Masterful Magazine

Infernö pogrywa sobie od roku '95 thrash metal. niby istnieją po dziś dzień, albumu nie wydali od czternastu lat. dorwałem właśnie składak Downtown Hades / Utter Hell z ich dwoma albumami. klasa..

http://www.myspace.com/thrashmetaldogsofhell

mała ciekawostka http://archivesofkhazad-dum.blogspot.co ... ferno.html

Takie se, przy takim Nocturnal Breed czy Gehennah to nawet nie stało.

pamietam z jakiejs skladanki ten uroczy utwór: WHEN THE CHILDREN DIE!

;)

Na uroczym tytule się kończy :-) Jedna z wielu kapel, która pojawiła się jak grzyby po deszczu w drugiej połowie lat 90, żeby też mieć coś dla siebie z retro trendu. Wtedy jeszcze szło tego posłuchać, ale po latach ni chuja chce się wracać do takich popłuczyn. Ot, ciekawostka i tyle.

ale ten utwór był zajebisty:)reszte pamietam jak przez mgłe, ale wydaje mi sie, ze np. takie AURA NOIR na poczatku dzialalnosci bylo traktowane jak dziwadlo i malo kto tak naprawde sie na nich poznał, przynajmniej na samym poczatku, tak gdzies od Black Thrash Attack zaczela sie percepcja ludu zmieniac ;)



LOL :D

Może rzeczywiście przy Nocturnal Breed nie stało ale i tak lubię. A "When the Children Die" kruszy kości :)

mniej wściekłe niż Aura Noir i Audiopain, posłuchać od czasu do czasu można. Alko-thrash!

Tyle, że Aura Noir i Audiopain to w ogóle inna bajka.

tamci to zapewne jacyś nienorwescy Norwegowie są ;)

tak na serio to wolę sto razy bardziej te wszystkie kapelki niż Destruction którego słuchałem dzisiaj od rana i tak mi zbrzydł że nigdy więcej nie włączę ich płyty. jebać Destruction!

Znowu pierdolisz jak w temacie o Unpure. Jeśli nie widzisz różnicy między tym co grają Inferno, a Aura Noir i Audiopain to Twój problem. Kompletnie inne rejony, środki i cele. Poza tym już tak nie ironizuj z Norwegią, bo jak ostatnio wyleciałeś z norweskim Samael i Anaal Nathrakh to już nikomu nie pozostawiłeś złudzeń :-)

Poza tym zajebiście... jebać Destruction, a lubić jakieś popłuczyny po wczesnym Destruction. To prawie jak ta herezja "Gehennah >>>>> Motorhead". :-)

-

No proszę cię... oni wypłynęli jako pierwsi razem z tym oldskulowym szambem. Ja w tym żadnej polewki nie widzę, bo polewa i celowe przerysowanie to było w takim Hangöver, a tutaj jest zachowawcza gra pod dyktando.

-

Jeden koleś dokładnie jest z Beyond Dawn i Agressor, który udzielał się w tylu kapelach, że na bezdechu nie wymówię. "Wygłup" to dobre słowo w kontekście muzyki tej kapeli, a ja jakoś za takimi wygłupami nie przepadam. Nie wiem, może faktycznie intencje były dobre i kolesie chcieli się tylko zabawić, ale mam wrażenie (mając w pamięci wywiady z nimi), że nieco inne ich było podejście do tego. Muzycznie to dla mnie taki 3cioligowy thrash a la Vendetta i Watchtower, którego miejsce jest na śmietniku historii i traktowany może być tylko jako ciekawostka.
Darkthrone poszli w nieco inne rejony, bo zahaczyli przekrojowo o NWOBHM, punk, lata 70te (to akurat na CtW bardziej), a to wszystko podszyte jest zupełnie innymi intencjami. Przynajmniej takie jest moje wrażenie.

EDIT: Jeśli już to bliżej obecnemu Darkthrone do takiego Gehennah.

-

Chodziło mi o 3cioligowość, a nie stylistykę. Dla mnie to jedna, wielka kupa.

A Czral to pod jakim pseudonimem tam był?

-

Ja kojarzę go tylko z tej ksywy, hehe. No, ale tak wracając - nadal mnie jakoś ta teoria ze "skokiem w bok" nie przekonuje. O to samo posądzano Nocturnal Breed i traktowano ich na początku jako projekt muzyków Dimmu Borgir, którzy chcieli sobie weselej ponapierdalać i luźniej ubrać niż w macierzystej kapeli. No, a to się z prawdą mija. Nawet fajnie to S.A. Destroyer zdementował w Wishmanowym Hellgate zine.