Masterful Magazine

Self pisze:Ten numer wrzucony wyżej bardzo spoko, dużo lepszy od poprzedniego. Fajnie by było, gdyby nowy PL był w podobnym klimacie co ten kawałek. :)

He he heszki :)

Gitarowo ta płyta na pewno urwie jaja, tego jestem pewien, ale wokal ciągle mi nie leży.

dr Kill pisze:

Self pisze:Ten numer wrzucony wyżej bardzo spoko, dużo lepszy od poprzedniego. Fajnie by było, gdyby nowy PL był w podobnym klimacie co ten kawałek. :)

He he heszki :)

Gitarowo ta płyta na pewno urwie jaja, tego jestem pewien, ale wokal ciągle mi nie leży.

W sumie z tych 4 utworów, które już słyszałem, to tytułowy i ten ostatni zajebiste (Holmes wokalnie daje tam radę), dwa pierwsze pod tym względem średnie.
Ale muzycznie wszystko gra i buczy jak należy.

mocarnie to brzmi. i wokal jakoś przestał mi przeszkadzać.

Nick daje rade jape drzeć ale ja bym nie chciał czegoś takiego na nowym PL jednak

Żułek pisze:Nick daje rade jape drzeć ale ja bym nie chciał czegoś takiego na nowym PL jednak

Zgoda. Na nowym albumie Paradise Lost powinien drzeć japę zdecydowanie potężniej, bo na Bloodbath zaledwie pomrukuje.

Leci pierwszy odsłuch i chyba ten Bloodbath najbardziej mi pasuje. Pomrukujący Holmes masa spoko. W sumie to ten nowy Bloodbath brzmi dokładnie tak jakbym sobie wyobrażał nowy krążek PL. no, moze gdyby więcej tu było makintoszowych gitar...

Słucham sobie, słucham i niestety, poza tytułowym numerem, nie pozostaje mi w głowie nic więcej. Dobrze wiedzieli, co wybrać na teaser.

[V] pisze:

moonfire pisze:Właśnie zawsze przypominam sobie "Host", gdy mowa o nowym Bloodbath.

Host to wspaniała płyta. Dzida w oko tym którzy tego nie czają:)

Przecież to oczywiste. Obok BiN najczęściej słucham.

Dobry ten nowy Bloodbath. Wokale nie są złe, bardzo nekro. Totalny wygar to nie jest, ale mają swój zlowieszczy klimat.

Wysłane z mojego GT-I9195 przy użyciu Tapatalka

fajna okladka.
po 2 odsluchach zapamietalem tylko unite in pain i tytulowy. reszta jednym uchem wlatuje, drugim wylatuje. ogolnie - rozczarowanie.

muzycznie bardzo dobrze, wokale faktycznie przecietne, ale lepsze niz sie spodziewalem. narazie to pierwszy odsluch - zobaczymy jak bedzie dalej.

bdb wokale, bdb sie slucha

Poczucie straty czasu spędzonego na odsłuchu "Grand Morbid Funeral" porównywalne z nowym Entombed. Nic ciekawego.

Najsłabszy BLOODBATH pod każdym względem. Rozczarowanie.

A mi się bardzo podoba. Może dlatego, że po usłyszeniu utworów zapowiadających ten album nie miałem jakiś wielkich wymogów. Poprzednie krążki to był prawdziwy ciężki, kopiący dupę death metal. Teraz panowie chcieli zrobić coś spokojniejszego, mroczniejszego co właściwie oddaje okładka. Ja to kupuję, świetnie się tego słucha jadąc autobusem do szkoły. :D

Drone pisze:Najsłabszy BLOODBATH pod każdym względem. Rozczarowanie.

A Nick na takie argumenty ma tylko jedną odpowiedź, he, he

Fathomless Mastery>Grand Morbid Funeral>Nightmares Mades Flesh>Ressurection Through Carnage

ale bzdura

raczej

nie w tą stronę