Strona 1 z 3

KAYO DOT

: 03-07-2012, 22:16
autor: Drone
Zakładałem o ONLY LIVING WITNESS, więc mogę założyć o KAYO DOT wychodząc naprzeciw zapotrzebowaniu. Jestem kompetentny. Dociekliwi niech znajdą powiązanie między tymi doskonałymi zespołami.

Re: KAYO DOT

: 03-07-2012, 22:35
autor: Drone
Przerwijcie na chwilę jedzenie schabowego z buraczkami, odłóżcie biogrę Nergala (przy jedzeniu się nie czyta!) i poświęćcie 40 minut swego marnego życia na przesłuchanie jakiejkolwiek płyty KAYO DOT. Zapraszam i zachęcam do przemiany wewnętrznej.

Re: KAYO DOT

: 03-07-2012, 22:38
autor: megawat
Cóż za rozpaczliwa próba podbudowania swojego marnego ego. :D

Re: KAYO DOT

: 03-07-2012, 22:44
autor: Drone
Zapraszam do dyskusji merytorycznej. Jak ktoś ma uwagi poboczne, to niech lepiej od razu stawi się u mnie z matką.

: 03-07-2012, 22:47
autor: Skaut
Drone pisze:Zakładałem o ONLY LIVING WITNESS, więc mogę założyć o KAYO DOT wychodząc naprzeciw zapotrzebowaniu. Jestem kompetentny. Dociekliwi niech znajdą powiązanie między tymi doskonałymi zespołami.
Temat już chyba kiedyś był. Toby Driver to nieprzeciętna osobowość i jeśli chodzi o Kayo Dot, to z każdą płytą starali się inkorporować coraz to nowe rozwiązania do swojej muzyki (zresztą, z Maudlin of the Well podobnie) Chyba najbardziej robi mi debiut właśnie za swego rodzaju "nieokrzesaną" krzykliwość. Z kolei "Coyote" wydaje mi się zbyt łagodny, post-rockowy z leksza, ale oczywiście to też dobra płyta.

Ale i tak z całej twórczości Drivera najbardziej mi pasuje ostatni TARTAR LAMB - Polyimage Of Known Exits, który jest jedną z najlepszych płyt 2011. Zero krzykliwości, smętów. Driver na tym albumie "wydoroślał" i zostawił samą esencję eksperymentu. Czuć tutaj wyraźne inspiracje Zornem, tylko sama muzyka, na pozór spokojna, często zahaczająca o tzw. chamber music, wykracza poza granice tejże. Wszelkie dysharmonie, wtrącenia na saksofonie, basie, czy nawet rytmiczne uderzenia w perkusję, mają swój sens. Ciężko przy takiej płycie pisać o jakimś konkretnym gatunku, bo można tutaj doszukać się jazzu, elementów drone, czy właśnie chamber music. Wiem jedno ,wylewa się z tego krążka niespotykana energia, jakaś "ciemna" aura, która chce abyśmy włączyli ten krążek podobnie.

No, ale miało być o Kayo Dot... :]

Re: KAYO DOT

: 03-07-2012, 22:57
autor: night_goat
Coyote właśnie dla mnie jest z b y t zmiękczone, taka pościelówa z tego wyszła ;)
Jak ta nowa im wyszła?

Re: KAYO DOT

: 03-07-2012, 22:58
autor: Triceratops
Co to? Lepsze od Holdysa?

: 04-07-2012, 22:14
autor: Skaut
Ale się dyskusja rozwinęła, hoho.
night_goat pisze:Coyote właśnie dla mnie jest z b y t zmiękczone, taka pościelówa z tego wyszła ;)
Ano , trochę jak ostatni Maudlin Of the Well, choć to nieco odmienna stylistyka.
night_goat pisze:Jak ta nowa im wyszła?
Właśnie też jestem ciekaw, bo jeszcze nie słyszałem.

Re: KAYO DOT

: 04-07-2012, 22:16
autor: Kurt
Po tak "kompetentnym" początku tematu aż wstyd się odezwać, żeby nie palnąć gafy.

A tak poważnie, to uwielbiam ten zespół i jak się trochę ogarnę to na pewno jakoś bardziej rzeczowo się na ich temat wypowiem.

Re:

: 04-07-2012, 23:54
autor: ultravox
Skaut pisze:
night_goat pisze:Jak ta nowa im wyszła?
Właśnie też jestem ciekaw, bo jeszcze nie słyszałem.
Moim zdaniem wyszła zajebiście.

Re:

: 04-07-2012, 23:57
autor: night_goat
Skaut pisze:
night_goat pisze:Coyote właśnie dla mnie jest z b y t zmiękczone, taka pościelówa z tego wyszła ;)
Ano , trochę jak ostatni Maudlin Of the Well, choć to nieco odmienna stylistyka.
Prawdę mówiąc, to ostatni Maudlin of the Well przesłuchałem po premierze może z 2 razy i nie pamiętam go za bardzo, chociaż pamiętam, że wtedy niespecjalnie mi podszedł, Bath to nie było. Odświeżę może na dniach ale pierw zajmę się tym nowym Kayo Dot bo ciekawy jestem, zwłaszcza po opinii powyżej. ;)

: 15-07-2012, 23:03
autor: Skaut
No i jak? Nikt nic więcej o nowej płycie? Coś chyba gawiedź nie przepada za tym zespołem. To może chociaż z Tartar Lamb się zmierzyliście?

Re: KAYO DOT

: 16-07-2012, 18:34
autor: ultravox
Tartar Lamb też bardzo ok (ale ja już się tu w sumie wypowiadałem, sorry ;) )

Re:

: 17-07-2012, 09:32
autor: Triceratops
Skaut pisze:No i jak? Nikt nic więcej o nowej płycie? Coś chyba gawiedź nie przepada za tym zespołem. To może chociaż z Tartar Lamb się zmierzyliście?
Nowa plyta taka se, klasyczny syndrom kiedy glowna osoba realizuje sie na zbyt wielu polach i projektach. Od Blue Lambency Downward rownia pochyla

Re: KAYO DOT

: 17-07-2012, 11:21
autor: zekke
Drone pisze:Przerwijcie na chwilę jedzenie schabowego z buraczkami, odłóżcie biogrę Nergala (przy jedzeniu się nie czyta!) i poświęćcie 40 minut swego marnego życia na przesłuchanie jakiejkolwiek płyty KAYO DOT. Zapraszam i zachęcam do przemiany wewnętrznej.
Zalosna proba, tak jakby to bylo cokolwiek specjalnego, no kurwa. Poza tym co ten band robi w tym dziale, powinien leciec 'Dyskusje o muzyce NIEmetalowej' i tam zginac na 10 podstronie smiercia naturalna.

Re: KAYO DOT

: 17-07-2012, 11:44
autor: Kurt
Czy Ty w każdym wątku musisz zaznaczyć swoją obecność, nieważne w jaki sposób i czy masz cokolwiek rzeczowego do powiedzenia w danym temacie?

Re: KAYO DOT

: 17-07-2012, 12:20
autor: zekke
a czy ty w kazdym watku musisz napierdalac jak pedal sledzac moje posty?

Re: KAYO DOT

: 17-07-2012, 14:45
autor: Kurt
No tak. W sumie powinienem był się spodziewać odpowiedzi na poziomie.

Re: KAYO DOT

: 17-07-2012, 16:02
autor: megawat
Zekke, jesteś hejterem. :D

Re: KAYO DOT

: 17-07-2012, 16:05
autor: zekke
kilka faktow:
- kajo dot nie gra metalu
- nie ten dzial
- kajo dot nie gra jakiejs kosmicznej muzyki zeby pierdolic o przerywaniu jedzenia schabowego (jakie to tanie, tak czy inaczej)