HATE ETERNAL

Zasada tworzenia tematu - NAZWA ZESPOŁU + ewentualnie tytuł płyty lub inna treść jeżeli coś chcemy dodać.

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
ODPOWIEDZ
Nasum
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15853
Rejestracja: 21-01-2011, 11:12

Re: HATE ETERNAL

07-11-2018, 09:56

Nie, nie odnoszę takiego wrażenia.
Awatar użytkownika
nicram
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 12610
Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
Lokalizacja: Litzmannstadt

Re: HATE ETERNAL

07-11-2018, 10:08

Plagueis pisze:Po kilkunastu przesłuchaniach stwierdzam, że Hate Eternal nagrał - w moim odczuciu oczywiście - swój najlepszy krążek.
Tutaj się nie zgodzę. Nadal tkwię na straży stwierdzenia, że najlepszy Hate Eternal to debiut, ale nowa płyta jest zaraz za nim.
Plagueis pisze:Płyta wygrywa u mnie w co najmniej dwóch kategoriach w 2018: deathmetalowy krążek roku i niespodzianka roku. Możliwa jest też opcja trzecia: płyta roku.
Jestem w stanie to sobie wyobrazić. :-)
Plagueis pisze: Morbid Angel może pomarzyć o takim albumie...
Morbid Angel nagrał jednak wiele lepszych albumów. :-) Więc chyba się troszkę zagalopowałeś.
all the monsters will break your heart
Awatar użytkownika
ramonoth
rasowy masterfulowicz
Posty: 3070
Rejestracja: 11-07-2011, 10:02
Lokalizacja: Lublin

Re: HATE ETERNAL

07-11-2018, 10:24

Cieszę się, że forum zareagowało na nowe HE podobnie do mnie. Świetny album.
BOLEK
weteran forumowych bitew
Posty: 1728
Rejestracja: 22-10-2010, 19:19

Re: HATE ETERNAL

07-11-2018, 10:27

nicram pisze:
Plagueis pisze:Po kilkunastu przesłuchaniach stwierdzam, że Hate Eternal nagrał - w moim odczuciu oczywiście - swój najlepszy krążek.
Tutaj się nie zgodzę. Nadal tkwię na straży stwierdzenia, że najlepszy Hate Eternal to debiut, ale nowa płyta jest zaraz za nim.
Plagueis pisze:Płyta wygrywa u mnie w co najmniej dwóch kategoriach w 2018: deathmetalowy krążek roku i niespodzianka roku. Możliwa jest też opcja trzecia: płyta roku.
Jestem w stanie to sobie wyobrazić. :-)
Plagueis pisze: Morbid Angel może pomarzyć o takim albumie...
Morbid Angel nagrał jednak wiele lepszych albumów. :-) Więc chyba się troszkę zagalopowałeś.
chodzi o czas teraźniejszy
"Mnie się podobają melodie, które już raz słyszałem. Po prostu. No... To... Poprzez... No reminiscencję. No jakże może podobać mi się piosenka, którą pierwszy raz słyszę."
Awatar użytkownika
Plagueis
rasowy masterfulowicz
Posty: 2905
Rejestracja: 19-02-2015, 16:22
Lokalizacja: South of Heaven

Re: HATE ETERNAL

07-11-2018, 10:40

Harlequin pisze: A nie masz troche wrażenia, że jest to przesadnie morbidowy album? Ja bym powiedział, że to najlepsza płyta Morbid Angel od czasów GtA.
Może właśnie dlatego tak mi się podoba. :) Marzeniem jest, by Morbid Angel nagrał materiał na takim poziomie.
nicram pisze: Morbid Angel nagrał jednak wiele lepszych albumów. :-) Więc chyba się troszkę zagalopowałeś.
Przecież oczywistym jest, że pisząc to, miałem na myśli obecną kondycję tej kapeli. :)
"Argument stoi pierwszy, wykręt na szarym końcu."
Awatar użytkownika
nicram
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 12610
Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
Lokalizacja: Litzmannstadt

Re: HATE ETERNAL

07-11-2018, 10:45

Powiem tak: nikt nie ma dostępu do przyszłości ani tym bardziej do marzeń kogokolwiek. :-) Biorąc pod uwagę przeszłość to jest wielce prawdopodobne, że MA nagra jeszcze płytę, która zniszczy niedowiarków. Mają wszak potencjał na to. Jak mało kto.
all the monsters will break your heart
Awatar użytkownika
Rumburak
weteran forumowych bitew
Posty: 1969
Rejestracja: 22-12-2016, 20:43

Re: HATE ETERNAL

07-11-2018, 11:06

Widzę że już bardzo dużo mitów narosło wobec ostatniego wydawnictwa HE. Zastanawiam się jaką wadą słuchu trzeba dysponować żeby nie słyszeć że nie jest to nic innego jak Formulas Fatal to the Flesh i Gateways to Annihilation wrzucone i wymieszane w jednym kotle.
Rutan nie odciął żadnej pępowiny łączącej go z MA, on się jeszcze bardziej tym albumem do niej przyssał.
Sama płyta to dla mnie w sumie miłe zaskoczenie pomimo oczywistych naleciałości. Kij z dupy wyciągnięty, powietrze wpuszczone-tego najbardziej brakowało temu zespołowi który dotychczas produkował głównie bezpłciową mielonkę podlaną sosem MA.
Płyta lepsza od ostatniego MA i nie jest to żadna kontrowersyjna teza patrząc na Kingdom z perspektywy kilku miesięcy, wybitne osiągnięcie też nie.
hcpig pisze:
07-11-2024, 18:51
Wśród największych jak Morbid Angel to nie ale Vader? Azarath niszczy Vadera.
Awatar użytkownika
ozob
zahartowany metalizator
Posty: 5851
Rejestracja: 19-02-2017, 22:50

Re: HATE ETERNAL

07-11-2018, 11:07

Nie maja. Trey ze Stevem moga co najwyzej nagrywa takie kloce jak ta ostatnia plyta.
jest to nic innego jak Formulas Fatal to the Flesh i Gateways to Annihilation wrzucone i wymieszane w jednym kotle
Celna uwaga. Jest duzo w nowym Hate Eternal wplywow z tych plyt. A juz uwor nr 5 zywcem brzmi jak MA.
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.
Awatar użytkownika
Plagueis
rasowy masterfulowicz
Posty: 2905
Rejestracja: 19-02-2015, 16:22
Lokalizacja: South of Heaven

Re: HATE ETERNAL

07-11-2018, 11:13

nicram pisze: Biorąc pod uwagę przeszłość to jest wielce prawdopodobne, że MA nagra jeszcze płytę, która zniszczy niedowiarków.
Tak "niszczą" od kilkunastu lat i raczej średnio to wychodzi. ;)
nicram pisze:Mają wszak potencjał na to. Jak mało kto.
Ten potencjał to chyba czas przeszły...
"Argument stoi pierwszy, wykręt na szarym końcu."
Nasum
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15853
Rejestracja: 21-01-2011, 11:12

Re: HATE ETERNAL

07-11-2018, 12:04

Jeśli chodzi o konkurs "zaskoczenie 2018" roku, to najnowsza propozycja Rutana i spółki powinna wygrać go w przedbiegach. Trochę przewrotnie to brzmi, bo słuchając "Upon desolate sands" cały czas będziemy mieć do czynienia z death metalowym potworem, który jednak ukazał nam nieco inną twarz, ale kąsa nadal tak samo. Do tej pory Hate Eternal serwował nam muzykę niesamowicie zagęszczoną, w dotychczasowych utworach nie dało się wcisnąć już żadnej nutki, żadnego dodatkowego uderzenia w werbel, wszystko było skrojone na miarę i technicznie na najwyższym poziomie. Jeśli chodzi o poziom wykonania to nadal mamy tutaj Himalaje muzycznego rzemiosła, ale sama muzyka nabrała sporo przestrzeni, jest tutaj więcej swobody, więcej chciałoby się powiedzieć "umuzykalnienia", melodii, ciekawych aranżacji i riffów, które szybciej zapadają w pamięć. Owszem, jest tutaj cała masa fajnych smaczków które z każdym odsłuchem odkrywamy na nowo, ale płyta jest szybciej przyswajalna, pochłania słuchacza od razu nie dając mu szansy na odwrócenie uwagi na coś innego.

Brzmieniowo to album potężny. Już sam fakt że nie mamy tutaj do czynienia z tak szaleńczymi blastami jak chociażby na dwójce sprawia, że muzyka jest bardziej czytelna. Każdy utwór jest inny, każdy się czymś wyróżnia, żaden z nich nie zlewa się w jedną nierozpoznawalną masę riffów i perkusyjnej galopady. Jest tutaj sporo przemyślanych partii, momentami jest wolniej, wtedy fajnie słychać bas który robi odpowiednie "doły" w poszczególnych fragmentach. Produkcja nie jest tak wycyzelowana jak poprzednie, jest więcej brudu, gitary brzmią naprawdę ciężko i po prostu gniotą.

Jest ciężko, brutalnie, produkcja doskonale eksponuje atrybuty nowych utworów które oprócz nowych rozwiązań mogą pochwalić się jeszcze niesamowitym klimatem. Nadal panuje tutaj duchota i mrok, słuchając tej płyty czuję jak ogarniają mnie niewidzialne ręce które pragną zacisnąć się na mojej szyi. Najjaśniejszym momentem tego krążka są niewątpliwie solówki. To co Rutan tutaj wyprawia ze swoją gitarą to mistrzostwo świata. Wiem doskonale o tym, że potrafi skomponować doskonałe solo ale tym razem przeszedł samego siebie, bowiem wszystkie, podkreślam wszystkie solówki na tym albumie są po prostu obłędne. Na tle brzmienia jawią się jako lodowate, zabójcze szpile które wbijają się w ciało, przeszywające na wskroś, rozdzierające, pełne bólu i obezwładniającej rozpaczy. Doskonale to słychać w dwóch ostatnich numerach.

Płyta kończy się nie jak dotąd, gwałtownie i niespodziewanie, tym razem emocje są wygaszane stopniowo, subtelnie i z wyczuciem. Utwór tytułowy który jest chyba największą niespodzianką ze względu na gościnny udział Polskiej wokalistki, wprowadza nas w prawdziwy trans. Nie jest to utwór mający za zadanie połamać nam kości, to monumentalny, utrzymany w średnich tempach kawałek, który roztacza wokół siebie aurę niesamowitości, z każdą minutą pełen gęstniejącego mroku. I to doskonałe zakończenie, które przechodzi w ostatni, instrumentalny numer: spokojne, marszowe chwilami rytmy i ostatnie, rozdzierające solo. Lepszego zakończenia Eric po prostu nie mógł wymyślić.

Ja tutaj nie słyszę aż tylu naleciałości Morbid Angel - wiadomo, zawsze jakieś wtrącenia można wychwycić, ale to Hate Eternal, zespół o własnym charakterze, własnej tożsamości, może nie najoryginalniejszy pod słońcem i nie wprowadzający gatunku na nowe niezbadane tory, ale grający solidny i dojrzały death metal na poziomie, o którym wielu może tylko pomarzyć. Pretendent do płyty roku jak nic. Album wart wielokrotnego przesłuchania, o czym mogę zaświadczyć osobiście, bowiem od premiery nie było dnia abym nie wysłuchał bo chociażby raz.
Awatar użytkownika
nicram
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 12610
Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
Lokalizacja: Litzmannstadt

Re: HATE ETERNAL

07-11-2018, 12:17

Plagueis pisze:
nicram pisze: Biorąc pod uwagę przeszłość to jest wielce prawdopodobne, że MA nagra jeszcze płytę, która zniszczy niedowiarków.
Tak "niszczą" od kilkunastu lat i raczej średnio to wychodzi. ;)
Poza Illud gówna nie nagrali. Wbrew opinii kolegi ozoba, który toczy osobistą krucjatę przeciwko "Kingdoms Disdained" ja uważam, że to bardzo zacna płyta.
Plagueis pisze:
nicram pisze:Mają wszak potencjał na to. Jak mało kto.
Ten potencjał to chyba czas przeszły...
Dla mnie czymś jasnym jak Słońce jest, że NIE. :-)
all the monsters will break your heart
Awatar użytkownika
Plagueis
rasowy masterfulowicz
Posty: 2905
Rejestracja: 19-02-2015, 16:22
Lokalizacja: South of Heaven

Re: HATE ETERNAL

07-11-2018, 13:13

Nasum pisze:Jeśli chodzi o konkurs "zaskoczenie 2018" roku, to najnowsza propozycja Rutana i spółki powinna wygrać go w przedbiegach. Trochę przewrotnie to brzmi, bo słuchając "Upon desolate sands" cały czas będziemy mieć do czynienia z death metalowym potworem, który jednak ukazał nam nieco inną twarz, ale kąsa nadal tak samo. Do tej pory Hate Eternal serwował nam muzykę niesamowicie zagęszczoną, w dotychczasowych utworach nie dało się wcisnąć już żadnej nutki, żadnego dodatkowego uderzenia w werbel, wszystko było skrojone na miarę i technicznie na najwyższym poziomie. Jeśli chodzi o poziom wykonania to nadal mamy tutaj Himalaje muzycznego rzemiosła, ale sama muzyka nabrała sporo przestrzeni, jest tutaj więcej swobody, więcej chciałoby się powiedzieć "umuzykalnienia", melodii, ciekawych aranżacji i riffów, które szybciej zapadają w pamięć. Owszem, jest tutaj cała masa fajnych smaczków które z każdym odsłuchem odkrywamy na nowo, ale płyta jest szybciej przyswajalna, pochłania słuchacza od razu nie dając mu szansy na odwrócenie uwagi na coś innego.

Brzmieniowo to album potężny. Już sam fakt że nie mamy tutaj do czynienia z tak szaleńczymi blastami jak chociażby na dwójce sprawia, że muzyka jest bardziej czytelna. Każdy utwór jest inny, każdy się czymś wyróżnia, żaden z nich nie zlewa się w jedną nierozpoznawalną masę riffów i perkusyjnej galopady. Jest tutaj sporo przemyślanych partii, momentami jest wolniej, wtedy fajnie słychać bas który robi odpowiednie "doły" w poszczególnych fragmentach. Produkcja nie jest tak wycyzelowana jak poprzednie, jest więcej brudu, gitary brzmią naprawdę ciężko i po prostu gniotą.

Jest ciężko, brutalnie, produkcja doskonale eksponuje atrybuty nowych utworów które oprócz nowych rozwiązań mogą pochwalić się jeszcze niesamowitym klimatem. Nadal panuje tutaj duchota i mrok, słuchając tej płyty czuję jak ogarniają mnie niewidzialne ręce które pragną zacisnąć się na mojej szyi. Najjaśniejszym momentem tego krążka są niewątpliwie solówki. To co Rutan tutaj wyprawia ze swoją gitarą to mistrzostwo świata. Wiem doskonale o tym, że potrafi skomponować doskonałe solo ale tym razem przeszedł samego siebie, bowiem wszystkie, podkreślam wszystkie solówki na tym albumie są po prostu obłędne. Na tle brzmienia jawią się jako lodowate, zabójcze szpile które wbijają się w ciało, przeszywające na wskroś, rozdzierające, pełne bólu i obezwładniającej rozpaczy. Doskonale to słychać w dwóch ostatnich numerach.

Płyta kończy się nie jak dotąd, gwałtownie i niespodziewanie, tym razem emocje są wygaszane stopniowo, subtelnie i z wyczuciem. Utwór tytułowy który jest chyba największą niespodzianką ze względu na gościnny udział Polskiej wokalistki, wprowadza nas w prawdziwy trans. Nie jest to utwór mający za zadanie połamać nam kości, to monumentalny, utrzymany w średnich tempach kawałek, który roztacza wokół siebie aurę niesamowitości, z każdą minutą pełen gęstniejącego mroku. I to doskonałe zakończenie, które przechodzi w ostatni, instrumentalny numer: spokojne, marszowe chwilami rytmy i ostatnie, rozdzierające solo. Lepszego zakończenia Eric po prostu nie mógł wymyślić.

Ja tutaj nie słyszę aż tylu naleciałości Morbid Angel - wiadomo, zawsze jakieś wtrącenia można wychwycić, ale to Hate Eternal, zespół o własnym charakterze, własnej tożsamości, może nie najoryginalniejszy pod słońcem i nie wprowadzający gatunku na nowe niezbadane tory, ale grający solidny i dojrzały death metal na poziomie, o którym wielu może tylko pomarzyć. Pretendent do płyty roku jak nic. Album wart wielokrotnego przesłuchania, o czym mogę zaświadczyć osobiście, bowiem od premiery nie było dnia abym nie wysłuchał bo chociażby raz.
Zasadniczo podpisuję się pod wszystkim tym, co tutaj napisałeś (z wyjątkiem momentu tyczącego się wpływów Morbid Angel - te są wyraźne, ale to nie tyle wpływy MA, co po prostu Rutan, który w MA swoje zrobił).
nicram pisze: Poza Illud gówna nie nagrali.
Gówna nie, ale wyżyny deathmetalowego rzemiosła to też nie są, a być powinny w przypadku tej kapeli.
nicram pisze: Wbrew opinii kolegi ozoba, który toczy osobistą krucjatę przeciwko "Kingdoms Disdained" ja uważam, że to bardzo zacna płyta.
Niestety, po czasie i iluś tam przesłuchaniach, zdałem sobie sprawę, że doszukiwanie się na tym albumie "czegoś więcej" to jedynie moje myślenie życzeniowe. "Kingdoms Disdained" to bezpieczny produkt, który powstał na zamówienie i na fali hejtu, jaka wybuchła po wydaniu "Illud Divinum Insanus" i trzeba się z tym faktem pogodzić; jakoś nie chce mi się do tej płyty wracać, nie wytrzymała próby czasu. Dobry (i tylko dobry) krążek deathmetalowy, słaby krążek Morbid Angel...
"Argument stoi pierwszy, wykręt na szarym końcu."
Awatar użytkownika
nicram
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 12610
Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
Lokalizacja: Litzmannstadt

Re: HATE ETERNAL

07-11-2018, 18:27

Plagueis pisze:
nicram pisze: Wbrew opinii kolegi ozoba, który toczy osobistą krucjatę przeciwko "Kingdoms Disdained" ja uważam, że to bardzo zacna płyta.
Niestety, po czasie i iluś tam przesłuchaniach, zdałem sobie sprawę, że doszukiwanie się na tym albumie "czegoś więcej" to jedynie moje myślenie życzeniowe. "Kingdoms Disdained" to bezpieczny produkt, który powstał na zamówienie i na fali hejtu, jaka wybuchła po wydaniu "Illud Divinum Insanus" i trzeba się z tym faktem pogodzić; jakoś nie chce mi się do tej płyty wracać, nie wytrzymała próby czasu. Dobry (i tylko dobry) krążek deathmetalowy, słaby krążek Morbid Angel...
Doszukiwanie się czegoś więcej w płycie która jest prostym strzałem w ryj jest czymś w założeniu błędnym. Ja wracam do niej dość często. Lubię ją, choć zwykle kończy się na jednym przesłuchaniu, bo męczy mnie produkcja. Bardzo mechaniczna i sztuczna. Przytłaczająca jak dla mnie. Nie mam żadnych zastrzeżeń co do kompozycji. To dobra płyta, zarówno jak na standardy death metalu jaki samego Morbid Angel.
all the monsters will break your heart
Awatar użytkownika
zawlekacz
w mackach Zła
Posty: 690
Rejestracja: 16-10-2007, 17:25

Re: HATE ETERNAL

08-11-2018, 08:40

nudna ta płyta. po 15 minutach wyłączyłem.
nie ma to tamto
Awatar użytkownika
Mol
zahartowany metalizator
Posty: 3523
Rejestracja: 03-02-2003, 22:26
Lokalizacja: Chocianów

Re: HATE ETERNAL

08-11-2018, 09:47

zawlekacz pisze:nudna ta płyta. po 15 minutach wyłączyłem.
mozna i tak, mnie tez raczej nudzi. moze inaczej - nie widze duzych roznic w stosunku do poprzednich, nudnych ich plyt. troszke wiecej powietrza i przestrzeni, ale to wszystko raczej.
Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
Plagueis
rasowy masterfulowicz
Posty: 2905
Rejestracja: 19-02-2015, 16:22
Lokalizacja: South of Heaven

Re: HATE ETERNAL

08-11-2018, 09:49

nicram pisze: Doszukiwanie się czegoś więcej w płycie która jest prostym strzałem w ryj jest czymś w założeniu błędnym.
Widzisz, ja postrzegam death metal Morbid Angel jako coś wyjątkowego, unikalnego w gatunku, więc naturalne jest, że szukam czegoś więcej niż tylko "strzału w ryj". Co gorsza, ta płyta nawet strzałem w ryj nie jest i cofam wszystko, co o niej dobrego napisałem; nuda bez polotu i z irytującym brzmieniem. Nie o take MA walczyłem.
nicram pisze:To dobra płyta, zarówno jak na standardy death metalu jaki samego Morbid Angel.
Dobra płyta jak na standardy Morbid Angel??? Raczy Kolega żartować w biały dzień. :)
"Argument stoi pierwszy, wykręt na szarym końcu."
Nasum
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15853
Rejestracja: 21-01-2011, 11:12

Re: HATE ETERNAL

08-11-2018, 12:02

Mol pisze:
zawlekacz pisze:nudna ta płyta. po 15 minutach wyłączyłem.
mozna i tak, mnie tez raczej nudzi. moze inaczej - nie widze duzych roznic w stosunku do poprzednich, nudnych ich plyt. troszke wiecej powietrza i przestrzeni, ale to wszystko raczej.

Widzę, że nie wszystkich przekonało nowe oblicze HE ;-) W sumie dobrze, zawsze przydadzą się jakieś opinie krytyczne, ale argument nudy nie do końca do mnie przemawia. Nie znaczy to, że zamierzam Was na siłę przekonywać do swoich racji. A tak z czystej ciekawości - jest jakaś płyta Rutana która Ci się podoba? Na pewno debiut, a jak wygląda sprawa z późniejszymi płytami?
Awatar użytkownika
Mol
zahartowany metalizator
Posty: 3523
Rejestracja: 03-02-2003, 22:26
Lokalizacja: Chocianów

Re: HATE ETERNAL

08-11-2018, 12:50

Nasum pisze:
Mol pisze:
zawlekacz pisze:nudna ta płyta. po 15 minutach wyłączyłem.
mozna i tak, mnie tez raczej nudzi. moze inaczej - nie widze duzych roznic w stosunku do poprzednich, nudnych ich plyt. troszke wiecej powietrza i przestrzeni, ale to wszystko raczej.

Widzę, że nie wszystkich przekonało nowe oblicze HE ;-) W sumie dobrze, zawsze przydadzą się jakieś opinie krytyczne, ale argument nudy nie do końca do mnie przemawia. Nie znaczy to, że zamierzam Was na siłę przekonywać do swoich racji. A tak z czystej ciekawości - jest jakaś płyta Rutana która Ci się podoba? Na pewno debiut, a jak wygląda sprawa z późniejszymi płytami?

lubie jeszcze od czasu do czasu wrzucic Fury and Flames, glownie ze wzgledu na te zbasowana produkcje, przez nia postrzegam te plyte jako dzwiekowego buldozera. Kompozycyjnie jednak nadal jest to typowe Hate Eternal. Do debiutu w sumie tez nieczesto wracam. Ogolnie rzecz biorac, nie jest to moja ulubiona szufladka w DM.
Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
zawlekacz
w mackach Zła
Posty: 690
Rejestracja: 16-10-2007, 17:25

Re: HATE ETERNAL

08-11-2018, 13:09

Nasum pisze:
Mol pisze:
zawlekacz pisze:nudna ta płyta. po 15 minutach wyłączyłem.
mozna i tak, mnie tez raczej nudzi. moze inaczej - nie widze duzych roznic w stosunku do poprzednich, nudnych ich plyt. troszke wiecej powietrza i przestrzeni, ale to wszystko raczej.

Widzę, że nie wszystkich przekonało nowe oblicze HE ;-) W sumie dobrze, zawsze przydadzą się jakieś opinie krytyczne, ale argument nudy nie do końca do mnie przemawia. Nie znaczy to, że zamierzam Was na siłę przekonywać do swoich racji. A tak z czystej ciekawości - jest jakaś płyta Rutana która Ci się podoba? Na pewno debiut, a jak wygląda sprawa z późniejszymi płytami?
mimo, że nie do mnie pytanie - to odpowiem - I monarch. Dla mnie absolut Rutana. Jest masa, jest powietrze, jest mielenie. I nie ma pomysłów na siłę, udziwniaczy. Fantastycznie naturalnie płynie ten album.
nie ma to tamto
Nasum
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15853
Rejestracja: 21-01-2011, 11:12

Re: HATE ETERNAL

08-11-2018, 13:35

Ha! Ja z kolei mam mały problem z "I,Monarch" - jak dla mnie ta płyta jest trochę wymuszona, najsłabsza w ich dorobku, najrzadziej do niej wracam. Nie przekonała mnie tak do końca.
ODPOWIEDZ