Masterful Magazine

Dobra, biorę miecho do ręki, pokazuję je, daję do powąchania, rzuuuuuuuuucam.... i uciekam. Aport!

Nie no, ich to nie trawilem nigdy hahaha

Ja też -> ciepłe gówno

Chociaż lubię Tankiana, zarówno jego wokal jak i twórczość solową.

za to uwielbiam ten numer w tej wersji ;)

pierwsza plyta OK, ma pare fajnych momentow afair, chociaz nie slyszalem jej z 5 lat
na drugiej te radiowe hity sa niezbyt, ale znajdzie sie kilka znosnych kawalkow. nic szczegolnego choc zeby nie bolą.

Może jakiś wstępniak w ramach przedstawienia zespołu - zgodnie z dobrą tradycją?

W sumie "Toxicity" raz na rok lubię zapuścić, ma momenty.

lubię.

longinus696 pisze:Może jakiś wstępniak w ramach przedstawienia zespołu - zgodnie z dobrą tradycją?

Ormiańskie niedobitki z tureckiej rzezi 'ktore swoja kariere zbudowaly na chujowych ormianskich melodyjkach zapodanych na przesterze oraz wokaliscie ktory zapierdolil maniere wokalna Jello Biafrze.'

Czy jest to zespół ważny dla rocka przełomu wieków?
Czy doczekał epigonów a wśród nich więcej jest ziarna czy kąkolu?
Czy Rick Rubin nie może się mylić?
Czy temat jest godny egzystencji obok RATM?
etc.

Większość tutejszych staruchów pewnie zaczynała i wychowywała się na In the Sign of Evil i demówkach Hellhammer; cóż, dla mnie właściwie od S.O.A.D. zaczęła się przygoda z, nazwijmy to, muzyką ekstremalną (konkretnie od Toxicity niedługo po premierze). Tak następny kroczek po The Offspring i kilku innych, obecnych w mainstreamie, punkowych kapelkach ;) Wiadomo, teraz to postrzegam inaczej, ale jak dla świeżo upieczonego (tuż po reformie!) gimnazjalisty brzmiało to to dość ostro ;) Obecnie patrzę ten zespół raczej przez pryzmat pewnego sentymentu, ze dwa razy w roku posłucham S/T, czy Toxicity.

Nigdy nie słuchałem, ale jeżeli jest tak dobre jak Limp Bizkit to zapożyczę.

Najbardziej nie lubie dwoch zesplow - Linkin Park i System Of A Down. Powod - przez trzy lata mieszkania w akademiku, musialem znosic te muzyke zza sciany. Co ciekawe, SOAD sluchala plec meska, a LP sluchaly WYLACZNIE dziewoje, no ale to pewnie w tym indywidualnym przypadku.

Kupilem sobie ''Toxicity'' jakies 1,5 roku temu, w przyplywie wiosny i mlodziezowego nastroju:) Maj sie skonczyl, mlodziezowy nastroj prysnal i tak chec na ''Toxicity'' mi przeszla. Czyli jednak Trociak ma racje - pewna muzyka przeznaczona jest tylko dla bardzo mlodych ludzi, albo takich, ktorzy mlodymi sie czuja.

edit: momenty na 'Toxicity' oczywiscie sa.

Toxicity to świetna płyta, szczególnie do samochodu, na innych płytach tez by się znalazło kilka dobrych kawałków np. spiders.

tak, Spiders to dobry kawalek, pamietam jeszcze jeden z takim maksymalnym dokurwem..zaraz, jak on mial.
o, Mind.

jak sie wlaczy naprawde glosno to wbija w fotel, swietny ciezki riff.

dobry viking metal nie jest zły ;))))))))))

nienawidze tego zespoliku i ich beztalencia za mikrofonem, pieska, dziekuje

twoja_stara_trotzky pisze:lubię.

a lewackość SOAD już nie przeskadza, Piotrze? ;)

nadal lubię... w sumie to muszę sobie odświeżyć te płyty

boroowa pisze:

Nerwowy pisze:

twoja_stara_trotzky pisze:lubię.

a lewackość SOAD już nie przeskadza, Piotrze? ;)

nadal lubię... w sumie to muszę sobie odświeżyć te płyty

to trochę inna lewackość. nie, tu mi nie przeszkadza ;)
u jednej laski przeszkadza krzywy nos, a innej dodaje uroku, to normalne ;)

lubię pierwsze dwie płyty, ze wskazaniem na Toxicity. Nie wiem czy coś jeszcze nagrali, zupełnie się nie interesowałem - wystarczą mi te dwa albumy, bardzo rzadko ich słucham, ale złego słowa o nich nie powiem :)