych to ta płyta jakby jakimś objawieniem na miarę ostatniego anthraxa była. trochę to odpychające jest.

ale to właściwie nie ma kompletnie znaczenia. płyta mi się bardzo podoba. jak większość płyt traszowych wyłączam po 2 utworach i wracam do jakiegoś sodoma*, czy kreatora to tutaj mi ładnie pykło. choć uważam, że płyta ma takie chwile kiedy się rozglądałem za dolewką, paluszkami i innymi odciągaczami.

* tak jak wczoraj - dzisiaj se słuchałem butlegóf sodomiaków z lat 80-90'.

[Pacjent]

Cenię TESTAMENT za to, że mają najbardziej wyrównany poziom dyskografii, tzn. najmniejszy odchył między najsłabszą a najlepszą płytą, z grupy thrashowych tytanów, którzy wydali ok. 10 albumów. Nowa płyta tylko to potwierdza, choć pierwszy kontakt nie był zachęcający.

[Plagueis]

Cenię TESTAMENT za to, że mają najbardziej wyrównany poziom dyskografii, tzn. najmniejszy odchył między najsłabszą a najlepszą płytą, z grupy thrashowych tytanów, którzy wydali ok. 10 albumów.

W miejsce Testament wstawiłbym Sodom. ;)

[Pelson]

Przez 3-4 ostanie dni kilka osób mi podsyłało liki do najnowszego Testament. Wczoraj się po raz pierwszy zmierzyłem z tą płytą. Zmierzyłem, bowiem dwa poprzednie skutecznie mnie odstraszyły od tego Zespołu - nie podeszły mi wcale.
Włączyłem i marszcząc ironicznie wąsa czekałem na to co się wydobędzie ze słuchawek. I poszło....nie pamietam, kiedy minęło 5 utworów, i zorientowałem się w międzyczasie że nogi same się poruszająw rytm. Na kolejnych czeterech zacząłem ziewać, żeby ponownie oczy mi się rozszerzyły przy dwóch ostatnich.
Z pewnoscią sprawdzę (w zasadzie to sprawdzam od wczoraj ) jeszcze nie raz czy to nie przypadek i wstrzelenie się w "swój moment".

Kilka lat bez ostatnich płyt Testament zrobiło swoje albo to najlepsze co nagrali od dwóch dekad.......jeszcze nie wiem.

jak się wejdzie w kilka grup fejsowych to ta płyta jakby jakimś objawieniem na miarę ostatniego anthraxa była. trochę to odpychające jest.

ale to właściwie nie ma kompletnie znaczenia. płyta mi się bardzo podoba. jak większość płyt traszowych wyłączam po 2 utworach i wracam do jakiegoś sodoma*, czy kreatora to tutaj mi ładnie pykło. choć uważam, że płyta ma takie chwile kiedy się rozglądałem za dolewką, paluszkami i innymi odciągaczami.

* tak jak wczoraj - dzisiaj se słuchałem butlegóf sodomiaków z lat 80-90'.

Coś jest na rzeczy. Tzn dotrwałem do 30 minuty i nie zdzierżyłem dalej bo zrobiło się aż do bólu generycznie i ziewająco, ale początek był obiecujący. Jeszcze się pomęczę z tymi tytanami trochę.

[Drone]

Kiedy już przesłuchałem całość, to mam podobne odczucia - są znakomite momenty, ale czasami robi się generycznie do bólu. Nie jest źle, ale mogłoby nie być tej waty pomiędzy.

[Pacjent]

Cenię TESTAMENT za to, że mają najbardziej wyrównany poziom dyskografii, tzn. najmniejszy odchył między najsłabszą a najlepszą płytą, z grupy thrashowych tytanów, którzy wydali ok. 10 albumów.

W miejsce Testament wstawiłbym Sodom. ;)

No właśnie u Niemców wśród ostatnich 5-6 albumów są jednak poważne "schody".

[Plagueis]

^ Gdzie? Kiedy? Przecież taki "In War and Pieces" to zajebisty album do słuchania wszędzie, a zwłaszcza za kółkiem. :)

[Pacjent]

^ Gdzie? Kiedy? Przecież taki "In War and Pieces" to zajebisty album do słuchania wszędzie, a zwłaszcza za kółkiem. :)

Nie leżą mi "Epitome of Torture" i "M-16".

[Plagueis]

^ Kiedyś też nie lubiłem "M-16", ale jak już zaskoczyło, to miód na uszy. :)

[Block69]

Całkiem spoko ta płytka. Taki "Dream Deceiver" to dobry hicior

Właśnie się kapnąłem skąd se zajebali fragment tego refrenu:

od 50sek

[Żułek]

Scorpionsy nie są im obce



niestety płyta dalej jest dla mnie nie strawna, poprzednia zresztą też

[Żułek]

od Alexa idzie nowa płyta

[nicram]

^ Całkiem zajebisty kawałek.

[Żułek]

Alex się rozkręca

[Sgt. Barnes]

A Gene Hoglan się wykręca. Niezgodności w harmonogramach oficjalnie.

[Triceratops]

I dobrze, zespol do kasacji