Admiral Sir Cloudesley Shovell
Don’t Hear It… Fear It!
To co się nie udało ośiągnać Incantation na ich nowej płycie się udało tym Panom.. czyli totalne zniszczenie i anihilacje. Pan Lee Dorrian udowadnia, po raz kolejny, ze jego dlugi nos się nadaję swietne do interesów i wynalazł kolejne złote jajo do swojej stajni. Tagi przy tym albumie są: pózny NWBHM, ranny Budgie, Black Sabbath, The Who, ranny bluesowy ZZ TOP... i jeszcze pewnie duzo podobnych by sie znalazlo ale i tak te wystarcza.
Jak najbardziej... mnie sie udalo na winylu jakos szczesliwie zamowic bo sie rozeszly jak cieple buleczki
Re: ADMIRAL SIR CLOUDESLEY SHOVELL
: 16-11-2012, 11:48
autor: Maria Konopnicka
Jeszcze parę lat temu byłbym tym zachwycony, a dziś ten retro-rock zaczyna mnie lekko nużyć, podobnie jak wcześniej retro-thrash i retro-szwecja.... Raczej prędzej zagości u mnie w odtwarzaczu pózny NWBHM, ranny Budgie, Black Sabbath, The Who, ranny bluesowy ZZ TOP... i jeszcze pewnie duzo podobnych.
Re: ADMIRAL SIR CLOUDESLEY SHOVELL
: 16-11-2012, 14:48
autor: Dragazes
Uwielbaim!!!
Kilka tygodni temu zauważyłem w Saturnie ten album. Oczywiście dzięki rewelacyjnej okładce.
Btw. muzycy wyglądają jakby ich przeniesiono żywcem z lat '70. : )
Re: ADMIRAL SIR CLOUDESLEY SHOVELL
: 16-11-2012, 15:09
autor: Baton
Maria Konopnicka pisze:Jeszcze parę lat temu byłbym tym zachwycony, a dziś ten retro-rock zaczyna mnie lekko nużyć
Bo ten cały retrorock to jest ogólnie straszliwa nuda. Większośc tych kapel nie oferuje niczego, co nie zostałoy już nagrane wcześniej w latach 60tych i 70tych pięć razy lepiej - z tą róznica, że wtedy było to granie naturalne, niewymuszone i nowatorskie, a teraz jest to po prostu powrót do przeszłości, nieważne czy wyrachowany czy nie, ale tak czy owak odtwórczy. Nie ma czasu na muzykę, która nie oferuje nic czego ktoś nie zrobił by lepiej. Można nawiązywać do tamtych lat z bardzo dobrym skutkiem jeżeli efekt końcowy jest czymś więcej niż sumą elementów (ELECTRIC WIZARD), ale w wiekszości wypadków jakoś tego nie notuję.
Nie znam nawet części tego co nagrano wtedy, więc nie widzę żadnego powodu, żeby sięgać po te wszystkie retrorocki. Podejrzewam, że jak mi się skończy muzyka z lat 60tych i 70tych, gdy już będę starym dziadem z alzheimerem i bębnem piwnym o masie 160 kilogramów, to wtedy pewnie zabiore się za te retrokapelki...
Próbki tej kapeli z tematu brzmią nawet fajnie, ale
prędzej zagości u mnie w odtwarzaczu pózny NWBHM, ranny Budgie, Black Sabbath, The Who, ranny bluesowy ZZ TOP... i jeszcze pewnie duzo podobnych
Re: ADMIRAL SIR CLOUDESLEY SHOVELL
: 16-11-2012, 16:24
autor: Bezdech
Głos rozsądku.
Akurat kręci się u mnie Ansley Dunbar Retailation i chyba musiałbym mieć niedowład wszystkiego, żeby teraz przełączać na jakiś pogrobowców.
A że Dorian ma długiego nosa do trendziarskich kapel to też nie od dzisiaj wiadomo.
Re: ADMIRAL SIR CLOUDESLEY SHOVELL
: 17-11-2012, 00:21
autor: Maleficio
A mi te retro kapele z Rise Above bardzo pasują bo przynajmniej jest to robione z głową i nie ma wstydu
Re: ADMIRAL SIR CLOUDESLEY SHOVELL
: 17-11-2012, 00:27
autor: twoja_stara_trotzky
fajowskie
Re: ADMIRAL SIR CLOUDESLEY SHOVELL
: 17-11-2012, 12:37
autor: twoja_stara_trotzky
a nawet zajebiste. bardzo się wybija na tle większości retro-piardów.