Strona 1 z 1

DOG FASHION DISCO

: 25-07-2013, 22:11
autor: Self
Wiem, nazwa z dupy. Ale muzyka już nie.

No to panowie istnieli mniej więcej w latach 1995-2007 i wydali 6 długograjów. W międzyczasie reaktywowali się jednak na koncerty, a teraz ponoć pracują nad nową płytą, ale to melodia przyszłości, bo wcześniej niż za rok to nie wyjdzie. No i po pięciu albumach, z których znam tylko dwa, te z lat 2001 i 2003, panowie w 2005 roku nagrali i rok później wydali takie cudo:

Obrazek

Przyznam, że bardzo pobieżnie te dwa wcześniejsze albumy przesłuchałem i z pewnością się polubimy, bo to sympatyczna muzyka, która ma swój unikalny styl i sznyt. Ale to co się dzieje na Adultery przerasta je o kilka długości.

Ich muzykę w internetach określają jako alternatywny/awangardowy metal lub eksperymentalny rock. Jedno jest pewne - chłopy nasłuchali się takich rzeczy jak Korn czy Deftones, są wielkimi fanami Mike'a Pattona, a nieobce im są też takie nurty jak psychodela, jazz, a nawet muzyczna ekstrema (nie tylko metalowa). Adultery to mariaż tych wszystkich stylów (i nie tylko, bo i na country albo na spoken word miejsce się znajdzie) w niesamowicie zróżnicowaną, ale i spójną całość. Jest wszechobecny klimat noir, jest mnóstwo chwytliwych patentów gitarowych (ta płyta to dosłownie hit na hicie), dużo połamanych rytmów i eksperymentów muzycznych, jest wreszcie Todd Smith, który ze swoim głosem wyczynia, co tylko chce - to wydrze (nie mylić z Szymonem Wydrą) ryja, to zaśpiewa, to wyrecytuje. Znakomity klimat podkreślają też niepokojące i mocno pesymistyczne teksty. No bo jak inaczej to zinterpretować:

These are the darkest days,
These are the darkest days of all
And it comes as no surprise all hope will someday die
Lost in a slow kiss goodbye all hope will someday die
As we sink like stones in the river


Wspomniałem już o klimacie? Momentami można poczuć się jak w powieści Chandlera:

The druggies the hookers the pimps and the pushers
The faggots the addicts and me
The neon lights, the murderous nights, the zombies walking the streets
What's a little sin under the covers, what's a little blood between the lovers?


Krótko mówiąc - absolutnie fantastyczna jest to płyta. Dla niektórych może niepokojące być, jak szybko wchodzi do głowy i jak szybko odkrywa przed nami karty, ale zapewniam, że płyta nie nudzi. A jakby zaczęła nudzić, to dam znać, ale nie sądzę, by tak się stało.

Re: DOG FASHION DISCO

: 25-07-2013, 23:21
autor: harvestman
Przekonałeś mnie, zaraz sobie ich sprawdzę.

Re: DOG FASHION DISCO

: 26-07-2013, 06:48
autor: Triceratops
jak disco w nazwie to biore w ciemno

Re: DOG FASHION DISCO

: 26-07-2013, 08:03
autor: harvestman
Trafiony zatopiony. Przyjąłem ich jak Czesi Wehrmacht, nawet nie próbowałem się bronić :) Bilans, nieprzespana noc i lodówka wyczyszczona z piwa :) Przesłuchałem cztery płyty, niektóre po dwa razy i korzystając z wolnego dnia mam zamiar drążyć temat dalej. Świetne, bardzo eklektyczne granie :)

Re: DOG FASHION DISCO

: 26-07-2013, 09:52
autor: Harlequin
Znam DFD, wykopałem ich gdzies w 2006/2007 w poszukaniu za kapelami podobnymi do Sleepytime Gorilla Museum czy Stolen Babies. Co prawda muzyce tej było blizej bo mniej popierzonego mr/ Bungle niz do onirycznyej awangardy SGM, ale swego czasu całkiem sporo tego wałkowałem. Najbardziej w pamięci mi chyba utkwiło "Committed To A Bright Future", ale nie będe ukrywał, że od dobrych 4 lat nie sięgnąłem po żadną ich płytę.

Re: DOG FASHION DISCO

: 26-07-2013, 15:03
autor: ryszard
Znam ich od momentu wydania "Adultery", którą to płyte pokochałem w całości. W tamtym czasie dość obce było mi "takie" granie, stąd moje ówczesne zachwyty nad tą pozycją. Próbowałem się przekonać do pozostałych pozycji, ale jakoś średnio mi wchodziły - nie wiem czy to kwestia braku tego "wow", które było obecne przy pierwszym kontakcie z "Adultery", czy może faktycznie reszta była słabsza, ale jakoś nigdy więcej nie próbowałem wracać do innych dokonań tej grupy. Do dziś jakoś najbardziejw głowie został mi ten kawałek: :)
W sumie jak gdzieś dorwę "Adultery" to nie będę żałował miedziaków z portfela ;)

Re: DOG FASHION DISCO

: 26-07-2013, 16:13
autor: harvestman
ryszard pisze:Znam ich od momentu wydania "Adultery", którą to płyte pokochałem w całości. W tamtym czasie dość obce było mi "takie" granie, stąd moje ówczesne zachwyty nad tą pozycją. Próbowałem się przekonać do pozostałych pozycji, ale jakoś średnio mi wchodziły - nie wiem czy to kwestia braku tego "wow", które było obecne przy pierwszym kontakcie z "Adultery", czy może faktycznie reszta była słabsza, ale jakoś nigdy więcej nie próbowałem wracać do innych dokonań tej grupy. Do dziś jakoś najbardziejw głowie został mi ten kawałek: :)
W sumie jak gdzieś dorwę "Adultery" to nie będę żałował miedziaków z portfela ;)
http://www.fan.pl/katalog/p90904879_dog ... ltery.html Proszę, nawet możesz sobie nośnik wybrać.

Re: DOG FASHION DISCO

: 08-08-2013, 10:40
autor: 0ms
Pierwszy odsluch. Polubimy sie.

Re: DOG FASHION DISCO

: 08-08-2013, 20:56
autor: mrwth
Elegancka fuzja. "Adultery" obcykałem i z czystej ciekawości sięgnę jeszcze dziś po pierwszy lub ostatni materiał.

Re: DOG FASHION DISCO

: 08-08-2013, 21:14
autor: harvestman
Obrazek

Moim zdaniem ich najlepszy album, bez słabych momentów.

Re: DOG FASHION DISCO

: 09-08-2013, 22:57
autor: mrwth
Pyknąłem obydwa materiały: "Adultery" i powyższy "Committed...". Bardzo solidna sprawa. Mam zamiar zmierzyć się jeszcze z dwiema kolejnymi pozycjami, ale to na spokojnie.