Strona 11 z 11

Re: ANNIHILATOR

: 06-03-2024, 19:03
autor: Sgt. Barnes
Obrazek
Obrazek
No dobra, powiada się na salonach, że Anna Hitler skończyła się na Ki..eeee, dwóch pierwszych płytach. Ja tak nie uważam, ale równie wybitnych rzeczy w ich dyskografii ze świecą szukać.
Którą wolicie?
Ja jednak obstaję przy debiucie - nikt takiego thrashu nie grał i chyba już nie zagra. Tu jest KLIMAT - jakiś taki psychodeliczny, rodem z horroru. Mamy tu bowiem pozornie nieprzystające do siebie rzeczy: oczywiście gitarowa robota Watersa to majstersztyk, ale głos Randy'ego kompletnie z innej bajki, jakby obłąkanego pijaka, niechlujny, szalony wręcz. Teksty? Kto używał wtedy takich dziwacznych formuł:
Woken up from death, nausea
Catatonic stupor, anoxia
Remaining still I hold onto a sense of permanence
Negativistic fear of pain, algophobic life sentence
Moral, physical decay, hatred withered away
Scourge of God he makes me pay, I shall not live or die
Vegetative judgment passed, my only thought to cry
Kostrzewski chyba :lol:
No i znakomita produkcja, moc i odpowiedni brud, te gitary tną niczym piły tarczowe...
Okładka kult eternal, hipnotyzuje swoją grozą...
Nibylandia też świetna, ale...
No właśnie, tym ALE jest produkcja - wypolerowana, wycyzelowana, szczególnie gitary
brzmią cienko i bez mocy. Waters też ma podobne zdanie, wystarczy posłuchać wersji demo Phantasmagorii, jeszcze z Rampage za sitkiem - brzmi sto razy mocniej i baedziej złowieszczo niż wersja z LP.
Coburn? Taki sobie, jego barwa nigdy mnie do końca nie przekonała...
No i kilka wypełniaczy typu Kraf Dinner, Reduced to Ash, czy Road To ruin.
Zostaję przy debiucie.

Re: ANNIHILATOR

: 06-03-2024, 20:05
autor: martyrdoom
Trochę zależy od dnia - obie płyty są bardzo dobre, przede wszystkim ze względu na fenomenalną grę Watersa. Ten to wiedział, jak grać ciekawie, niebanalnie, ale i bez zamulania. Zgadzam się co do kwestii brzmienia, które na "Never, Neverland" mogłoby być bardziej, hm, no metalowe po prostu. Kawałki z jedynki i dwójki całkiem fajnie prezentują się na koncertówce "In Command". Odegrane to jest zajebiście, do tego trochę surowsze brzmienie nadaje całości charakteru - polecam kol. Sierżantowi obadać kawałki z "Never Neverland" w tej odsłonie.

Re: ANNIHILATOR

: 07-03-2024, 01:04
autor: Żułek
martyrdoom pisze:
06-03-2024, 20:05
Kawałki z jedynki i dwójki całkiem fajnie prezentują się na koncertówce "In Command". Odegrane to jest zajebiście, do tego trochę surowsze brzmienie nadaje całości charakteru - polecam kol. Sierżantowi obadać kawałki z "Never Neverland" w tej odsłonie.
jak nie przepadam za koncertówkami to tutaj musze sie zgodzić
na nastepnej z Comeau też całkiem fajnie wyszło (generalnie dobry okres z dziwnym brzmieniem) ;)



Re: ANNIHILATOR

: 07-03-2024, 20:27
autor: Sgt. Barnes
Obrazek
Miałem kiedyś na kasecie z Metal Mindu, coś wadliwa partia to była - część wkładki tu był Annihilator, a część - Artension niedawno zmarłego Vitalija Kuprija :D
Fakt, kawałki porażały swoją mocą, chyba wciągnę na CD, bo kasetka dawno przepadła w pomroce dziejów :D

Re: ANNIHILATOR

: 25-04-2024, 09:36
autor: Sgt. Barnes

Re: ANNIHILATOR

: 25-04-2024, 16:05
autor: Żułek
robi to juz od 30 lat ;)

a płyte przesłucham bo już widziałem tu i tam ;)

Re: ANNIHILATOR

: 26-04-2024, 15:04
autor: Sgt. Barnes
17 kwietnia była 35 rocznica zejścia Alicji do piekła. Dziś poleci w pętli. Do dziś jak słyszę Crystal Ann/Alison Hell, to aż mnie ciary przechodzą. I pomyśleć, że to debiut...

Re: ANNIHILATOR

: 26-04-2024, 17:37
autor: empir
Aż se zapodam

Re: ANNIHILATOR

: 27-04-2024, 20:31
autor: Żułek
Sgt. Barnes pisze:
25-04-2024, 09:36
https://www.rockarea.pl/news/solowy-pro ... nihilator/
Jeff się rozmienia na drobne :D
ale solówki ładne ;)