Był swego czasu taki zespół z Nowej Zelandii, przez wielu wyśmiewany i opluwany....tylko nie wiem dlaczego. Nagrali trzy świetne płyty i się rozpadli. W 1994 roku w czasach maksymalnej spinki na północy Europy nagrywają "Prepare For War" album pełen zagrań, które musiały wkurwić wielu prawdziwków....Własnie dorwałem ich dwójkę "Stormblade" i musze powiedzieć,że naprwadę daje radę. Tu już więcej heavy metalu, ale nadal czuć black metalowe fascynacje. Ponownie znakomita płyta. Ostatni album "The Fire And The Widn" to już prawie klasyczny heavy, okraszony jednak blackowymi wokalami....i tyle. Zespół zupełnie zapomniany...ktoś ma w ogóle ich płyty oprócz mnie?;) Zapraszam do dyskusji.
Re: Demoniac
: 06-04-2013, 20:52
autor: 535
Promował to sam Smrodopach, Syn kręconej baby z nosa. Posiadam promo demo debiutu. Myślę, że problem tkwi w tym, że nikt nie podchwycił pieśni Pana,a Nowa Zelandia jest daleko. Prepare for War to przynajmniej dobra płyta. Nawet jak na tamte, gorące przecież lata. Od pewnego czasu prawdziwki mylą ten tytuł z jedynie prawdziwymi i tu dyjabeł może być pogrzebany.
Re: Demoniac
: 06-04-2013, 21:13
autor: ZłyPan
W cipe band, tak głupi, że aż zajebisty. Szkoda, że potem postanowili zostać gejami z Dragonforce...
The Metal's in my blood and the power is here and now for you!
Hitler Metal! Sieg Hail!
Re: Demoniac
: 06-04-2013, 21:36
autor: mistrzsardu
ZłyPan pisze:
Hitler Metal! Sieg Hail!
U szwabów ponoć mieli kłopoty z tym zaśpiewem. Prekursorzy Hitler metalu he, he
Re: Demoniac
: 06-04-2013, 22:12
autor: 535
mistrzsardu pisze:
ZłyPan pisze:
Hitler Metal! Sieg Hail!
U szwabów ponoć mieli kłopoty z tym zaśpiewem. Prekursorzy Hitler metalu he, he