ANTHRAX
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: ANTHRAX
Ale mi chodziło o to, co można wysłać w kapsule jako wzorzec thrashu, a nie najlepszą thrashową płytę w ogóle. Też wyżej stawiam CORONER. A co do wzorca, to obok ANTHRAX można by tam wysłać jedynkę czy dwójkę EXODUS.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
- ramonoth
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3062
- Rejestracja: 11-07-2011, 10:02
- Lokalizacja: Lublin
Re: ANTHRAX
Jeśli przyjmiemy, że o jakości thrashu świadczy jakość riffów, to nie ma albumu lepszego niż "Rust In Peace".Triceratops pisze:Ja tak nie uwazam, dla mnie to miekka popelina a nie thrash.ramonoth pisze:I temat można zamknąć. Można nie lubić rudego pojebańca, ale jeśli ktoś uważa, że to nie jest apogeum thrashu, to znaczy, że nie kochał nigdy swojej matki.ozob pisze:W kapsule wyslabym tylko "Rust in Peace". Od pierwszej do oststniej nutu jest to doskonaly album.
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 17377
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: ANTHRAX
Ja wiem? To juz grzaskie pole subiektywnych dywagacji. Co to ma znaczyc "jakos riffow"? Dla mnie dowolny Coroner ma lepsza "jakosc riffow" a placzliwe stekanie Rudego przypomina mi o hemoroidach.
woodpecker from space
- ramonoth
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3062
- Rejestracja: 11-07-2011, 10:02
- Lokalizacja: Lublin
Re: ANTHRAX
Nie ma co się, tak naprawdę, o co spierać. To jest sprawa czysto subiektywnych odczuć. Wokal Rudego nigdy mi nie przeszkadzał, był z nawiązką rekompnsowany tym, co robił na gitarze.Triceratops pisze:Ja wiem? To juz grzaskie pole subiektywnych dywagacji. Co to ma znaczyc "jakos riffow"? Dla mnie dowolny Coroner ma lepsza "jakosc riffow" a placzliwe stekanie Rudego przypomina mi o hemoroidach.
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 17377
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: ANTHRAX
Oczywistosc, ale glownie dlatego ta plyta nie moglaby byc wyslana w kosmos jako archetypiczny thrash, bo kosmici mogliby sobie pomyslec, ze wszyscy ludzie cierpia na zatwardzenie i cedza przez zeby a to mogloby wywolac nieznane reperkusje i byc brzemienne w ewentualne skutki.
woodpecker from space
- Plagueis
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2905
- Rejestracja: 19-02-2015, 16:22
- Lokalizacja: South of Heaven
Re: ANTHRAX
Zgadza się. Bardzo dobry, dojrzały album.Pacjent pisze:Proste, a "Persistence of Time" to jeden z najmroczniejszych krążków w thrash metalu.Plagueis pisze:"Among the Living" to kwintesencja thrash metalu i nie małą zasługę ma tu brzmienie. Jeden z najlepszych krążków w historii gatunku, bez dwóch zdań.
Nigdy nie rozumiałem fenomenu Exodus, wielokrotnie próbowałem się do nich przekonać i nic z tego nie wychodziło. Jedyny album, który mam i który lubię, to "Bonded by Blood". Ale fakt faktem, że kapelę można jak najbardziej uznać za serwującą 100% thrashu w swoim thrashu. ;)Drone pisze: A co do wzorca, to obok ANTHRAX można by tam wysłać jedynkę czy dwójkę EXODUS.
Bardzo lubię i szanuję Megadeth z okresu "Peace..."/"Rust...", ale zawsze mnie zastanawiało, dlaczego ta kapela jest zaliczana do thrash metalu. Wg mnie jest to raczej ta sama nisza, co, np. Sanctuary czy pierwszy Annihilator (notabene, fenomenalny album). Soft thrash? ;)Triceratops pisze:Ja tak nie uwazam, dla mnie to miekka popelina a nie thrash.ramonoth pisze:I temat można zamknąć. Można nie lubić rudego pojebańca, ale jeśli ktoś uważa, że to nie jest apogeum thrashu, to znaczy, że nie kochał nigdy swojej matki.ozob pisze:W kapsule wyslabym tylko "Rust in Peace". Od pierwszej do oststniej nutu jest to doskonaly album.
"Argument stoi pierwszy, wykręt na szarym końcu."
- smooker
- w mackach Zła
- Posty: 824
- Rejestracja: 10-11-2016, 09:21
- Lokalizacja: Mokopuff
Re: ANTHRAX
Oj panowie, zaczynacie się za mocno rozdrabniać :). Megadeth do RiP to thrash czysty jak koks, który wciągał Rudy (może KiMB....aBIG, był bardziej speedowy). A wspomniane Sanctuary to raczej zawsze było wliczane bardziej do US power metalu.Plagueis pisze:Bardzo lubię i szanuję Megadeth z okresu "Peace..."/"Rust...", ale zawsze mnie zastanawiało, dlaczego ta kapela jest zaliczana do thrash metalu. Wg mnie jest to raczej ta sama nisza, co, np. Sanctuary czy pierwszy Annihilator (notabene, fenomenalny album). Soft thrash? ;)
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: ANTHRAX
Ale z tym MEGADETH to jest trochę prawdy, to jest taki soft thrash - nic tym albumom nie ujmując. To wynika ze stylu gry rudego na gitarze, nie są to stricte thrashowe riffy, tylko jedna wielka solówka grana na strunach basowych (w wielkim uogólnieniu), stąd też chyba ten brak mięsa w brzmieniu gitar.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
Re: ANTHRAX
Tak myśląc rozważyłbym Darek Angel, nie maja nic niethrsshowego do skrajności, tylko są mniej popularni.Drone pisze:Ale mi chodziło o to, co można wysłać w kapsule jako wzorzec thrashu, a nie najlepszą thrashową płytę w ogóle. Też wyżej stawiam CORONER. A co do wzorca, to obok ANTHRAX można by tam wysłać jedynkę czy dwójkę EXODUS.
- smooker
- w mackach Zła
- Posty: 824
- Rejestracja: 10-11-2016, 09:21
- Lokalizacja: Mokopuff
Re: ANTHRAX
Nigdy nie słyszałem takiego terminu, a wychodzi na to, że Overkill przed Horrorscope, Death Angel czy wałkowany ostatnio Voivod to tak samo soft thrash, gdzie było mniej mięsa, bo bardziej chodziło o riffy niż strojenie. Kierwa, przeca Anthrax też idealnie pasuje do tego tagu.Drone pisze:Ale z tym MEGADETH to jest trochę prawdy, to jest taki soft thrash - nic tym albumom nie ujmując. To wynika ze stylu gry rudego na gitarze, nie są to stricte thrashowe riffy, tylko jedna wielka solówka grana na strunach basowych (w wielkim uogólnieniu), stąd też chyba ten brak mięsa w brzmieniu gitar.
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: ANTHRAX
Nie chodzi o strojenie, bo wtedy wszyscy i tak grali w E albo Eb, tylko o to, jak te riffy są grane.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
- Plagueis
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2905
- Rejestracja: 19-02-2015, 16:22
- Lokalizacja: South of Heaven
Re: ANTHRAX
Nie słyszałeś, bo taki termin nie istnieje - powstał na moment na potrzeby tematu. ;)smooker pisze: Nigdy nie słyszałem takiego terminu
OverKill i Death Angel mieli jednak cięższe brzmienie (nawet na takim "Act III", gdzie można było uświadczyć tych wszystkich funk'owych wtrętów), a Anthrax na "Among the Living" to wręcz wzorcowy "betonowy", masywny stuff. Tymczasem Megadeth zawsze brzmieniowo był bliżej power metalu, niż thrash'u.smooker pisze:wychodzi na to, że Overkill przed Horrorscope, Death Angel czy wałkowany ostatnio Voivod to tak samo soft thrash, gdzie było mniej mięsa, bo bardziej chodziło o riffy niż strojenie. Kierwa, przeca Anthrax też idealnie pasuje do tego tagu.
O VoiVod nie mówmy, bo oni zawsze grali we właśnej lidze i w ogóle trudno mówić o jakimkolwiek gatunku metalu w ich przypadku; sami określali swoją twórczość jako "nuclear metal" i niech tak pozostanie. :)
To również, choć kluczowe wydaje mi się tu brzmienie.Drone pisze:Nie chodzi o strojenie, bo wtedy wszyscy i tak grali w E albo Eb, tylko o to, jak te riffy są grane.
Jak najbardziej. Ja dodam jeszcze Sacred Reich.Karkasonne pisze: Tak myśląc rozważyłbym Darek Angel, nie maja nic niethrsshowego do skrajności, tylko są mniej popularni.
"Argument stoi pierwszy, wykręt na szarym końcu."
-
- zahartowany metalizator
- Posty: 6044
- Rejestracja: 09-09-2010, 00:01
Re: ANTHRAX
ale przecież te dwie najlepsze płyty Megadeth wszędzie są określane jako: thrash/speed/heavy metal, więc też nie wiem, o co im chodzi.smooker pisze:Oj panowie, zaczynacie się za mocno rozdrabniać :). Megadeth do RiP to thrash czysty jak koks, który wciągał Rudy (może KiMB....aBIG, był bardziej speedowy). A wspomniane Sanctuary to raczej zawsze było wliczane bardziej do US power metalu.Plagueis pisze:Bardzo lubię i szanuję Megadeth z okresu "Peace..."/"Rust...", ale zawsze mnie zastanawiało, dlaczego ta kapela jest zaliczana do thrash metalu. Wg mnie jest to raczej ta sama nisza, co, np. Sanctuary czy pierwszy Annihilator (notabene, fenomenalny album). Soft thrash? ;)
swoją drogą, to i tak jedne z najmocniejszych pozycji w metalu, czy się to komuś podoba, czy nie, czy na swoje usprawiedliwienie nazwie to soft czy pizda thrashem, czy nie :)
- Plagueis
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2905
- Rejestracja: 19-02-2015, 16:22
- Lokalizacja: South of Heaven
Re: ANTHRAX
Gdzie wszędzie? Wszędzie to Megadeth - z tego właśnie okresu - jest zaliczany do Wielkiej Czwórki thrash metalu.byrgh pisze: ale przecież te dwie najlepsze płyty Megadeth wszędzie są określane jako: thrash/speed/heavy metal, więc też nie wiem, o co im chodzi.
Kij z tym, bo zaczynają się tu dziwne rozkminy, a przecież ważna jest sama muzyka, a nie jej szufladkowanie; przyczepili się tego soft thrash'u. :D
"Argument stoi pierwszy, wykręt na szarym końcu."
- ramonoth
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3062
- Rejestracja: 11-07-2011, 10:02
- Lokalizacja: Lublin
Re: ANTHRAX
Hehehheh, w sumie racja :)Triceratops pisze:Oczywistosc, ale glownie dlatego ta plyta nie moglaby byc wyslana w kosmos jako archetypiczny thrash, bo kosmici mogliby sobie pomyslec, ze wszyscy ludzie cierpia na zatwardzenie i cedza przez zeby a to mogloby wywolac nieznane reperkusje i byc brzemienne w ewentualne skutki.
- Żułek
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 14979
- Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
- Lokalizacja: from hell
Re: ANTHRAX
obawiam się że jest już za późno :PHSVV pisze:Matulu Przenajświętsza, zabierz tym ludziom narkotyki.
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
- hcpig
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9921
- Rejestracja: 06-07-2008, 13:23
- ozob
- zahartowany metalizator
- Posty: 5852
- Rejestracja: 19-02-2017, 22:50
Re: ANTHRAX
Duzo jest 9 i 8 w thrashu lat 80-tych i na przelomie z latami 90-tymi, ale "Rust in Peace" Megadeth to pierdolona 10. Jedyna.
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: ANTHRAX
Ta płyta - przy całym szeregu zalet - ma jedną wadę z punktu widzenia thrash metalu. Brakuje jej pierdolnięcia.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
- ozob
- zahartowany metalizator
- Posty: 5852
- Rejestracja: 19-02-2017, 22:50
Re: ANTHRAX
To posluchaj jej jeszcze raz. (:
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.