Strona 1 z 5

MANILLA ROAD

: 08-10-2008, 11:40
autor: vulture
Jak to możliwe że nie ma tematu o tym zespole?
Sympatyczna ekipa z Wichita ku uciesze gawiedzi łupie już swój epicki heavy/thrash od bodaj 1979 roku i doczekali się naprawdę sporej liczby wydawnictw - a wszystkich w oryginale na półeczce na tym forum nie ma pewnie nikt - nawet doktoranci i profesorowie :lol:
Sam również nie mam sie co wychylać przed szereg gdyż przez lata albo mi ten zespół uciekał albo najzwyczajniej w świecie nie interesowało mnie takie granie i do dnia dzisiejszego znam jedynie Atlantis Rising,Out of The Abyss i Mark of the Beast.
Jak dla mnie konglomerat znakomitej atmosfery,naprawde świetnych wokali,DOSKONAŁYCH GITAR, interesujacych basowych zjazdów + ten cały patos,nierozerwalnie związany z heavy metalową estetyką - tutaj w jak najlepszym wydaniu.
Jakie zajmujecie stanowisko wzgledem tego zespołu? Które płyty wielbicie a których unikacie jak ognia?O ile są takie?

http://www.manillaroad.net/

Obrazek

Re: MANILLA ROAD

: 08-10-2008, 11:44
autor: twoja_stara_trotzky
powiem tak - bardzo nierówny zespół. część albumów wielbię, a część mnie zwyczajnie śmieszy. i taaaak... bardzo lubię pierwszy okres (dwie, a w zasadzie trzy z Mark Of The Beast) płyty - czyli bardziej jeszcze space rock z epickim, metalowym zacięciem (Hawkwind + Wishbone Ash + Black Sabbath), przekonałem się do kolejnej płyty po wielu bojach i dziś też ją wielbię, dwie kolejne to z kolei esencja METALU - też czysta moc... no i dalej mamy różnie już - chociaż takie Mystification też ma momenty... no i później reaktywacja, i tu już płyty w chuj nierówne, w zasadzie tylko druga po reaktywacji mi w 100% robi.

edit: oczywiście nie mam wszystkich na oryginałach hehehehe

Re: MANILLA ROAD

: 08-10-2008, 12:15
autor: twoja_stara_trotzky
Maria Konopnicka pisze:
vulture pisze: a wszystkich w oryginale na półeczce na tym forum nie ma pewnie nikt - nawet doktoranci i profesorowie :lol:
...ale mają pozerzy i deletanci, którzy zamiast budować ołtarze Voivod i Coroner i składać na nich ofiary z baranków rozsłuchiwali się w fenomenalnym Manilla Road. Jedyną ich płytą, której nie lubię jest ich ostatni album, pozostałą część dyskografii podzieliłbym na rzeczy dobre, bardzo dobre i wybitne. Jak będę miał więcej czasu to napiszę kilka słów o każdej z ich płyt
no tak, zapewne wielbisz ich od 20 lat :lol: :lol:

Re: MANILLA ROAD

: 08-10-2008, 16:08
autor: TORTURER
Bogowie! Oczywiście,nowsze płyty po reaktywacji nie mają startu do np takiego "Crystal Logic",ale i tak jest to 100 lepsze niż Manowar,który to popadł w jakis niesmaczny kabaret.

Re: MANILLA ROAD

: 08-10-2008, 17:44
autor: vulture
no,generalnie Manowar to syfilis .ale chyba nie gorszy niż to co mam w avatarze :wink:

Re: MANILLA ROAD

: 08-10-2008, 18:20
autor: aryman
Mam kilka płyt do przesłuchania, ale zastanawiam się, czy komuś, kto nie może strawić Manowar, Manilla Road posłuży jako lekkostrawny posiłek? Z drugiej strony zdaję sobie sprawę, że robić gorszej wiochy niż Manowar w tym gatunku się nie da. I jest to jakąś pociechą. Czy są inne powody pocieszająco-polecające?

Re: MANILLA ROAD

: 08-10-2008, 18:22
autor: vulture
różnica między Manilla Road i Manowar jest chyba wyraźna? :wink:

Re: MANILLA ROAD

: 08-10-2008, 19:49
autor: twoja_stara_trotzky
no jest wyraźna, jest, najsłabszy album Manowar będzie zawsze lepszy od najlepszego albumu Manilla Road, ale generalnie to i Manillę można posłuchać :lol:

Re: MANILLA ROAD

: 08-10-2008, 20:11
autor: Wódz 10
Bardzo dobry band. Szczególnie Crystal Logic mi podchodzi, za ten 80s klimat, za epickie zacięcie. Co do umiejętności gitarowych, to Sheltona bym nie przeceniał. Powiem tak - lepszy z niego wokalista niż gitarzysta ;)

Re: MANILLA ROAD

: 08-10-2008, 20:15
autor: Adrian696
twoja_stara_trotzky pisze: najsłabszy album Manowar będzie zawsze lepszy od najlepszego albumu Manilla Road
zmień ziółka :D
no gdzie ostatnie gnioty Manowar a gdzie dzieła Manilla Road...

Re: MANILLA ROAD

: 08-10-2008, 21:33
autor: vulture
twoja_stara_trotzky pisze:no jest wyraźna, jest, najsłabszy album Manowar będzie zawsze lepszy od najlepszego albumu Manilla Road, ale generalnie to i Manillę można posłuchać :lol:
LOL!

przyznaj się,to ty niosłeś sztange żeby Joey DeMaio sie na niej podpisał

:lol:

Re: MANILLA ROAD

: 08-10-2008, 23:55
autor: TORTURER
Porównałem Manille z Manowar w kontekscie "heavy metalowego zywego pomnika" hehe.Jak wczesny Manowar to kult,i mimo iz przez to przerysowane image,pojawiał sie uśmiech na gębie,to i tak byli Bogami,ale teraz to raczej zamiast usmiechu na gębie pojawia się grymas zniesmaczenia,gdy nagrywaja kolędy,więcej tam jakichs pseudowagnerowskiech symfoni niz Metalu.A Manilla,mimo starzu,ale za to z nową krwią, nie zbłazniła sie jak dotąd czyms takim,nagrywaja dobre,równe płyty z True Heavy Metalem i raczej stoja na boku całej tej "hewi" sceny i nie odpierdalają jarmarku aby zyskac przychylnośc niemieckich fanów.

Re: MANILLA ROAD

: 21-03-2009, 12:32
autor: hcpig
Męczę się już kilka miesięcy ze "Spiral Castle" i "Crystal Logic"... czy oni mają jakąś płytę z normalnymi i słuchalnymi wokalami?

Re: MANILLA ROAD

: 21-03-2009, 14:46
autor: twoja_stara_trotzky
jester pisze:Męczę się już kilka miesięcy ze "Spiral Castle" i "Crystal Logic"... czy oni mają jakąś płytę z normalnymi i słuchalnymi wokalami?
na obu są zajebiste wokale. zresztą to jedne z ich najlepszych płyt.

Re: MANILLA ROAD

: 23-03-2009, 16:01
autor: Atreju
Wszystkie wokale ze wszystkich płyt są zajebiste. No chyba, że ktoś nie lubi marcujących kotów :lol:

Manilla Road - Bodzy \m/


Edit:

Aha, zapomniałem dodać, że po tym, jak Mark Shelton niedawno pobłogosławił mnie i moją stronę internetową oraz nadał jest status jedynej oficjalnej polskiej strony o Manilla Road, jako jedyny w Polsce mogę głosić prawdy o zespole. Taki szczegół drobny :wink:

www.manilla-road.prv.pl

Re: MANILLA ROAD

: 07-04-2009, 15:35
autor: KelThuz
Wódz Dziesięć Niedźwiedzi pisze: Co do umiejętności gitarowych, to Sheltona bym nie przeceniał. Powiem tak - lepszy z niego wokalista niż gitarzysta ;)
kpisz pan? choć ostatnio to w sumie ciągle gra tą samą solówkę... taki koncept, niekończąca się melodia, Wagner ostatnio modny ;)

MANILLA ROAD

: 15-01-2012, 16:21
autor: moonfire
Ich muzykę poznałem dość późno, bo w okolicach roku 2004, gdy startowaliśmy z "Pure Metal" i muszę powiedzieć, że nasłuchałem się w poprzedniej dekadzie dość sporo ich dźwięków. Podobało (i nadal się podoba) mi się surowe brzmienie, czy barbarzyńskie riffy, na późniejszych płytach, jak "Atlantis Rising", niemal blackmetalowe. Podoba mi się również fakt, że nie ma w ich muzyce lukru, w końcu mamy do czynienia z amerykańskim epickim heavy, czy power metalem, w zależności od tego, jaką nomenklaturę sobie przyjmiemy.
Do moich ulubionych albumów należą "Crystal Logic", "Open the Gates", "The Deluge" i "Atlantis Rising", chociaż te wydane pomiędzy też są niczego sobie, tylko bardziej thrashowe. Do ostatnich dokonań, czyli "Gates of Fire" i "Voyagera" jakoś nie mogłem się przekonać. Aktualnie słucham najnowszej odsłony pod tytułem "Playground of the Damned" i na razie z oceną się wstrzymam. Ale słucha się i źle nie jest pod względem muzycznym, jedynie wokal Sheltona już nie tak drapieżny, jak kiedyś, czuć, że facet problemy z gardłem miał i niemłody już chłopina.

Re: MANILLA ROAD

: 15-01-2012, 18:58
autor: DCI Hunt
moonfire pisze:Ich muzykę poznałem dość późno
Ja niestety też. Nazwę znałem od dawna, coś tam słyszałem, ale poznałem dość późno. Nie znam wszystkich płyt, ale "Crystal Logic" to jeden z najwspanialszych heavymetalowych albumów ever. Szkoda, że się nie załapałem na reedkę "Metal/Invasion" 2CD, którą znalazłem kiedyś u Shockrocka w zakończonych za 29,99zł. Mam tylko ten stary bootleg z obiema płytami na jednym CD, ale brakuje tam "Centurian War Games"...

Re: MANILLA ROAD

: 15-01-2012, 19:05
autor: Maria Konopnicka
Muszę wgryźć się w ich ostatnią płytę - zakupiłem z chwilą premiery, przesłuchałem raz i odłożyłem na półkę. Czuję, że jest lepsza niż poprzednia, ale muszę poświęcić jej jeszcze sporo czasu. MANILLA ROAD znam od wielu, wielu lat i bardzo lubię. Mam ich całą dyskografię - część w rosyjskich wydaniach z Irond, wydane bardzo dobrze i nie mam ambicji, żeby je wymieniać na first pressy czy coś takiego.

Re: MANILLA ROAD

: 15-01-2012, 20:54
autor: mad
Ech, pierwsze 3, no może 4 płyty to były czasy. Taśmę z Crystal Logic zjechałem swego czasu.

Mam nadzieję, że jest trochę osób, którym tytuł Necropolis nie kojarzy się przede wszystkim z Vaderem ;)

Oto przebój nad przeboje:



Nowszych rzeczy nie znam.