Masterful Magazine

Red Fang - Murder The Mountains [2011]

Sporo ostatnio na masterfulu dyskusji o retro graniu. GRAVEYARD wydał płytę klasyczną do bólu, PENTAGRAM swoim krążkiem odświeżył doomową formułę. Co łączy te dwa zespoły z RED FANG? Black Sabbath rzecz jasna.
A poważniej. RED FANG to zespół z Portland. Muzycy zapatrzeni w swoich psychodelicznych mistrzów lat 70tych, dosypali sporo chwytliwych stonerowych, czasem rock'n'rollowych riffów, przypominających dokonania KYUSS czy QUEENS OF THE STONE AGE. Z jednej strony czuć w tym ducha starych czasów, z drugiej zahaczają także o progresywne pasaże zbliżone do tego co gra obecnie MASTODON (aczkolwiek nie na taką skalę). W skrócie, jeśli ktoś polubił również THEM CROOKED VULTURES, nie wyobrażam sobie, aby ta z leksza upalona płyta do niego nie trafiła.

Na zachęte dwa wałki:


i drugi:

W gruncie rzeczy, bardzo nowocześni się wydają mimo swoich retro-skłonności. Właśnie gdzieś w okolicach MASTODON bym ich jednak sytuował. Czasami też brzmienie podpada mi pod HIGH ON FIRE - błąka się tutaj ta specyficznie toporna, neolityczna nuta. Stonerowego klimatu a'la KYUSS raczej nie zarejestrowałem. THEM CROOKED VULTURES słychać jak na lekarstwo - doszukałem się wyraźnie "sępowej" nuty jedynie w utworze "Human Herd", ale to pierwsze odsłuchanie, więc może coś przeoczyłem.
Jak na ten moment najbardziej zrobił mi kawałek "The Undertow" - odpowiednio retro i właściwie przypalony.
Na pewno zrobię jeszcze kilka podejść, ale dzisiaj to już tylko o łóżku marzę.

sympatyczne próbki.

longinus696 pisze:Właśnie gdzieś w okolicach MASTODON bym ich jednak sytuował. Czasami też brzmienie podpada mi pod HIGH ON FIRE - błąka się tutaj ta specyficznie toporna, neolityczna nuta. Stonerowego klimatu a'la KYUSS raczej nie zarejestrowałem. THEM CROOKED VULTURES słychać jak na lekarstwo

słuchałem tylko próbek, ale dokładnie tak to też widzę.

Ktoś to mi też polecał na innym forum ;) - ogólnie fajne.

twoja_stara_trotzky pisze:

longinus696 pisze:Właśnie gdzieś w okolicach MASTODON bym ich jednak sytuował. Czasami też brzmienie podpada mi pod HIGH ON FIRE - błąka się tutaj ta specyficznie toporna, neolityczna nuta. Stonerowego klimatu a'la KYUSS raczej nie zarejestrowałem. THEM CROOKED VULTURES słychać jak na lekarstwo

słuchałem tylko próbek, ale dokładnie tak to też widzę.

+1

Raf pisze:Ktoś to mi też polecał na innym forum ;) - ogólnie fajne.

bardzo fajne, dzis mi to towarzyszy od rano...
ze tez wy znajdujecie czas na inne fora - ja tu sie nie wyrabiam z tymi wszystkimi ankietami, a gdzie jeszcze brac drugi etat ;)

Adrian696 pisze:ze tez wy znajdujecie czas na inne fora

Te inne to w moim przypadku raptem jedno :)

Bardzo lubie. Z wymienionych wyzej najblizej im moim zdaniem do High on Fire, tylko, ze to taka troche bardziej lajtowa muzyka.

bardzo przyjemne, trzeba się rozejrzeć za całością

Właśnie robię dziewicze przesłuchanie, wchodzi jak w masło ;)

Nowa płyta w pazdzierniku.

harvestman pisze:

Nowa płyta w pazdzierniku.

git okładka.

I bardzo dobrze własnie słucham sobie debiutu. Zaraz poszukam jakichś próbek :)

pierwszy singiel

nieśmiertelna sowa na posterunku , może czas zmienić zwierzątko, taki wielbłąd mógłby zrewolucjonizować temat, biedna sowa :D

harvestman pisze: pierwszy singiel

Nie jest źle. Mniej więcej tak to brzmi, jak materiał z debiutu, tylko trochę bardziej w stronę QOTSA / Them Crooked Vultures.

harvestman pisze: pierwszy singiel

jakieś takie zwykłe pod QOTSA trochę

Skaut pisze:

harvestman pisze: pierwszy singiel

jakieś takie zwykłe pod QOTSA trochę

o to to. Nuda!

Kolejny fragment