Strona 3 z 4

Re: ALTARS (Australia)

: 01-10-2021, 13:56
autor: Wódka i Piwo
Myślalem że oni poszli do piachu 🤔

Re: ALTARS (Australia)

: 01-10-2021, 15:07
autor: Sybir
Poszli, ale wrócili. Jak Jezus.

Re: ALTARS (Australia)

: 04-04-2022, 13:35
autor: Harlequin


Nowe idzie! I jest wyśmienicie sądząc po zajawce.

Re: ALTARS (Australia)

: 04-04-2022, 15:54
autor: Pelson
Mnóstwo dobre. Ciągle w ich stylu ale jest powiew nowości.
Swoją drogą, Paramnesia na CD, ktoś, coś?

Re: ALTARS (Australia)

: 04-04-2022, 17:21
autor: Sybir
O, chuj. Samo gęste.

Re: ALTARS (Australia)

: 04-04-2022, 17:29
autor: Pacjent
To jest nawet lepsze niż na albumie.

Re: ALTARS (Australia)

: 04-04-2022, 20:39
autor: Jimmy Boyle
Pelson pisze:
04-04-2022, 15:54

Swoją drogą, Paramnesia na CD, ktoś, coś?
Chyba ino discogs,
Zapowiada sie wyborny powrót.

Re: ALTARS (Australia)

: 04-04-2022, 22:53
autor: r o b e r t
czekam !!!!!

Re: ALTARS (Australia)

: 05-04-2022, 04:42
autor: nicram
Harlequin pisze:
04-04-2022, 13:35


Nowe idzie! I jest wyśmienicie sądząc po zajawce.
Niezłe, niezłe...nie powiem.

Re: ALTARS (Australia)

: 05-04-2022, 07:47
autor: Wódka i Piwo
Robi wrażenie.

Re: ALTARS (Australia)

: 05-04-2022, 10:23
autor: Bolt
Ładne, powinien być dobry materiał.

Re: ALTARS (Australia)

: 05-04-2022, 14:42
autor: PrzemoC
Posłuchałem sobie wczoraj jedynki i jakoś nie zachwyciło :/
Dam jeszcze szansę, bo widzę, że było sporo chwalone.

Re: ALTARS (Australia)

: 05-04-2022, 14:56
autor: Ascetic
Daj

Re: ALTARS (Australia)

: 10-05-2022, 19:16
autor: Pacjent

Re: ALTARS (Australia)

: 10-05-2022, 21:28
autor: Pelson
Gęsto i duszno czyli tak jak lubię.

Re: ALTARS (Australia)

: 11-05-2022, 16:00
autor: Bolt
Dobre. Na tyle, żebym był w miarę spokojny o całość.

Re: ALTARS (Australia)

: 06-06-2022, 20:30
autor: Bolt

Re: ALTARS (Australia)

: 07-07-2022, 16:22
autor: Bolt

Re: ALTARS (Australia)

: 07-07-2022, 18:14
autor: Van Drunen
Zamówione. Czekam na dostawę. Wstrzymam się ze strimem.

Re: ALTARS (Australia)

: 07-07-2022, 20:58
autor: Pelson
Dziwna płyta, zaskakująca i to bardzo. Nie tak sobie tę muzykę wyobrażałem, co samo w sobie jest świetne, że Australijczycy poszli pod prąd łatwym oczekiwaniom motłochu.
Ale to nie jest typowy DM krążek do rytmicznego machania wszarzem. Dużo transu, łamania, powtórzeń, gdzieś mi majaczy Swallowed, Howls of Ebb na horyzoncie jako delikatne odnośniki. Na pewno nie muzyka na jedno łatwe przesłuchanie. Wiele posiedzeń przede mną, ciekawe czy będę miał zapał kopać się z ta płytą kilkanaście razy czy też wybiorę bardziej łatwe albumy?