Radosna Twórczość Mr. Maurice De Jonga

Zasada tworzenia tematu - NAZWA ZESPOŁU + ewentualnie tytuł płyty lub inna treść jeżeli coś chcemy dodać.

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Awatar użytkownika
Scaarph
zahartowany metalizator
Posty: 6143
Rejestracja: 16-01-2008, 16:28
Lokalizacja: Scarlet Woman's Womb

Radosna Twórczość Mr. Maurice De Jonga

15-06-2011, 18:01

Obrazek Obrazek
ten miły misiek na zdjęciu po lewej to nie kto inny jak sam mories de jong (po prawej jego nocne alter ego, czubek w worku śniadaniowym), pewien przesympatyczny holender przekuwający swoje lukrowe fantazje na pełne przyjaznej aury dźwięki. Jako że dobrzy ludzie z natury są bardziej płodni niż cała reszta (wystarczy spojrzeć na chrześcijan) to i pan mories realizował i wciąż realizuje się w pokaźnej ilości projektów, z których najbardziej znanym jest chyba gnaw their tongues.

Obrazek
twór ten jest opisywany różnie: od eksperymentalnego black metalu, przez wszelakie łatki z terror, horror, perversion na przedzie, aż po noise. wszystkie te określenia zebrane do kupy powinny dawać jakiś tam obraz muzyki ukazującej się na krążkach z logo gnaw their tongues, na wielu krążkach z tym logo, trzeba dodać (płodny misiek, pamiętacie?). no cóż, zacząć należy od tego, że normalni ludzie nie słuchają takiej muzyki, tak samo jak normalni ludzie nie oglądają filmów o treści scat, jap porngore extreme, nie miewają fantazji o okaleczaniu partnerów seksualnych szerokim asortymentem ostrych przedmiotów, nie życzą śmierci całym grupom etnicznym, a także nie rozumieją poczucia humoru innego, niż swoje własne. normalni ludzie w muzyce gnaw their tongues nie mają czego szukać, ich mózg pod jej wpływem bardzo szybko zamieni się w kisiel, za to wszelakiej maści frustraci, fanatycy, zboczeńcy, szaleńcy i miłośnicy dobrego dalekowschodniego kina być może wchłoną dźwięki serwowane przez de jonga. warto obadać zwłaszcza jeśli mienicie się fanami ogólnie pojętej grozy - soniczny terror to naprawdę dobre określenie tej muzyki. gtt nawet nie tyle straszy, co przeraża - to taki dark ambient na speedzie, na kilogramach speedu. jest brud, jest piwnica, są tortury, są ekskrementy walające się po podłodze, są pokryte wszelakimi wybroczynami nieprzytomne z bólu ofiary. jest dobrze.



Obrazek
kolejny zespół holendra porusza się w bardziej tradycyjnym metalowym spektrum. nie, wróć. jak to jest tradycyjne metalowe spektrum to mnie nie podniecają zdekapitowane kobiety. zatem od nowa: de magia veterum porusza się w zupełnie nieeksploatowanym metalowym spektrum. na podwalinach black metalu m. buduje monument, który za pierwszym razem ciężko objąć uchem: zero sztampy, ogromne zróżnicowanie materiału, gęsto, duszno, nie wiadomo za co złapać się najpierw. napisałem w temacie "czego teraz słuchacie", że ta muzyka to trochę taki brzydszy i wredniejszy brat bliźniak dso i to chyba najlepszy drogowskaz. niczego nie spodziewający się, niedzielny słuchacz boleśnie odbije się od tej ściany chaosu.



Obrazek
w przypadku aderlating za podwalinę również służy black metal, ale całość sięga znacznie głębiej i metalowego grania w tradycyjnym sensie raczej tu się nie uświadczy za wiele. to wędrówka w rejony dark ambient / noise. tutaj też jest gęsto, nieprzyjemnie, nieprzyjaźnie, zimno i w ogóle przejebanie. obsesyjni mordercy z urwanym deklem pewnie słyszą taką muzykę w głowie non stop.



Obrazek
z tym wynalazkiem zapoznałem się dopiero dzisiaj i to właściwie on sprowokował mnie do założenia tego tematu. w seirom dźwięki nam serwowane są nieco lżejszej natury niż w pozostałych projektach holendra, choć nad całością wciąż unosi się ta dobrze znana złowroga aura. w przypadku seiromistkrieg mamy do czynienia z miksturą eksperymentalnego drone ambientu, z wprawnie poutykanymi tu i ówdzie black metalowymi skamielinami walającymi się pod dosyć monotonną (nie mylić z nudną) strukturą całości, udało się moim zdaniem znakomicie: nic tu nie jest nahalne, proporcje zdają się być wyważone idealnie, dużo w tym odkrywania, dużo dźwięków pod dźwiękami (choćby te blackowe pasaże, które są wręcz poukrywane). album może nie tyle przyjemny, co intrygujący, choć jak na standardy maurice'a to prawdziwe easy-listening.


wszystkie te projekty mają wspólny element, tę grozę unoszącą się nad muzyką, ten brud, zboczenie i deprawacją wylewającą się z głośników. warto wspomnieć, że sam twórca jak najbardziej zdrowo do tego wszystkiego podchodzi, to jest gdy uda mu się stworzyć muzykę, która do żadnego z tych szyldów nie pasuje po prostu wydaje ją pod inną nazwą. w ten sposób, jeśli spodoba wam się tylko gitarowe szaleństwo de magia veterum, lub tylko oniryczność seirom nie musicie sprawdzać każdej nowej pozycji sygnowanej nazwiskiem de jonga, a takich bywa co najmniej kilka w roku, a jedynie uczepić się jednej, jedynej nazwy.


to tak z grubsza. zaznaczam, że nie słuchałem wszystkiego, co wypluł z siebie holender, choć zaległości sukcesywnie nadrabiam. kilka projektów pominąłem świadomie, o kilku pewnie nawet nie wiem, ale jedno jest pewne: bohater tematu sporo muzyki do odkrywania stworzył. można lubić, można nie lubić, obojętnym jednak raczej te dźwięki słuchacza nie pozostawiają. zastanawiam się tylko po kiego chuja ja się tu produkuję, jak zaraz przyleci trocki i skwituje to wszystko suchym: chujnia. :)
ON TO RUPTURE

Obrazek
Necro Skins Society
Awatar użytkownika
grot
weteran forumowych bitew
Posty: 1352
Rejestracja: 24-05-2008, 11:30
Lokalizacja: Transformed God Basement

Re: Radosna Twórczość Mr. Maurice De Jonga

15-06-2011, 18:09

na ten moment recenzja Gnaw Their Tongues ciekawsza niż sama muzyka Gnaw Their Tongues, tym niemniej jestem w stanie zrozumieć co ludzie lubią w tym tworze. reszty projektów nie znam.
- Odkryłem swoją drugą osobowość. Ma na imię Jan.
- O, czym się zajmuje?
- Jan, generalnie, pogardza.
Awatar użytkownika
Alsvartr
rasowy masterfulowicz
Posty: 2900
Rejestracja: 06-05-2005, 13:17
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Radosna Twórczość Mr. Maurice De Jonga

15-06-2011, 18:18


Dobra choroba nie jest zła. Kojarzy mi się z debiutem Anaal Nathrakh, tylko trochę mniej naspidowanym i bardziej melodyjnym.
Widzę na MA, że gość całkiem płodny jest. Skarfie, które cede tego GTT najlepsze Twoim zdaniem to bym se zapożyczył.
“I cannot begin to describe how much I don’t care." - Dylan Moran
Awatar użytkownika
Grindead
postuje jak opętany!
Posty: 654
Rejestracja: 03-01-2003, 15:03

Re: Radosna Twórczość Mr. Maurice De Jonga

15-06-2011, 20:57

Za kazdym razem sluchajac ostatniego Gnaw Their Tongues jestem w ciezkim szoku. Boje sie tej plyty.
some additional disfigurement... some additional disfigurement... some additional disfigurement...
Baton
weteran forumowych bitew
Posty: 1653
Rejestracja: 03-02-2008, 14:51
Lokalizacja: Electric Ladyland

Re: Radosna Twórczość Mr. Maurice De Jonga

15-06-2011, 22:49

Nie znam, nazwa GNAW THEIR TONGUES obiła mi się gdzieś kiedyś o uszy i tyle. Opis jednakowoż na tyle zachęcający, że chyba będzie trzeba obadać.
Fairies wear boots and now you gotta believe me
Yeah I saw it, I saw it, I tell you no lies
Awatar użytkownika
hcpig
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10111
Rejestracja: 06-07-2008, 13:23

Re: Radosna Twórczość Mr. Maurice De Jonga

16-06-2011, 19:41

Na szybko, który matex najlepszy/najpełniejszy?
Yare Yare Daze
Awatar użytkownika
Scaarph
zahartowany metalizator
Posty: 6143
Rejestracja: 16-01-2008, 16:28
Lokalizacja: Scarlet Woman's Womb

Re: Radosna Twórczość Mr. Maurice De Jonga

16-06-2011, 19:46

weźże sobie na pierwszy ogień for all slaves a song of false hope gnaw their tongues.
ON TO RUPTURE

Obrazek
Necro Skins Society
Awatar użytkownika
Blackult
rasowy masterfulowicz
Posty: 2322
Rejestracja: 01-12-2004, 23:00

Re: Radosna Twórczość Mr. Maurice De Jonga

16-06-2011, 19:48

kiedyś coś słyszałem, ale nie wiem czy jego.
Awatar użytkownika
Lykantrop
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8015
Rejestracja: 23-12-2009, 17:51

Re: Radosna Twórczość Mr. Maurice De Jonga

16-06-2011, 20:21

Fajne. Ostatni raz miałem takiego stracha jak słuchałem Yen Pox.
Only pierwsze bicia are real!
manieczki pisze:Proszę tutaj pana lykantropa nie denerwować dzisiaj już, bo wypił 5(pięć) piwek, d.o.k.u.r.w.i.l wor metalem i cisnienie jego wynosi tera 150/95
Awatar użytkownika
longinus696
zahartowany metalizator
Posty: 3644
Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
Lokalizacja: Łódź

Re: Radosna Twórczość Mr. Maurice De Jonga

16-06-2011, 23:37

O, i to się nazywa porządnie założony temat - z dobrym, zachęcającym opisem, jak to drzewiej bywało.
Z tego wszystkiego znam jedynie Gnaw Their Tongues. Resztę chętnie obadam.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel

http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
Ulfr
zaczyna szaleć
Posty: 153
Rejestracja: 16-03-2006, 00:23
Lokalizacja: Wawa

Re: Radosna Twórczość Mr. Maurice De Jonga

14-01-2012, 20:47

Muszę powiedzieć, że ostatnie wydawnictwo De Magia Veterum wkręca mi się coraz mocniej. Słyszał ktoś? Bardzo dobra, trudna i frapująca płyta, która jednak została dosyć słabo zauważona chyba w różnych podsumowaniach 2011 r. (ostatni raz podobne odczucia miałem po "Taming the Cannibals", choć to zupełnie inne granie, oczywiście).
VIVA MEGALOMANIA
Maria Konopnicka

Re: Radosna Twórczość Mr. Maurice De Jonga

14-01-2012, 21:46

Chyba jestem dziś zbyt zdołowany żeby słuchać takiej muzyki... cały dzień upłynął mi przy radosnych i optymistycznych płytach Death, Cannibal Corpse, Deicide a tu wieczorem taka czarna dziura.... podejdę do tego jeszcze, bo bardzo intrygujące, ale dziś chyba włączę sobie coś pogodniejszego.
Awatar użytkownika
Mistrz
postuje jak opętany!
Posty: 430
Rejestracja: 20-08-2005, 15:13

Re: Radosna Twórczość Mr. Maurice De Jonga

14-01-2012, 22:20

Opis bardzo zachęcający, ale przesłuchałem
Alsvartr pisze:
i jak dla mnie ten kawałek to banał. Rozumiem, że reszta jednak stoi na wyższym poziomie? Może kiedyś będę miał czas, żeby się zagłębić w twórczość tego typka.
Awatar użytkownika
Ulfr
zaczyna szaleć
Posty: 153
Rejestracja: 16-03-2006, 00:23
Lokalizacja: Wawa

Re: Radosna Twórczość Mr. Maurice De Jonga

15-01-2012, 17:06

Ja chyba wolę De Magia Veterum niż Gnaw Their Tongues, bo wiele z pomysłów z GTT znajduje tam swoje rozwinięcie. Tu nie ma mowy o banalności.
VIVA MEGALOMANIA
Awatar użytkownika
megawat
weteran forumowych bitew
Posty: 1354
Rejestracja: 24-08-2010, 12:12
Lokalizacja: mathplanet

Re: Radosna Twórczość Mr. Maurice De Jonga

15-01-2012, 20:00

Znam tylko Gnaw Their Tongues i jest to bardzo chore i całkiem dobre.
Ulfr pisze:Muszę powiedzieć, że ostatnie wydawnictwo De Magia Veterum wkręca mi się coraz mocniej. Słyszał ktoś? Bardzo dobra, trudna i frapująca płyta, która jednak została dosyć słabo zauważona chyba w różnych podsumowaniach 2011 r. (ostatni raz podobne odczucia miałem po "Taming the Cannibals", choć to zupełnie inne granie, oczywiście).
Myślę, że w pewnym stopniu można to odnieść również do Gnaw Their Tongues i choć to dwie różne (nie diametralnie różne) rzeczy, ale jednak muzyka Ehnahre ma jak dla mnie zdecydowanie większą siłę.
"Funkcjonariusze po wstępnych oględzinach poćwiartowanych i nagich zwłok stwierdzili, że morderca musiał być szczególnym zboczeńcem".
Tarpaulin
w mackach Zła
Posty: 694
Rejestracja: 15-04-2009, 16:00

Re: Radosna Twórczość Mr. Maurice De Jonga

15-01-2012, 20:34

Dobre to De magia veterum. Niesamowicie chaotyczne i szalone, podoba mi się.
Awatar użytkownika
Scaarph
zahartowany metalizator
Posty: 6143
Rejestracja: 16-01-2008, 16:28
Lokalizacja: Scarlet Woman's Womb

Re: Radosna Twórczość Mr. Maurice De Jonga

28-05-2012, 19:32

badane będzie.
ON TO RUPTURE

Obrazek
Necro Skins Society
Tarpaulin
w mackach Zła
Posty: 694
Rejestracja: 15-04-2009, 16:00

Re: Radosna Twórczość Mr. Maurice De Jonga

30-12-2012, 23:26

Dopiero niedawno uświadomiłem sobie, że jest już nastepca The divine antithesis. Zabieram się za lekturę "The Deification", zobaczymy, oczekiwania są spore.
Awatar użytkownika
Drone
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9917
Rejestracja: 11-06-2012, 15:28

Re: Radosna Twórczość Mr. Maurice De Jonga

31-12-2012, 09:49

"The divine antitheisis" uważam za nieporozumienie. Wymęczone, wystękane, nie znające umiaru w zastosowanych środkach wyrazu, a jednocześnie bez iskry bożej i polotu. W dwóch słowach: pretensjonalny gniot.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
Tarpaulin
w mackach Zła
Posty: 694
Rejestracja: 15-04-2009, 16:00

Re: Radosna Twórczość Mr. Maurice De Jonga

31-12-2012, 19:10

No tak Migdal Bavel to jest obłąkany, pięknie patologiczny majstersztyx, bardzo cenię tę płytę
Z kolei Divine... to pewne obniżenie lotów, ale tak surowo jak Drone bym jej nie oceniał.
ODPOWIEDZ