BURZUM

[brb]

zeby pochwalic na sie na forum. to co jest w sieci przesluchalem pare razy. mam mieszane uczucia. spodziewalem sie czegos innego, nie wiem, moze plyte kupie moze nie generalnie w skali szkolnej 2+

[Scaarph]

wydać w miesiącu 2 tys. zł na płyty.

ale po co?

pytanie powinno brzmieć nie: po co, a: dlaczego?

[Mental]

ew. "po kiego chuja?"

[Scaarph]

nie, nie. po kiego chuja to tylko ładniej powiedziane po co. dlaczego ma zupełnie inny sens.

[Mental]

I tak moim faworytem jest "dlaczemu".

[twoja_stara_trotzky]

dla przyjemności.

[Scaarph]

dla przyjemności.

no, niech będzie. bo można moją wersją było

[DeathDealer]

wydać w miesiącu 2 tys. zł na płyty.

ale po co?

pytanie powinno brzmieć nie: po co, a: dlaczego?

nie. Ma być "po co".

[Triceratops]

DRONE - czy kobiety też ruchach, te które Ci się nie podobają ale uznawane są za atrakcyjne przez Twoich kolegów?

Zdanie kolegów mnie nie interesuje, chodzi o walor obiektywny, który czasami nie idzie w parze z moim subiektywnym upodobaniem. Cóż w tym dziwnego?

A nie masz tak, że obiektywnie oceniając trzeba przyznać, że kobieta jest zgrabna, ma ładną buzię i duże cycki, ale jednocześnie czujesz, że zupełnie Cię nie kręci i na trzeźwo nie ma szans, żebyś chciał wskoczyć z nią do łóżka? Z drugiej zaś strony, druga, która może i przez pryzmat "waloru obiektywnego" jest mniej atrakcyjna, ma sobie to coś, że ściana ci białko we krwi jak tylko na Ciebie spojrzy? Z tych Twoich postów (m.in. o Pestilence) wynika, że na gruncie muzycznym jesteś jak gość, który sypia z obiektywnie atrakcyjnymi kobietami, które specjalnie go nie kręcą. I to mnie właśnie dziwi. Bo po chuj? Bo wypada? Nie fajniej jest pobrykać z tą niską rudą i piegowatą ekscytującą laską z sąsiedztwa (vide STRIBORG ) niż prowadzać się za rączkę z panną, która jest podobna do Dody, ale działa na Ciebie jak drewniany pieniek zawinięty w rolkę papy ?

dobrze powiedziane, zyskujesz moja oficjalna pochwale, dam ci zlotowke znizki na Rowlanda

[Lykantrop]

http://www.burzum.org/eng/library/interview05.shtml - nawet mądrze gada. Kurwa, jeszcze 8 dni...

[Alsvartr]

Podoba mi sie aktualne podejście tego gościa.

[Lykantrop]

Nie ma napuszenia, zawyżonego ego, nie plecie wyimaginowanych teorii. Bardziej wierzę w postawę i to co mówi Grysznak niż pewnej "Świętej Dwójcy", która jest darzona na tym forum szeroką estymą.

[trup]

Jakieś dziwne te pytania.... takie mało dociekliwe albo skupiające się na dziwnych sprawach... i trochę tematyka kilku z dupy. A Vikernes zgrabnie wybrnął z paru.

[Riven]

pytania durne , ale przede wszystkim napisane takim angielskim, ze az oczy bola . odpowiedzi natomiast OK.

[est]

http://www.burzum.org/eng/library/interview05.shtml - nawet mądrze gada. Kurwa, jeszcze 8 dni...

Ja pierdolę, co to za kurwa angielski jest? "I think a lot of people identify you on the streets, doesn't them? "

[trup]

Wiesz co... niby odpowiedzi okej. Takie zwinne, ale mam wrażenie że trochę zachowawcze. Może Varg musi przestrzegać warunków wcześniejszego zwolnienia i powstrzymuje się od radykalniejszych wypowiedzi. Bo jakoś nie chce mi się wierzyć, że wisi mu kto jest jego fanem (czemu sam zaprzeczył stwierdzając, że ma nadzieję iż żadne lewicowe feministki nie są jego fankami). Waży słowa. Czyżby aż tak dojrzał w więzieniu? Czy ceni sobie wolność i nie chce by mu ją znowu odebrano?

To gdybanie oczywiście. Ale wystarczy poczytać stare wywiady z Vargiem nawet te z więzienia. Nie są one aż takie dyplomatyczne.

Inna sprawa, że ma zerowy wpływ na to kto słucha jego płyt. Więc mądrze odpowiedział.

[Riven]

yesterlife przemistrz
az sprawdzilem w slowniku, czy to moze jakis szekspirowski zwrot czy cos.... no w dictionary.com nie ma

[streetcleaner]

ale fakt faktem, słucha chyba tego samego co i 10 lat temu

[Riven]

bezkompromisowo wymienia ta sama plyte dead can dance, za to nalezy sie szacun

[trup]

Ja bym nawet poszedł dalej. Słucha tego samego co 16 lat temu No chyba, że zdążył nadrobić zakupy CD's
Żarty na bok.
Fajne stwierdzenie o interpretację mitu Belusa.

"Oh, my Belorussian friend, you should not ask an artist about the meaning of his or her art. It is for you to interpret, if you care to, or for you to enjoy if you don't care what it means. I will not force some "true" meaning down your throat. "

W zasadzie uniwerslana odpowiedź mogąca odnieść się do każdego artysty.