Strona 1 z 3
VAN HALEN
: 25-02-2012, 21:51
autor: Edinazzu
1. Który album najlepszy?
2. David Lee Roth czy Sammy Hagar?
3. Czy Eddie Van Halen to najlepszy biały gitarzysta w historii, a najlepszy w ogóle od Hendrixa?
4. Co sadzicie o albumie nagranym z Gary Cherone?
5. Wasze zdanie o "Different Kind of Truth"
6. Lubicie Chickenfoot?
Re: VAN HALEN
: 25-02-2012, 22:34
autor: Maleficio
Bardzo lubię dosłownie każdą płytę do tej z Cheronem. Mam większy sentyment do płyt z DLR ale pierwsze 2 z Sammy Hagarem są genialne. Płyty z Cheronem nie słuchałem całkiem celowo bo po prostu mi nie pasuję do VH. Different Kind of Truth to jeden z najlepszych come backów jakie kiedykolwiek się ukazały. DLR daje rade na maksa, Eddie jest w znakomitej formie, reszta zresztą też. Nie odczuwam braku Antoniego, uważam, ze syn Eddiego godnie go zastąpił. Mimo kilku kawałków co znam z ze starych nagrań demo które się ukazały na DKT ze zmienionymi tytułami i lyrykami to ta płyta kopie w jaja od początku do końca. Chickenfoot nie znam, a warto w ogóle?
Re: VAN HALEN
: 25-02-2012, 22:40
autor: mad
1. Chyba Van Halen II
2. David
3. Nie sądzę
4. Nie słyszałem.
5. Nie słyszałem.
6. Pierwsza płyta była zajebista - oczywiście w swojej klasie ;) Potem coś jeszcze nagrywali, ale nie słyszałem.
W zasadzie rzecz raczej mi obojętna, ale jeśli nowa płytka się spodoba, może odkurzę całą dyskografię.
odnośnie punktu 4. - warto sobie tym zawracać głowę?
Re: VAN HALEN
: 26-02-2012, 02:00
autor: Edinazzu
Będąc szczerym nie znam wszystkich długograjów. Do końca tygodnia jest duża szansa, że to się zmieni... Ale te najważniejsze znam. Przynajmniej najwaźniejsze w tzw powszechnej opinii. Na razie najwaźniejsze i najlepsze moim zdaniem są pierwszy i ostatni album z DLR (mówię o pierwszym okresie). Na " jedynce" jest spontan, energia, humor charakterystyczny dla debiutanckich krążków plus nowatorstwo. "1984" jest chyba najdojrzalszy pod względem kompozycji. Oczywiście nie należy się sugerować pewnym przebojem który jest na tym albumie ;-) (ja zresztą go lubię).
Re: VAN HALEN
: 26-02-2012, 02:25
autor: KreatoR
Apollo 440 dało im przez chwilę drugie życie w "Ain't talkin' 'bout dub" :)
A poważnie: jakoś zawsze nie było mi po drodze z tzw. "hard'n'heavy" z lat '80. Taka muzyka dla wiggaz, tych z amerykańskich przedmieści. Mogę się mylić ale nic na to nie poradzę.
Re: VAN HALEN
: 26-02-2012, 09:18
autor: Edinazzu
Oczywiście się mylisz ;-).
Re: VAN HALEN
: 26-02-2012, 09:22
autor: hcpig
EVH to głowna inspiracja Treya. A David Lee Roth - Devila Lee Rota.
Re: VAN HALEN
: 28-02-2012, 11:35
autor: Aron
1. For Unlawful Carnal Knowledge
2. Lee Roth, lecz z Hagarem lepsze płyty nagrywali
3. Najlepszy biały gitarzysta to Eric Clapton
4. Nie znam
5. Nie znam
6. Coś tam kiedyś na youtube widziałem, czyli nie znam
Re: VAN HALEN
: 28-02-2012, 11:53
autor: ramonoth
1. Jako płyta - jedynka. Jest spójna, jajcarska, jako jedyna płyta VH w mojej ocenie równa, no i te popisy Van Halena. Jednak najczęściej słucham składanki "Best of Vol. I" - tam jest wszystko czego chcę od tej kapeli, nie brakuje ani jednego utworu. Dziwne, ale tak mam.
2. Sammy Hagar :) Po prostu zajebiście lubię kilka hitów, które on zaśpiewał. Poza tym Lee Roth to narcyz.
3. Pytanie nie na miejscu - przecież wszyscy wiedzą, że najlepszym białym gitarzystą w historii jest Skawiński ;)
4. Nie znam i nie chcę znać, żeby nie zmienić zdania o Cherone, którego cenię za Extreme.
5. Żaden kawałek nie został mi w głowie po kilku przesłuchaniach. Taka rockowa podeszwa od trampka. Niby gramy, niby sprawnie, a chuja z tego wynika, nawet nóżka nie chodzi. Chyba więcej do niej już nie wrócę.
6. Uwielbiam Chickenfoot. Dla mnie to jedna z ciekawszych grup, jaka pojawiła się na rockowej scenie w ostatnich latach. Obie płyty są zajebiste, do tego jeszcze rewelacyjne DVD.
Re: VAN HALEN
: 28-02-2012, 15:35
autor: Edinazzu
Jako płyta - jedynka. Jest spójna, jajcarska, jako jedyna płyta VH w mojej ocenie równa, no i te popisy Van Halena. Jednak najczęściej słucham składanki "Best of Vol. I" - tam jest wszystko czego chcę od tej kapeli, nie brakuje ani jednego utworu. Dziwne, ale tak mam.
Chociaż lubie wszystko z Lee Rothem to jednak zgoda. "Jedynka" ma najwiekszego kopa.
Poza tym Lee Roth to narcyz.
Byc moze, ale ja lubie tego narcyza. ;-) Jezeli zreszta EVH kojarzy mi się z Treyem Azagthothem to DLR z D.Vincentem.
Najlepszy biały gitarzysta to Eric Clapton
Clapton to chyba najbardziej przereklamowany gitarzysta w historii rockowej. Ok solidny, dobrze wykształcony i na paru fajnych płytach się pojawił i w zasadzie tyle. Sam zresztą przyznał, że zżyna od BB Kinga. ;-) Więc przynajmniej jest skromny.
Re: VAN HALEN
: 28-02-2012, 19:15
autor: maciek z klanu
w media markt w huj wydawnictw van halena po 19,90 :)
Re: VAN HALEN
: 04-03-2012, 02:04
autor: Edinazzu
Pisze się CHUJ a nie huj ;-) A poza tym to racja, bo w zasadzie wszystkie ich albumy są na promocji. Wyjątkami są OU812 i 3 (ta z Cherone). Z innych ciekawostek dodam iż w nowym numerze TERAZ ROCK jest wkładka z VAN HALEN. Warto sprawdzić!
Re: VAN HALEN
: 04-03-2012, 02:09
autor: manieczki
On ma dałna wiec pisze jak chce
Re: VAN HALEN
: 04-03-2012, 02:09
autor: byrgh
a Ty co masz?
Re: VAN HALEN
: 04-03-2012, 02:10
autor: manieczki
wiosenna rosę na dupie
Re: VAN HALEN
: 04-03-2012, 02:11
autor: byrgh
to ostro tam dzis miales na chacie, whehehheh
Re: VAN HALEN
: 04-03-2012, 02:13
autor: 535
Kiedyś kolega na ławce pod blokiem (dla ułatwienia pod Rafą) usiłował mi wmówić, że VAN HALEN to najciężej grający zespół na świecie. Szczęściem wiedziałem już, że jest taki jeden szwedzki zespół i nazywa się Candlemass.
Re: VAN HALEN
: 04-03-2012, 02:15
autor: byrgh
moze mial na mysli, ze natrudza sie zanim cos zagraja ;)
Re: VAN HALEN
: 04-03-2012, 02:15
autor: Edinazzu
Już lepiej porozmawiajcie o włosach DLR lub EVH. Tych na głowie- nie łonowych ;-)
535 pisze:Kiedyś kolega na ławce pod blokiem (dla ułatwienia pod Rafą) usiłował mi wmówić, że VAN HALEN to najciężej grający zespół na świecie. Szczęściem wiedziałem już, że jest taki jeden szwedzki zespół i nazywa się Candlemass.
Dobrze, że się nie dałeś ;-). VAN HALEN ma inne atuty (niż CANDLEMASS). O ile szwedzi wpędzą ciebie( tym ciężerem) w niezły dół (może nawet do grobu) to panowie z Pasadeny na bank z tego doła Cię wyciągną (jeżeli będziesz w grobie to ożywią).
Re: VAN HALEN
: 04-03-2012, 02:22
autor: 535
To był dyskomuł, nazwę VENOM, czytał ŁINOM. Bałem się go zapytać o VOIVOD, ale VAN HALEN wymawiał poprawnie, to ciekawe. Może dlatego, że było to pokłosie czasów popularności numeru JUMP!.. i o VAN HALEN dużo mówiono w radio.