Masterful Magazine

no ludziki, kto zna, kto lubi, kto nienawidzi Broken Hope. dla mnie to jedna z oryginalniejszych kapel death metalowych ze Stanów. nie tylko napierdalanina, ale (a może przede wszystkim?) dużo pokręconych riffów, pauz, dziwnych przejść. I zajebiste, czyste, acz ciężkie brzmienie! La la:)

Ostatni raz słyszałem to z dziesięć lat temu - mowa tu o dwóch pierwszych płytach. Zawsze jawili mi się jako straszny przeciętniak.
Z trzech ostatnich płyt słyszałem pojedyncze utwory.

nie znam i jestem z tego dumny

tak jak podejrzewałem, niektórzy forumowicze fascynują się brutal death, ale klasyki nie znają. "brawo!";)

nikt mi nie będzie mówił co mam znać...

Najbardziej lubie debiut "Swamped In Gore". Dla mnie fajna plytka, rasowy (stary) amerykanski decior.

Wysłane przez absu
no ludziki, kto zna, kto lubi, kto nienawidzi Broken Hope.

Przepraszam, a gdzie jest opcja "kto nie zna"?

Nie no........żeby nazywać ich jedna z najbardziej oryginalnych to juz przesada. Ale mimo tego lubie death metalik w ich wykonaniu Dobre z nich były herbatniki..

Slyszalem kiedys "The Bowels of Repugnance", nie pamietam juz tego, co chyba oznacza ze mnie nie zachwycilo.

"Loathing" to była fajna płyta, dawno nie słuchałem, podobnie jak "Swamped in Gore", to jedyne krążki jakie Broken Hope, jakie słuchałem

ha ha ha. podajcie mi choć jedną nazwę, która kombinowała muzykę tak jak BH!!!!!!!!! to brzmienie!!!!! te połamane struktury!!!! te setki riffów!!! proszę, podajcie mi jedną nazwę, to chętnie posłucham, bo BH lubię!

Fajna kapela. Lubię zwłaszcza dwie pierwsze płyty, bo później już jakoś słabiej im to wychodziło. Chyba dawno już nie słuchałem tego stuffu, bo też bym nie nazwał ich muzyki oryginalną czy jakąś pokręconą. Dla mnie to był zawsze klasyczny, amerykański death metal.

Lubie " Loathing" i "Swamped In Gore" mam to gdzies na kasetkach, dobre materiały. Reszty nagrań nie miałem okazji słyszeć.

wczoraj odświerzyłem sobie "Loathing" absolutnie rozpierdalająca płyta dla mnie..
przypominają się stare czasy

szkoda czasu na nich....

"Grotesque Blessing" - swietne połamane rify i klimacik
let the jesus fuck me!

Lubię ich wszystkie płyty - najmniej "Repulsive Conception", najbardziej "The Bowels of Repugnance". 11 piosenek na nowy album jest już gotowych zatem będzie dobrze. Poniżej tegoroczny koncert:
" onclick="window.open(this.href);return false;

Boje sie ze nowy wokalista nie udzwignie ciezaru. Joe mial zejbisty wokal, charakterystyczny

Triceratops pisze:Boje sie ze nowy wokalista nie udzwignie ciezaru. Joe mial zejbisty wokal, charakterystyczny

Masz tu obecnego wokalistę Broken Hope z ostaniej sesji Gorgasm:

Nie jest źle.

Nie jest zle ale jednak to nie to samo. To juz nie ten gleboki, aksamitny i nastrojowy glos.......