THE DEAD GOATS

[Nekromantheon]

Czekam na winyl właśnie.

[twoja_stara_trotzky]

Maciek wydał i nie ma winyla? SKANDAL! :D

[moonfire]

Poczekajta na dwójeczkę Vexatusa.:) Kilka tygodni i będzie. Ale to offtop. :P

[Lykantrop]

Czapy z głów i uniżenie w pełnej krasie, tak jak Neuropathie zawsze uważałem za przeciętną 2-3 ligę, tak pod szyldem Martwych Kóz ci kolesie wspięli się chyba na wyżyny własnych możliwości. Agresja aż wzbiera, testosteron ścieka z głośników, a jednocześnie dojrzewa myśl, że - kurwa mać - obok takich Bastard Priest czy Interment można już spokojnie stawiać autorów "Path of the Goat". Budujące, nie powiem, Polska erwache - chciałoby się rzecz, patrząc na The Dead Goats, Belzebong, Gówno... Nadzieja jednak umiera ostatnia!

[Maleficio]

tak troszke zagalopowales... sa na dobrej drodze:) Jeszcze kilka spraw maja do poprawki i bedzie bardzo dobry szwedzki lewel:)

[maciek z klanu]

moim zdaniem do poprawki jest na ich debiucie naprawde niewiele. jedyne co bym zmienil to momentami zbyt "core'owe" wokale reszta jest idealna :)

[Lykantrop]

Wokale i brzmienie miodzio. Co najwyżej wyjebałbym te melodyjki, jak np. w "The goat is dead...", a wstawił konkretną punkową nakurwiozę.

[maciek z klanu]

obojetnie dla mnie to 10/10 i najlepszy debiut tego roku !!!!!

[Jimmy Boyle]

osz kurwa jak ja lubię takiego rokędrola, i dlaczego do chuja miłego dopiero dzisiaj natrafiłem na te zdechłe kozy. No nic to jak wrócę z urlopu będę nadrabiał.

[twoja_stara_trotzky]

moim zdaniem do poprawki jest na ich debiucie naprawde niewiele. jedyne co bym zmienil to momentami zbyt "core'owe" wokale reszta jest idealna :)

Więcej core na wokalach, mniej Dismember na gitarach!
i więcej rock'n;rolla! o!

[twoja_stara_trotzky]

Wokale i brzmienie miodzio. Co najwyżej wyjebałbym te melodyjki, jak np. w "The goat is dead...", a wstawił konkretną punkową nakurwiozę.

Mój człowiek od Martwych Kóz!

[est]

Wokale są przezajebiste. Zdziwiłem się też, po tym paśmie peanów na tym forum, że płyta jest aż tak melodyjna. To oczywiście żaden zarzut bo bierze mnie to granie od pierwszej sekundy, i o ile przy pierwszym odsłuchu raz po raz przypominał mi się Dismember (Entombed trochę mniej) to wraz z kolejnymi rundami te skojarzenia nie były już takie oczywiste, bo to gdzieś pobrzmiewa Jobenchowski bass, a to atthegatesowski riff (choć tutaj może trochę naciągam fakty;)). Suma Sumarum pierwsze wrażenia bardzo pozytywne. Podoba mi się to sunlightowskie brzmienie, bardzo mi się podoba brzmienie perkusji, a najbardziej podoba mi się ta płyta jako całość po prostu bo jej największym atutem jest brak spiny i konkretne strzały w ryj. I want moar!

[z w i e r z e]

obojetnie dla mnie to 10/10 i najlepszy debiut tego roku !!!!!

Właśnie słucham. Rewelacja!!!

[Maria Konopnicka]

Bardzo fajne, ale jakoś nie chce mi się tego słuchać :( Sam nie wiem dlaczego.

[ageless]

Winyl budziet, 500 sztuk, nie wiadomo jeszcze kiedy.

[Harlequin]

A mnie sie bardzo podoba. Buja, buja, buja :) dać troche lepsze brzmienie garów i byłoby miodzio. Czekam na paczuszke.

[zawlekacz]

będzie czarny placek?

[KAKAESIAK]

Czapy z głów i uniżenie w pełnej krasie, tak jak Neuropathie zawsze uważałem za przeciętną 2-3 ligę, tak pod szyldem Martwych Kóz ci kolesie wspięli się chyba na wyżyny własnych możliwości. Agresja aż wzbiera, testosteron ścieka z głośników, a jednocześnie dojrzewa myśl, że - kurwa mać - obok takich Bastard Priest czy Interment można już spokojnie stawiać autorów "Path of the Goat". Budujące, nie powiem, Polska erwache - chciałoby się rzecz, patrząc na The Dead Goats, Belzebong, Gówno... Nadzieja jednak umiera ostatnia!

Podpisuję się pod tym.

[Atreju]

Tak po cichutku tylko zaproszę do lektury wesołej pogawędki z chłopakami i już znikam.

[black_lava]

wsłuchałem się w tę płytę i mogie powiedzieć, że jest zajebista. podobują mi się te wstawki etdegejtsowe