Masterful Magazine

Wywołany do tablicy przez Kolegę Skauta, chcąc zakończyć honorowo swój mierny pobyt na "łamach", polecam.
Poznałem ten zespół pzypadkowo. Dobrze mieć młodszą siostrę, interesującą się "muzyką" (niektórzy pewnie wiedzą o czym tu rozprawiam, Dewastator wypierdala). Do rzeczy. Otóż poznałem nazwę i kupiłem to

Można powiedzieć, że to płyta kompletna. Nie ma na niej słabego numeru, Redrum, czy Hanging Witches urastają do rangi przebojów dwudziestolecia. Oszczędna (pijacka) gra na instrumentach uzupełniana przez histeryczny wokal , w gwałtownych momentach, wyjęty rodem z najlepszych czasów pewnej bardzo popularnej szwajcarskiej kamandy, może uwieść niejednego młodzieńca. Płyta Evilution wyraźnie słabsza. Przede wszystkim brak przebojowości, tak niezbędnej przy prowadzeniu rockowej kapeli. Ogólnie jednak warto także po nią sięgnąć. O zmianach nazwy nie będę pisał. Nie chcę, by ojciec niebieski miał problemy. Szukajcie , słuchajcie, polecajcie teściom, jeśli jeszcze macie taką możliwość i wciskajcie pedał gazu, obserwując uciekające ŻYCIE.



Tu Wam zostawiam ślad, ale nie ustawajcie w ... poszukiwaniach.





Jestem niemal pewien, że zakochacie się w tej kapeli.

miałem to wieeeeki temu na taśmie MG, się mi to podobało

jakieś 20 lat temu w kultowym Bravo był artykuł o death metalu i Upside down cross znalazło się tam w towarzystwie Deicide itp ;))

Pamiętam:D Były tam też jakieś cytaty Patricka M. z Pestilence. Nigdy jednak nie przyszło mi ich posłuchać. Może pora to zmienić...

E: ale babol

Pamiętam kasetę z MG, nie wiedziałem, co o tym myśleć. Nazwa "szatanistyczna", a okładka niespecjalnie. Próbki włączę w nocy.

UUU. Widzę, że jesteście za młodzi na porządną, amerykańską, podziemną muzykę. Maria , dawaj jakąś historię, może klasowa wycieczka lub niewinny wypad na rower. Liczę na Ciebie.