Masterful Magazine

http://thisgiftisacurse.bandcamp.com/

właśnie przeleciała cała debiutancka płyta tych miłych chłopców ze Szwecji i się zbieram z podłogi. dawno nie słyszałem okołometalowej płyty z taką dawką agresora. jakoś tak już chyba ostatnio jest, że najlepsze rzeczy wychodzą w tych rejonach, jak za metal się biorą chłopaki z innych muzycznych bajek, vide Kvelertak, Okkultokrati czy Trap Them. tu jest tak samo, tylko, że inaczej, bo to jest znacznie bardziej ekstremalne od w/w. to jest po prostu kosmiczny rozpierdol.

aha, Są To Mieszanka black metalu, post hard-core i hałasów wszelakich.

własnie tego słucham i miałem o nich temat zakładać ;/ . hehehe blackcore , varg co ty na to ?

Pierwsze zdjęcie budzi pewne skojarzenia...



Posłucham.

blackcore chujnia

bawoły, nawet nie posłuchają i pierdolą :D
ta płyta zmiata z powierzchni ziemi CAŁY tegoroczny metal. może poza Aura Noir i Napalm Death (o ile to metal).

rzuć tam gdzieś liniaczem Piotruniu :)

na FB rzuciłem.

oko

Posłuchałem s/t materiału sprzed 2 lat, i cóż... Zadziwiające, czego teraz młodzież słucha, chociaż myślałem że takie rzeczy to raczej w Stanach. Nie chce mi się drugi raz tych utworów słuchać. Nowy różni się jakoś znacznie?

nie znam starego

Chyba warto posłuchać poprzedniego materiału kolesi którzy właśnie zmietli cały metal?

to się okaże, jak posłucham. jak natomiast chcesz się czepiać takich szczegółów, to chyba warto kliknkąć w linę z trzema nowymi utworami, skoro kogoś ciekawi, czy teraz grają inaczej?

a mogłem kurwa pójść na łatwiznę i po prostu nic nie pisać, tylko zaznaczyć dyskretnie, że masa w tym VOIVOD, a druga część Swarm czy praktycznie całe Deciever brzmią jak Phobos na dopalaczach...

wstrzymam sie z opinia,najpierw musze wiedziec co byrgh o tym sadzi,wtedy bede wiedzial czy to lubie.

twoja_stara_trotzky pisze:a mogłem kurwa pójść na łatwiznę i po prostu nic nie pisać, tylko zaznaczyć dyskretnie, że masa w tym VOIVOD, a druga część Swarm czy praktycznie całe Deciever brzmią jak Phobos na dopalaczach...

Jak w pierwszym poście zobaczyłem nazwę Kvelertak, to już planowałem zlać paraboliczną strugą sików. No, ale takie tagi, jak teraz to ja rozumiem.

słuchać, klękać, nie pierdolić.

A mógłbym posłuchać bez klękania?

nie.

Poleciał jeden numer, jest tam parę ciekawych rzeczy ale kolana mi się same nie ugieły, chociaż możliwe że cały album zrobi mi malutkie kuku.

Dla mnie akurat Kvelertak jest bardzo dobrym tagiem, musze sobie posłuchać jak się uporam z nowym Pretty Lighting