

SATANIZE - Holy Destruction Ritual [2012]
Czy ktoś zna tych inkwizytorów z Portugalii? Ideę mają prostą: BLASPHEMY wyrugowane z jakichkolwiek ozdobników, jeno
ascetyczna i czysta formalnie łupanina. Pierwszy album urzekł mnie jakiś czas temu swoją spastyczną ruchliwością i cudowną
koślawizną (celowy zabieg?), natomiast z niecierpliwością czekałem na możliwość kupna drugiego, bo materiał niestety nie
krąży po sieci oprócz oficjalnych sampli. I wreszcie mam. Cóż tu dużo mówić. Muzycznie jest świetnie, 30 minut łamania
kołem, wyrywania zębów i zakuwania w dyby. Ale rozczarowała mnie produkcja, wszystko brzmi jak rip z winyla przegrany na
cd. Trzaski, piach, krypta. Może tak ma być ku przestrodze heretyków. Po 20 odsłuchach już się przyzwyczaiłem, jakość
muzyki trochę mi to rekompensuje.
Tutaj oficjalne sample z ostatniej płyty, tj. "Holy Destruction Ritual":
http://tinyurl.com/7qx2dog