EMPEROR

[Harlequin]

Ale Prometeusz jest właśnie już praktycznie osobistą płytą Ihsahna, czyli taką pseudoartystyczną próbą udowodnienia, że metal może być SZTUKĄ, co później właśnie rozwija na swoich solowych albumach. Na "IX Equilibrium" tego jeszcze nie czuć praktycznie w ogóle. Tam masz energię, bm szaleństwo, bez patosu, bez ckliwych melodii, bez zbędnego kombinowania, z pięknym zapleczem w kierunku Bathory.

No to akurat true.

[[V]]

Ale Prometeusz jest właśnie już praktycznie osobistą płytą Ihsahna, czyli taką pseudoartystyczną próbą udowodnienia, że metal może być SZTUKĄ, co później właśnie rozwija na swoich solowych albumach. Na "IX Equilibrium" tego jeszcze nie czuć praktycznie w ogóle. Tam masz energię, bm szaleństwo, bez patosu, bez ckliwych melodii, bez zbędnego kombinowania, z pięknym zapleczem w kierunku Bathory.

No to akurat true.

Na tej płycie przewija się wiele z tego czego oni sami słuchali przez całe życie: Judas Priest , Mercyful Fate, Bathory. Nic bym nie zmienił na IX Equilibrium.Dla mnie to klasyk.

[Riven]

Aż se puściłem prometheus, nie słuchałem tej płyty x lat. Zobaczymy.

[ZłyPan]

Tak se puściłem tego "IX Equilibrium", bo może to jakieś moje uprzedzenia czy coś i wydaje mi się, ze z Emperor to ja już będę miał jak Plastek z Furią. Gdzieś tam dopuszczam, że może się podobać, ale ogólnie przesłodzone, klawiszowe piedrololo na sterydach. No nie. Nie słyszę geniuszu kompozycyjnego Ihsahna, nie słyszę szaleństwa BM, słyszę melodyjki nieodległe od tego, co w tamtym czasie robiło CoF i tendencję do wwąchiwania się we własne pierdy. Bez patosu? Bez ckliwych melodii? Przecież właśnie tym ta płyta stoi.

[Skaut]

Tak se puściłem tego "IX Equilibrium", bo może to jakieś moje uprzedzenia czy coś i wydaje mi się, ze z Emperor to ja już będę miał jak Plastek z Furią. Gdzieś tam dopuszczam, że może się podobać, ale ogólnie przesłodzone, klawiszowe piedrololo na sterydach. No nie. Nie słyszę geniuszu kompozycyjnego Ihsahna, nie słyszę szaleństwa BM, słyszę melodyjki nieodległe od tego, co w tamtym czasie robiło CoF i tendencję do wwąchiwania się we własne pierdy. Bez patosu? Bez ckliwych melodii? Przecież właśnie tym ta płyta stoi.

no prośba, "Curse You All Men!" to ckliwa melodia? Jeden z najlepszych otwieraczy w dawnym BM.

[ZłyPan]

Tak se puściłem tego "IX Equilibrium", bo może to jakieś moje uprzedzenia czy coś i wydaje mi się, ze z Emperor to ja już będę miał jak Plastek z Furią. Gdzieś tam dopuszczam, że może się podobać, ale ogólnie przesłodzone, klawiszowe piedrololo na sterydach. No nie. Nie słyszę geniuszu kompozycyjnego Ihsahna, nie słyszę szaleństwa BM, słyszę melodyjki nieodległe od tego, co w tamtym czasie robiło CoF i tendencję do wwąchiwania się we własne pierdy. Bez patosu? Bez ckliwych melodii? Przecież właśnie tym ta płyta stoi.

no prośba, "Curse You All Men!" to ckliwa melodia? Jeden z najlepszych otwieraczy w dawnym BM.

Sentyment zdaje się przez ciebie przemawia. Gdzież mu tam do choćby "The Vortex Void of Inhumanity/I Am Thy Labirynth"? Albo choćby "Tied in Bronze Chains" z tego samego roku?

[Skaut]

Tak se puściłem tego "IX Equilibrium", bo może to jakieś moje uprzedzenia czy coś i wydaje mi się, ze z Emperor to ja już będę miał jak Plastek z Furią. Gdzieś tam dopuszczam, że może się podobać, ale ogólnie przesłodzone, klawiszowe piedrololo na sterydach. No nie. Nie słyszę geniuszu kompozycyjnego Ihsahna, nie słyszę szaleństwa BM, słyszę melodyjki nieodległe od tego, co w tamtym czasie robiło CoF i tendencję do wwąchiwania się we własne pierdy. Bez patosu? Bez ckliwych melodii? Przecież właśnie tym ta płyta stoi.

no prośba, "Curse You All Men!" to ckliwa melodia? Jeden z najlepszych otwieraczy w dawnym BM.

Sentyment zdaje się przez ciebie przemawia. Gdzież mu tam do choćby "The Vortex Void of Inhumanity/I Am Thy Labirynth"? Albo choćby "Tied in Bronze Chains" z tego samego roku?

No trochę z pewnością, ale będę jednak bronił tej płyty przed oskarżeniami o ckliwe melodie, bo ich tam naprawdę jak na lekarstwo.

[Riven]

Słucham prometheus 2 raz i jest całkiem spoko. Klawisze lepsze niż na ix

[Harlequin]

W sumie to wolę se puscić "Cruelty And The Beast" zamiast jakiegokolwiek Emperora :)

[Riven]

Niezły coming out, props

[535]

Jedynka i dwójka sprawdziły mi się znakomicie jako podkład do jazdy po norweskich zadupiach, więc nie są tak do końca bezużyteczne.

O to, to.
Ja zabrałem sobie jedynkę na nocną wędrówkę wybrzeżem pomiędzy Unstad i Eggum na Lofotach.

Lofoty to magiczne miejsce. Byłem dwa razy i chcę więcej.

[Ihasan]

W sumie to wolę se puscić "Cruelty And The Beast" zamiast jakiegokolwiek Emperora :)

nie pisz na kacu!! :))

[Harlequin]

W sumie to wolę se puscić "Cruelty And The Beast" zamiast jakiegokolwiek Emperora :)

nie pisz na kacu!! :))

Nie mam kaca własnie :) i to co napisałem to w sumie najszczersza prawda. Jakoś do w/w album kredek mam bardzo duzy sentyment i do po prostu lubie.

[yossarian84]

Nie mam kaca własnie :) i to co napisałem to w sumie najszczersza prawda. Jakoś do w/w album kredek mam bardzo duzy sentyment i do po prostu lubie.

i dobrze. kto nie uważa "twisted nails of faith" za najlepszy pop-blekmetalowy kawałek na świecie, ten gówno wie o popie i black metalu.

[Harlequin]

Nie mam kaca własnie :) i to co napisałem to w sumie najszczersza prawda. Jakoś do w/w album kredek mam bardzo duzy sentyment i do po prostu lubie.

i dobrze. kto nie uważa "twisted nails of faith" za najlepszy pop-blekmetalowy kawałek na świecie, ten gówno wie o popie i black metalu.

Neee, zawsze mnie robiła przebojowość 'Cruelty Brought Thee Orchids"

[Ihasan]

i dobrze. kto nie uważa "twisted nails of faith" za najlepszy pop-blekmetalowy kawałek na świecie, ten gówno wie o popie i black metalu.

hehehe
specjalista :D :D

[Ihasan]

Jakoś do w/w album kredek mam bardzo duzy sentyment i do po prostu lubie.

Ja sentyment to mam do lat `90tych norweskiej sceny bm, kredki co najwyżej to było ciekawe zjawisko w tym okresie, sentymentu do nich nie mam żadnego.

[sveneld]

Jedynka i dwójka sprawdziły mi się znakomicie jako podkład do jazdy po norweskich zadupiach, więc nie są tak do końca bezużyteczne.

O to, to.
Ja zabrałem sobie jedynkę na nocną wędrówkę wybrzeżem pomiędzy Unstad i Eggum na Lofotach.

Lofoty to magiczne miejsce. Byłem dwa razy i chcę więcej.

W zeszłym roku planowałem wybrać się zimą popatrzeć na zorzę polarną. Będąc latem nawet wstępnie zaklepałem noclegi w Reine, ale ekipa nam się posypała i nic z tego nie wyszło.
Ale muszę tam wrócić.

[83koper83]

To nie obecność klawiszy jest tam problemem, tylko fakt, że walą te symfonie na kilometr komputerem, a nie taki chyba był zamysł.

mam tak gdy pomyślę sobie o Limbonic Art;)

No dobra, ale rozmawiamy tu jednak o co najmniej dobrej płycie.

[flow]

Odpaliłem ostatnio koncert Emperor z Wacken. Jasno, rodzinnie, wokalista wyleniały w okularach. Co to za muza pytam ?
Na pewno nie dla pozerów jarających się modą obecną, fanów Morowe, Furii i innego przypadkowego metalu. Emperor po latach nadal gniecie i to srogo, takie info dla gimbów.