EMPEROR

Zasada tworzenia tematu - NAZWA ZESPOŁU + ewentualnie tytuł płyty lub inna treść jeżeli coś chcemy dodać.

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
mysticcum
postuje jak opętany!
Posty: 481
Rejestracja: 21-12-2010, 11:40

Re: Re:

26-06-2016, 23:22

[V] pisze:
Skaut pisze:IX Equilibrium to właściwie najlepsze co nagrali.

Prometeusz to już właściwie preludium do Ihsahna solo. Brak tego szaleństwa, za dużo masturbacyjnych pseudoartystycznych galopad. Ego frontmana rozbujane do granic możliwości, a Samoth gdzieś tam z tyłu z wkurwem godzi się na te klawiszowe zawodzenia. Niestety, to taka płyta pół na pół. Nie dziwię się, że po Prometeuszu wszystko rozpadło się w pizdu.
wykładnia w temacie.
Sedno!
Awatar użytkownika
Drone
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9917
Rejestracja: 11-06-2012, 15:28

Re: Re:

26-06-2016, 23:23

[V] pisze:
Skaut pisze:IX Equilibrium to właściwie najlepsze co nagrali.

Prometeusz to już właściwie preludium do Ihsahna solo. Brak tego szaleństwa, za dużo masturbacyjnych pseudoartystycznych galopad. Ego frontmana rozbujane do granic możliwości, a Samoth gdzieś tam z tyłu z wkurwem godzi się na te klawiszowe zawodzenia. Niestety, to taka płyta pół na pół. Nie dziwię się, że po Prometeuszu wszystko rozpadło się w pizdu.
wykładnia w temacie.
To oczywiste.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
Awatar użytkownika
Lucek
weteran forumowych bitew
Posty: 1401
Rejestracja: 15-04-2009, 17:27

Re: Re:

27-06-2016, 00:17

Drone pisze:
[V] pisze:
Skaut pisze:IX Equilibrium to właściwie najlepsze co nagrali.

Prometeusz to już właściwie preludium do Ihsahna solo. Brak tego szaleństwa, za dużo masturbacyjnych pseudoartystycznych galopad. Ego frontmana rozbujane do granic możliwości, a Samoth gdzieś tam z tyłu z wkurwem godzi się na te klawiszowe zawodzenia. Niestety, to taka płyta pół na pół. Nie dziwię się, że po Prometeuszu wszystko rozpadło się w pizdu.
wykładnia w temacie.
To oczywiste.
jakie brednie, Prometheus to czyste szaleństwo i punkt szczytowy, IX Equilibrium to nadęta dentka, spina i wypadek przy pracy a i sam Ihsahn jest wporzo pierwsza płyta zajebista, tylko na tym głupim forum dla fanów Mgły tak sie jakoś dziwnie utarło zeby opluwać dobre rzeczy wszystko na odwrót kurwa haha
Skaut chłopak na opak.
Karkasonne

Re: EMPEROR

27-06-2016, 00:22

Sybir pisze:Musisz zatem zacząć słuchać więcej muzyki. Weź przykład z Jestera (recepta w stosownym temacie).
Prawdopodobnie słucham więcej nowych płyt od niego, bo tak 4 dziennie to norma, ale nie ma w związku z tym rozterek;)
Awatar użytkownika
yossarian84
rasowy masterfulowicz
Posty: 3284
Rejestracja: 24-07-2010, 12:16

Re: EMPEROR

27-06-2016, 12:38

- rozkminianie czy najlepszą plytą Emperora jest IX Equilibrium czy raczej Prometheus
- psioczenie na pierwszą epkę i poprzednie 2 albumy, bo hurr durr klawisze takie niedobre

po prostu masterful - miejsce dla wyrobionego melomana
Lurtz
postuje jak opętany!
Posty: 573
Rejestracja: 07-11-2012, 22:57

Re: EMPEROR

27-06-2016, 13:24

Prometheus to gówno, śmierdzący balas, którego nie da się słuchać. Przede wszystkim 2 pierwsze płyty plus epka, a póxniej IX Equilibrium.
Zawsze chętnie wracam. Tak samo jak do Nemesis Divina, czy innych świetnych płyt z tamtego okresu.
Awatar użytkownika
Tymothy
postuje jak opętany!
Posty: 657
Rejestracja: 07-06-2005, 14:29

Re: EMPEROR

27-06-2016, 14:44

Lurtz pisze:Prometheus to gówno, śmierdzący balas, którego nie da się słuchać. Przede wszystkim 2 pierwsze płyty plus epka, a póxniej IX Equilibrium.
Zawsze chętnie wracam. Tak samo jak do Nemesis Divina, czy innych świetnych płyt z tamtego okresu.
Obrazek
Hello darkness, my old friend
Awatar użytkownika
hcpig
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10124
Rejestracja: 06-07-2008, 13:23

Re: EMPEROR

27-06-2016, 19:18

Ciekawe od kiedy jest taka nagaonka na 'Prometheus'. Jak wyszła to się wszyscy obsrali, nie pamiętam głosów krytycznych a stawianie jej poniżej takiego blackopolo jak 'In the Nighside Eclipse' to już w ogóle ROTFL.

9E=TvsE>>>>P=AaWaD>>>s/t>>WotT>>>>ItNE
Yare Yare Daze
Awatar użytkownika
Lukass
zahartowany metalizator
Posty: 4713
Rejestracja: 13-08-2015, 23:28
Lokalizacja: Trójmiasto

Re: EMPEROR

27-06-2016, 19:29

hcpig pisze:Ciekawe od kiedy jest taka nagaonka na 'Prometheus'. Jak wyszła to się wszyscy obsrali, nie pamiętam głosów krytycznych a stawianie jej poniżej takiego blackopolo jak 'In the Nighside Eclipse' to już w ogóle ROTFL.
To się w ogóle wpisuje w szerszy nurt obsrywania się do pierwszych dokonań i jebania tych późniejszych. Weź dowolny duży zespół BM ze Skandynawii i poszukaj wątku: prawie zawsze będzie pewnie "jedynka to kult i zniszczenie, dwójka jeszcze całkiem dobra, później to już gówno". I zawsze w formie udającej, że przedstawiana jest jakaś prawda obiektywna. Rozumiem, że "Prometheus" może się komuś nie podobać. Mi nie spodobał się za bardzo w momencie premiery, nie podoba mi się także i teraz. Nie dlatego, że jest złą płytą - chwilami jest płytą genialną. Uważam jednak, że jest pod każdym względem przesadzony. Do tego stopnia, że prawie nic z niego panowie chyba nigdy nawet nie spróbowali zagrać na żywo. Ulubioną płytą pozostaje dwójka, bo z kolei jej następczyni też już ma mocno wkurwiające momenty, zaś jedynka... to jedynka, i cierpi na wszystkie przypadłości dziecięcego black metalu.
Where did we go wrong?
How did we go wrong?
Awatar użytkownika
hcpig
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10124
Rejestracja: 06-07-2008, 13:23

Re: EMPEROR

27-06-2016, 19:58

Lukass pisze:Weź dowolny duży zespół BM ze Skandynawii i poszukaj wątku: prawie zawsze będzie pewnie "jedynka to kult i zniszczenie, dwójka jeszcze całkiem dobra, później to już gówno".
No racja, nie zawsze może ale niektóre przykłady są kuriozalne np. klawiszowe plumkanie na dobranockę 'For All Tid' to kvlt bm a wykręcona, świetnie i naturalnie brzmiąca, zblastowana, z obłednymi solosami i przepięknymi wokalami Vortexa u szczytu formy 'Puritanical...' to komercyjne gówno :)
Yare Yare Daze
Awatar użytkownika
ultravox
zahartowany metalizator
Posty: 5081
Rejestracja: 31-08-2006, 23:09

Re: EMPEROR

27-06-2016, 20:52

Nie szaleję za Dimmu, ale zdecydowanie wolę ich w tym komercyjnym wydaniu, niż to co grali na jedynce i dwójce. Szczególnie "Stormblast" jakoś nigdy nie mogłem strawić. Ale z Emperora najbardziej lubię epkę i debiut, na późniejszych płytach już nie ma tego klimatu.
Awatar użytkownika
Deathhammer66
w mackach Zła
Posty: 948
Rejestracja: 25-01-2015, 21:40

Re: EMPEROR

27-06-2016, 21:23

"Anthems..." generalnie chyba najlepsza, mimo średniej produkcji i momentami zbytniego przeklawiszowania. Jakie tam są riffy momentami to łomatko bosko. Jest patos, jest rozmach, ale nie przekracza to granicy dobrego smaku - reszta sympho bm mogłaby brać przykład. Za to jedynka ma faktycznie najlepszy klimat, tam gitary i klawisze najlepiej ze sobą współpracują, ładnie łączą się w jedną całość. Na późniejszych jedno gra to, a drugie to i czasami różnie to wychodzi.

"IX..." dawno nie słuchałem, w tej chwili pamiętam tylko pierwszy utwór(prawdziwa petarda, jedna z najlepszych kompozycji Cesarza) i fragmenty niektórych. Prometeusza, przyznam się, nie znam.
Tarpaulin
w mackach Zła
Posty: 694
Rejestracja: 15-04-2009, 16:00

Re: EMPEROR

27-06-2016, 21:39

Deathhammer66 pisze:"Anthems..." generalnie chyba najlepsza, mimo średniej produkcji i momentami zbytniego przeklawiszowania. Jakie tam są riffy momentami to łomatko bosko. Jest patos, jest rozmach, ale nie przekracza to granicy dobrego smaku - reszta sympho bm mogłaby brać przykład. .
Nie sposób się nie zgodzić. Hymny niezmiennie cenię bardzo wysoko

Z kolei In the nightside... jest nazbyt jarmarczna, Equilibruim zawsze mnie nudziło, a Prometeusz to totalnie nabzdyczony przerost ambicji nad możliwościami.
Awatar użytkownika
Plastek
zahartowany metalizator
Posty: 5009
Rejestracja: 29-08-2011, 10:58
Lokalizacja: Pot pod pachami
Kontakt:

Re: EMPEROR

27-06-2016, 21:43

Deathhammer66 pisze:"Anthems..." generalnie chyba najlepsza, .
Oczywiście, że tak.
Ufoludku ufoludku zerżnij mnie. Ufoludku ufoludku zerżnij mnie. Zerżnij, zerżnij u-f-o-l-u-d-k-u mnie.
Jesteśmy Fisted Sister i lubimy się jebać!!!! Wyjebiemy nawet owcę!!!!
Wszyscy ręce w górę! Wszyscy ręce w górę!
Wolę kakaową dziurę!!
Heretyk
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9055
Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
Lokalizacja: beskidy

Re: EMPEROR

28-06-2016, 11:09

IX najlepsza i jedyna do której wracam. nie będę tu pierdolił, że pozostałe są słabe czy coś w tym stylu, ale zwyczajnie nie chce mi się ich słuchać. za dużo innych dobrych płyt na półce. zawsze jak myślę EMPEROR, to myślę IX Equilibrium. choć faktem jest, że zdarzyło mi się w tym roku przesłuchać chyba z 2 razy Anthems. to sukces
Awatar użytkownika
COFFIN
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 7964
Rejestracja: 23-11-2005, 21:28

Re: EMPEROR

28-06-2016, 12:17

hcpig pisze:Ciekawe od kiedy jest taka nagaonka na 'Prometheus'. Jak wyszła to się wszyscy obsrali
Nie wszyscy.
Lukass pisze:Weź dowolny duży zespół BM ze Skandynawii i poszukaj wątku: prawie zawsze będzie pewnie "jedynka to kult i zniszczenie, dwójka jeszcze całkiem dobra, później to już gówno".
Całe szczęście, ze w przypadku tych mniejszych jest przeważnie na odwrót:)
'Come the Blessed Madness'
Vorathiel
rozkręca się
Posty: 92
Rejestracja: 09-05-2015, 17:08

Re: EMPEROR

01-07-2016, 13:28

Lukass pisze: [Prometeusz]Uważam jednak, że jest pod każdym względem przesadzony. Do tego stopnia, że prawie nic z niego panowie chyba nigdy nawet nie spróbowali zagrać na żywo. .
Dopiero w 2006.
" onclick="window.open(this.href);return false;

Niemniej Prometeusz to najlepsza płyta Emperora, a zespol słuchalny się zrobił dopiero od Anthems. Przecież na jedynce z tej studniowo-garażowej produkcji nie da się nic wynieść. W sumie nawet na zapisach koncertowych utwory z Nightside wypadają blado, nudno, wręcz prostacko jak na Emperora.
Awatar użytkownika
WaszJudasz
zahartowany metalizator
Posty: 3543
Rejestracja: 16-11-2010, 13:18

Re: EMPEROR

01-07-2016, 14:18

Vorathiel pisze: Niemniej Prometeusz to najlepsza płyta Emperora, a zespol słuchalny się zrobił dopiero od Anthems. Przecież na jedynce z tej studniowo-garażowej produkcji nie da się nic wynieść.
Co za bzdura, przecież ta produkcja jest genialna, przypdkiem udało im się użyć klawiszy najlepiej jak się da w black metalu - medlodie i medlodyjki, jakie na nich wygrywaja, są właściwie bez znaczenia, kiedy w pogłosach (klawiorów i gitar) tworzą się tak kosmiczne akordy, że spadają gacie.

A Prometeusz to oczywiście najsłabszy Emperor, przepitolony, pozbawiony aury zwiażanej z dotykaniem czegos monumentlanego, rażący za to przerostem ambicji.
Mózg powiększa się w czaszce, kiedy wody w rzece wzbierają. Wtenczas błony czerepu się wznoszą, przybliżając do czaszki.
Awatar użytkownika
Lukass
zahartowany metalizator
Posty: 4713
Rejestracja: 13-08-2015, 23:28
Lokalizacja: Trójmiasto

Re: EMPEROR

01-07-2016, 18:02

Vorathiel pisze: Dopiero w 2006.
" onclick="window.open(this.href);return false;
I jest to, jeśli dobrze pamiętam, JEDYNY numer z tej płyty, jaki kiedykolwiek zagrali.
Where did we go wrong?
How did we go wrong?
Awatar użytkownika
hcpig
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10124
Rejestracja: 06-07-2008, 13:23

Re: EMPEROR

01-07-2016, 18:05

Vorathiel pisze:Przecież na jedynce z tej studniowo-garażowej produkcji nie da się nic wynieść. W sumie nawet na zapisach koncertowych utwory z Nightside wypadają blado, nudno, wręcz prostacko jak na Emperora.
E, same kawałki są dobre a nwet bardzbo, po prostu ich wersje na jedynce obsysają. Na 'Emperor' są fajne (bo surowe) a może nawet jeszcze lepsze na 'Emperial Live Ceremony'. Na ItnE jest nędzne brzmienie, kwaczące wokale i odpustowe klawisze.
Yare Yare Daze
ODPOWIEDZ