AUTOPSY

[Bonny]

mój towar leży już od ponad tygodnia, a LP to nawet kilku tygodni. tyle że w Warszawie :(

[shitfun]

@Bony, to jutro przy dziennym świetle zrobię sesje ;)

słucham enty raz płyty i przy wyciu tej kobiety w sadistic gratification aż ciarki po plecach chodzą!

[Bonny]

mój towar leży już od ponad tygodnia, a LP to nawet kilku tygodni. tyle że w Warszawie :(

W omnio.pl zamawiałeś?;)

nie nie. bezpośrednio z Peaceville, ale zamawiałem ze znajomym i ostatecznie cała paczka poszła do niego, a nie do mnie

[Mort]

http://www.roadrunnerrecords.com/blabbe ... mID=159171

[Lykantrop]

To będzie jednak album roku. Choćby za "Dirty Gore Whore" czy heavy metalowy "Sadistic Gratification". No po prostu leżę i kwiczę, majstersztyk!

[Herezjarcha]

Bardziej czekałem na ten album niż na nowy MA i niestety chyba jednak po genialnym "The Tomb Within" pewne rozczarowanie.
Mam wrażenie że płyta jest po prostu o 10-15 min. za długa. Ma genialne momenty jak "Sadistic Gratification" czy przepiękny ozdobiony klasycznym riffem "Always About to Die" ale mimo wszystko jest to chyba najsłabsza Autopsy i do klasyków (I-III) jej daleko.

[535]

...Oczywiście jest to dobra płyta, ładnie zagrana i opakowana, lecz zbyt zachowawcza, zbyt bezpieczna. W sam raz dla młodych fanów, którzy "ukochali" niedawno ten oldchool, lecz oferująca niewiele nowego materiału badawczego wytrawnym patologom i koronerom.

I w tym momencie muszę zareagować, argument którego używasz Waść w ostatnim zdaniu, uświadamia mi , że zupełnie nie "zrozumiałeś" tej płyty.

Możliwe, że Masz zbyt mało czasu , by poczuć swąd i odór kału ,moczu , a także nie bójmy się tego , krwi i spermy. Może w natłoku nowości nie wgryzłeś się mocno w tętnicę?
Możesz mieć jednak pewność, że z każdym następnym przesłuchaniem (jeżeli będziesz miał na nie odwagę) ten materiał wypali (milimetr po milimetrze) wielką dziurę w Twojej głowie, dziurę przez którą będzie można zobaczyć...pustkę, rozpacz, strach i robactwo.
Nie ma nadziei, wszyscy umrzemy, nie ocaleje nikt. AUTOPSY Macabre Eternal.

PS Okładka doskonale oddaje stan słuchaczy, jedni leżą rozczłonkowani, inni jeszcze w agonii, część na stojąco, jeszcze kilku próbuje udźwignąć ciężar (śmierci?). Jednakowoż łączy ich jedno. Owe postaci są już truchłami, jaskrawo ukazującymi , że TO połączy nas wszystkich: patologów, studentów, sprzedawcę biustonoszy , pracownika ZUS-u, znanego polityka, nażelowanego piłkarza, a także homoseksualistę i nic tego nie zatrzyma. Dobranoc, być może na zawsze...

Nie ma nadziei, wszyscy umrzemy, nie ocaleje nikt. Ostatni szept-wściekły ryk... Spill my Blood- I spierdalaj marny, śmieszny żywocie... AUTOPSY Macabre Eternal.

[ultravox]

http://www.roadrunnerrecords.com/blabbe ... mID=159171

Tylko 600 sztuk? Co za czasy... I niestety widać jaka jest tak naprawdę popularność tej kapeli.

Dla porównania:

Hate Eternal - 1400 szt.
Graveyard - 1000 szt.
Obscura - 2000 szt.
The Haunted - 1200 szt.
Cavalera Conspiracy - 5000 szt.

Wszystko to oczywiście dane z pierwszego tygodnia sprzedaży.

[535]

http://www.roadrunnerrecords.com/blabbe ... mID=159171

Tylko 600 sztuk? Co za czasy... I niestety widać jaka jest tak naprawdę popularność tej kapeli.

Dla porównania:

Hate Eternal - 1400 szt.
Graveyard - 1000 szt.
Obscura - 2000 szt.
The Haunted - 1200 szt.
Cavalera Conspiracy - 5000 szt.

Wszystko to oczywiście dane z pierwszego tygodnia sprzedaży.

Nie wiem co w tym dziwnego. Przecież tak było ZAWSZE w przypadku twórczości Reiferta. Nie ma wielu chętnych do babrania się w zawartości jelit i resztek serwowanych wprost z sekcyjnego stołu. To nie jest "miła rozrywka" do kotleta, czy wzdychania przy świecach (zdychania już szybciej).
Popularność? He,he... Dla mnie AUTOPSY jest zespołem popularnym. Ja znam, kilku kolegów też zna (fanatycznie uwielbia), tu na forum też znają, a zresztą jakie to ma znaczenie w obliczu WIELKIEJ i niczym nieposkromionej euforii, jaka ogarnia mnie , gdy kolejny 40 ? 50? raz odtwarzam nowy album. Choćby mieli nagrać to tylko dla mnie i jednej sprzedanej płyty - to opłacało się. I nie zmienią tego głosy niewiernych. Cóż ,że wszystko już było (?), cóż, że patenty ograne, jakie ma znaczenie długość materiału, czy ostrość grafik na wkładce? Kurwa chłopy ,przypierdolcie ze swych odtwarzaczy i usłyszcie co się tam dzieje. Jak każdy instrument, łącznie z wokalem zajmuje kolejno (sektor, po sektorze) mózg słuchacza, zamieniając go w dymiącą krwawą papkę.

Nie zgodzę się, że jest to najsłabszy album. Nie rozpatruję tej kapeli w kategoriach słaby -słabszy. Płyta kopie po ryju z siłą swych poprzedniczek. Kopie tak jak lubię : raz w jaja, raz w głowę , a i po nerach dołoży. Zrzućcie "sutanny starców" i ruszajcie w dziki tan, bo czasu nie zostało wiele...

[Riven]

no kurwa, mam nadzieje, ze juz dzisiaj przyjdzie ;) po takich postach az sie cieplo w serduszku robi na sama mysl o odsluchu

[ultravox]

Nie wiem co w tym dziwnego. Przecież tak było ZAWSZE w przypadku twórczości Reiferta. Nie ma wielu chętnych do babrania się w zawartości jelit i resztek serwowanych wprost z sekcyjnego stołu. To nie jest "miła rozrywka" do kotleta, czy wzdychania przy świecach (zdychania już szybciej).

No mnie to jednak dziwi, bo mam wrażenie, że zainteresowanie Autopsy nigdy nie było tak duże jak obecnie, wywiady z nimi są praktycznie wszędzie, dookoła słychać same "ochy" i "achy" - dlatego szczerze liczyłem, że przełoży się to w jakiś sposób na sprzedaż, która przecież nie jest bez znaczenia. I dlatego też z dużą przykrością czytam o tych 600 sprzedanych egzemplarzach w tak ogromnym kraju jak USA - z przykrością, bo przecież kibicuję temu zespołowi i mam do niego wielką sympatię.

[535]

Ja myślę jednak, że to pozory, medialna gra, media z tego żyją (każde), a jak przychodzi do konkretów to zostają tylko krew, pot, łzy, kał oraz sperma na twarzach umorusanych tą mieszanką szczęśliwych wyznawców.
To, że modnie jest wspomnieć o brudnym Autopsy, to zupełnie inna sprawa. Mam nadzieję, że każdy z Nas tutaj piszących zdaje sobie sprawę, iż to nie jest kwestia mody.

Ja się przyznam do czegoś innego. To uderzyło mnie jeszcze w Twoim poprzednim "wejściu". Nazwy, które padły do zestawienia. :)))
Może się narażę, ale mam to kompletnie w dupie.
Żadnej wymienionej kapeli - pomijając oczywiście A, nie mam i nie planuję mieć, nawet na "nielegalnym nośniku" (GRAVEYARD oczekuje na zakup :) ), a części nawet nie raczyłem posłuchać - taki ze mnie bezczelny cham.

[ultravox]

Jasne, mnie też niespecjalnie interesuje twórczość Obscura czy The Haunted (nazwy pojawiły się takie a nie inne, bo akurat te zespoły wydały ostatnio nowe płyty), ale właśnie fakt, że zespół pokroju Obscura - który przyznaję, jakiś tam poziom ma, choć nie lubię ich muzyki - sprzedaje trzy razy więcej płyt niż reaktywowane na fali sporego zainteresowania Autopsy jest dla mnie dość szokujący.

[[V]]

http://www.roadrunnerrecords.com/blabbe ... mID=159171

Tylko 600 sztuk? Co za czasy... I niestety widać jaka jest tak naprawdę popularność tej kapeli.

Dla porównania:

Hate Eternal - 1400 szt.
Graveyard - 1000 szt.
Obscura - 2000 szt.
The Haunted - 1200 szt.
Cavalera Conspiracy - 5000 szt.

Wszystko to oczywiście dane z pierwszego tygodnia sprzedaży.

ciekawe jak sie Morbid Angel nowy sprzedaje :)

[ultravox]

ciekawe jak sie Morbid Angel nowy sprzedaje :)

Myślę, że lepiej niż Hate Eternal i Obscura.

[Nasum]

Ciekawe czy przebije Cavalera Conspiracy...może Morbidzi pojadą na wspólna trasę z nimi tak jak kiedyś z Panterą?

[535]

Trochę "historyji":

Kurwa ...jak dzieci
z resztą na tym forum to pewnie 80% kultowców-gimnazjalistów w temacie tej załogi się udziela i na bank połowa piszących nigdy nie przesłuchała ani jednej płyty autopsji!

Najpierw studenci, później ramole, teraz kultowcy - gimnazjaliści , wcześniej także pedały, cioty, miękkim chujem robieni - koledzy czas na decyzję - skończmy z zakłamaniem w temacie Chrisa R. i AUTOPSY. Zarządzam taki porządek - kto nie znał świadomie, powtarzam świadomie, tej grupy w roku 1987, no dobrze 1989 (ALE TYLKO ZWAŻYWSZY NA CZASY, TJ. CIĘŻKI BĄDŹ NIEMOŻLIWY DOSTĘP DO PŁYT), ten nie ma prawa o niej mówić, pisać, myśleć, a także do niej się modlić... To będzie taki papierek lakmusowy... Czekam na skany dowodów osobistych (nie taty, nie dziadka) na PM...wywleczmy te flaki na powietrze...

Co do "Horrific Obsession" to powiem tyle - dwa kawałki, które rozstawiają całą obecną scenę death metal po kątach!
Od wczoraj intensywnie słucham, jestem zachwycony. Trzeba mieć jaja, żeby po 14 latach wrócić z takim materiałem, jak gdyby nigdy nic się nie stało w między czasie. Chyba najbliżej mu do "Acts Of The Unspeakable". Nic to, wracam badać ten kawałek ścierwa.

Nic się nie zmieniło, mimo, iż wszystko płynie - pierdolone Autopsy dzierży dumnie sztandar plugawego metalu, Matko chroń dziecko przed biegunką-cytata oczywista. :)

Zgadza się - Reifert NIGDY nie nagrał słabego materiału. To Midas death metalu - czego się nie tknie to zamienia w złoto.

W szczególności o tym miernoty pamiętać winny.

[535]

Gasping For Air to jeden z najlepszych wałków w historii death metalu. Rzekłem.

Gasping For Air to raj dla duszy, której nie ma, to najlepszy kawałek w stylistyce "Death Metal" jaki powstał i nic tego nie zmieni.

[535]

Jeszcze refleksja. Jest jeden numer , który też mieści się na piedestale, jego tytuł to : Zombie Ritual.

[Kurt]

Ja bym obstawił jeszcze To