Masterful Magazine

[quote="Karkasonne"]Odpowiadając na zapotrzebowanie, wklejam kilka zdjęć BLACK METALOWYCH zespołów w równie blackmetalowej konwencji:



zawsze lubiłem grac kano w armagedonie

Morph pisze:Drugie najlepsze.

Nie oszukujmy się - wszystkie są miazgosuterskie

Co kto lubi, ja preferuję zdrowe, rude dziewoje niż jakiegoś przebierańca.

Zamiast pierdolić głupoty posłuchajcie sobie ostatniego BESATT :)

Czy jest lepsze od nowej EPy Deathspell Omega?

Nie, to sześć lig niżej, ale słucha się zajebiście :) Nic na to nie poradzę :)Ostatnia płyta BESATT jest jak niezbyt urodziwa dziewczyna, która nie jest nawet specjalnie zgrabna, ani nie ma dużych cycków, ale ma w sobie to coś, że Cię kręci :)

feromony :)

kto co lubi Marian, kto co lubi :D

Olo pisze:feromony :)

albo kratę piwa

mi jest bliższa sentencja: jak kraść, to miliony, jak ruchać, to księżniczki :D

Jaki pić to przynajmniej kratę piwa.

nie ilość, a jakość

twoja_stara_trotzky pisze: jak ruchać, to księżniczki :D

popularne powiedzenie, tych co dawno nie ruchali :)

albo mają księżniczki w domu :D

Żeby ruchać księżniczki trzeba być księciem (Uwaga: nie mylić z ksiądz)

Tak mi się skojarzyło z tym Besatt. Kiedyś czytałem wywiad z pisarzem którego nazwiska nie pomnę (mógł to być ten Węgier Esterhazy co miał brata piłkarza) a który przyznał się bez żadnej żenady że lubi od czasu do czasu sięgnąć po jakiś trzeciorzędny kryminał czy romans tak sobie dla higieny psychicznej albowiem człowiek obcujący tylko z dziełami najwyższego lotu traci poczucie rzeczywistości.

Castor pisze:No cóż, najwyraźniej nie rozumiem o co chodzi w tym Black Metalu i tyle. Z resztą podoba mi się najnowszy Marduk, który z black metalem ma już nie wiele wspólnego;)

No bo teraz Marduk to przecież metalcore...

Herezjarcha pisze:Tak mi się skojarzyło z tym Besatt. Kiedyś czytałem wywiad z pisarzem którego nazwiska nie pomnę (mógł to być ten Węgier Esterhazy co miał brata piłkarza) a który przyznał się bez żadnej żenady że lubi od czasu do czasu sięgnąć po jakiś trzeciorzędny kryminał czy romans tak sobie dla higieny psychicznej albowiem człowiek obcujący tylko z dziełami najwyższego lotu traci poczucie rzeczywistości.

Dokładnie dlatego czasem sięgam po jakiś metal w rodzaju Autopsy. :D

No i w okręgówce działasz, nie bądź taki skromny. Te sprawozdania z meczów Behemoth to niby nic? :D

twoja_stara_trotzky pisze:

Herezjarcha pisze:Tak mi się skojarzyło z tym Besatt. Kiedyś czytałem wywiad z pisarzem którego nazwiska nie pomnę (mógł to być ten Węgier Esterhazy co miał brata piłkarza) a który przyznał się bez żadnej żenady że lubi od czasu do czasu sięgnąć po jakiś trzeciorzędny kryminał czy romans tak sobie dla higieny psychicznej albowiem człowiek obcujący tylko z dziełami najwyższego lotu traci poczucie rzeczywistości.

Dokładnie dlatego czasem sięgam po jakiś metal w rodzaju Autopsy. :D

Takie tam żarty. W rzeczywistości próbujesz sobie tłumaczyć lata nieświadomości, a przecież to nie Twoja wina...