Masterful Magazine

Wiadomo kto, co i dlaczego, więc będzie bez wstępu, bo Vic Records wreszcie wydaje nagrany w 1994 r. i zremasterowany kilkanaście lat późnej przez Swano album "Love".

W sumie to ich dwie pierwsze płyty kiedyś mi się podobały, ale już dawno nie słuchałem i jakoś mnie na razie nie ciągnie...
Za "Love" w ogóle warto się zabierać?

Kogoś oni jeszcze obchodzą...? :-)

Lykantrop pisze:Kogoś oni jeszcze obchodzą...? :-)

Maria Konopnicka: Kurwa! W oczekiwaniu na nową płytę właśnie słucham ostatniej i totalnie rozpierdala mnie ten krążek. Dla mnie to jedna z ich najlepszych płyt. W ogóle Leukemia to dla mnie absolutna czołówka. Warto było złamać nos i popodbijać sobie oczy na ich koncercie. :)))

:DDD rozdane

a powaznie, to oni kiedykolwiek kogos obchodzili? jestem mlody, wiec nie pamietam, dlatego pytam starszych i madrzejszych, bo slyszalem, ze bylo wrecz przeciwnie

oo ciekawe jak to brzmi, ja bardzo lubie dwie pierwswze plytki. sa tacy co twierdza, ze to oni wymyslili death'n'roll ale entombed byl bardziej znany ;-) jak ktos uslyszy, niech da cyne. czy jest jak z disgrace i ich vol. 2 czy lepiej/gorzej?

myślałem, że poczytam tu jakieś opinie, żeby w ciemno nie kupować, ale cóż - trzeba jednak zakupić i obadać :))

Słuchał już ktoś "Love"? Warto inwestować czy dać spobie spokój?

Pierwszy odsłuch i zdecydowanie na plus. Jest bardziej szwedzko niż myślałem (wokale!) i tylko ta perkusja (automat?) drażni moje podniebienie.