Strona 1 z 3

Clawfinger

: 23-08-2013, 18:54
autor: est
Oto zespół, który spóźnił się z podbojem świata o parę lat. Założony w '88 roku w Sztokholmie wydał swój debiut dopiero w 1993 roku. Połączenie ciężkich metalowych gitar i sampli wyrwanych żywcem z Queensowskiej piwnicy miało porazić i omamić rzesze słuchaczy, ale coś nie wyszło. A przecież gdyby Zakk i Jocke zostali w szpitalu to może mieliby szanse wystąpić chociaż w jednym z odcinków ER.

Już na pierwszym albumie zatytułowanym przewrotnie Deaf, Dumb, Blind chcieli zedrzeć resztki pieniędzy z nadpobudliwych nastolatków wciskając im kity i nagrywając teledyski do prawie wszystkich piosenek. Nic z tego. Młodociani buntownicy woleli RATM, Biohazard czy nawet kulawe Dog Eat Dog.

Kolejna faza rapmetalowego blitzkriegu to wydana w '95 roku Use Your Brain na której znalazło się jeszcze więcej metalu i jeszcze więcej rapu. Okładka przedstawiająca połącznie granatu i ludzkiego mózgu sugerowała, że płyta może rozjebać. Niestety przyjęta została jeszcze gorzej niż debiut - zapewne za sprawą Korn, który zmusił nawet Maxa Cavalerę do pofarbowania włosów na czerwono - i pojawiły się tylko dwa teledyski. Pin Me Down i wieńczący płytę Tomorrow, w którym Zakk wystapił w koszulce ukradzionej wokaliście Gorefest. Dwójka w odróżnieniu od debiutu była o wiele mroczniejsza, bije z niej już klimat Fin de Siecle, szczególnie z tekstów, które stały się bardziej osobiste i emanujace beznadziejnością.

Dwa lata później wydawało się już tępym Szwedom, że są wielkim rockowym zespołem i jak każdy wielki zespół zatytułowali swoją płytę własną nazwą. Złagodzona muzyka nudzi jak wakacyjna ramówka Polsatu, Zakk chce śpiewać a nie umie, teksty o dupie Martyny, chujowa okładka. W zasadzie to tylko pierwszy kawałek jakoś się broni, reszta męczy. We wspomnianym Two Sides udziela się jakaś świeżo przybyła do Szwecji imigrantka (jej głos zalatuje spoconym orientem) i zapewne zwiastuje upadek jakiejś cywilizacji, bo te zawsze zaczynają się od kobiet. W tym przypadku zwiastowała upadek zespołu, niezbyt bolesny zresztą bo, jak już było wspomniane, za wysoko się nie wybili.

Nikt już nie pamięta nawet tytułów kolejnych płyt, Clawfinger to typowy zespół - luzer.

Re: Clawfinger

: 23-08-2013, 19:28
autor: Rattlehead
Ty lepiej wyjdź już z domu. Jest piątkowy wieczór, walnij browar na mieście, wróć i z pokutnym uderzaniem w pierś skasuj temat. ;)

Re: Clawfinger

: 23-08-2013, 19:32
autor: Triceratops
Wyglada na to, ze czas na reaktywacje starego tematu o Limp Bizkit :D

Re: Clawfinger

: 23-08-2013, 19:32
autor: gelO
Hehe, fajnie sie czytalo. Lubie - nie powiem, ze wszystko ale dwie pierwsze byly git. Koncert na Brutalu potwierdzil, ze racji w Twoim wywodzie malo.

Ps. Idziesz za Mr. Lycan jak ogon - zakladam temat o zespole, ktorego nie lubie?

Re: Clawfinger

: 23-08-2013, 19:34
autor: Alsvartr


Jedyny kawałek jaki znam. Dobrze się przy tym trenowało swego czasu.

Re: Clawfinger

: 23-08-2013, 19:38
autor: est
gelO pisze:Hehe, fajnie sie czytalo. Lubie - nie powiem, ze wszystko ale dwie pierwsze byly git. Koncert na Brutalu potwierdzil, ze racji w Twoim wywodzie malo.

Ps. Idziesz za Mr. Lycan jak ogon - zakladam temat o zespole, ktorego nie lubie?
Bardzo lubię Clawfinger, tzn. pierwsze albumy. Na koncertach też mi się podobali choć ostatni raz widziałem ich z 10 lat temu. A napisałem to trochę tak przewrotnie po lekturze nieziemskich głupot z tematu o Korn.
Rattlehead pisze:Ty lepiej wyjdź już z domu. Jest piątkowy wieczór, walnij browar na mieście, wróć i z pokutnym uderzaniem w pierś skasuj temat. ;)
Nie moge wyjść z domu bo mnie tam nie ma. A piwo za parę godzin. Nie będę też nic usuwał. Dawaj kurwa na fb :)

Re: Clawfinger

: 23-08-2013, 19:42
autor: yossarian84
polskie Dog Family fajnie z nich rżnęło, przynajmniej jak miałem 13 lat to mi się tak wydawało

a w sumie nadal fajne:

Re: Clawfinger

: 23-08-2013, 19:45
autor: gelO
Coraz ciekawiej sie tu robi:-) Chyba zaczne pisac wiecej. Ciekawe co V napisze:-) Maria ich nie zna, wiec napisze elaborat.

Re: Clawfinger

: 23-08-2013, 19:47
autor: gelO
yossarian84 pisze:polskie Dog Family fajnie z nich rżnęło, przynajmniej jak miałem 13 lat to mi się tak wydawało

a w sumie nadal fajne:
Nigdy nie słyszałem ani sekundy... W '96 bardzo chcialem. W sumie znowu zachcialo mi sie.

Re: Clawfinger

: 23-08-2013, 19:52
autor: Drone
Doskonały opis, gratuluję koledze est szczerze :)

Przyznam, że wczoraj przesłuchałem sobie debiut i dwójkę.

Re: Clawfinger

: 23-08-2013, 19:53
autor: DCI Hunt
Drone pisze:Doskonały opis, gratuluję koledze est szczerze :)
+1

Re: Clawfinger

: 23-08-2013, 20:00
autor: hcpig
Czy to ten z zespół od teledysku w którym atakuje ich na plaży przerosnięta jaszczurka?

Temat ciekawie rozpoczęty ale pokrzyżował mi plany złożenia takowego o The Offspring, odczekam z nim jednak trochę coby patiencebar modów sie zregenerował.

Re: Clawfinger

: 23-08-2013, 20:04
autor: est
Drone pisze:Przyznam, że wczoraj przesłuchałem sobie debiut i dwójkę.
Po latach dostrzegam coraz więcej wad w tych płytach ale jednak uważam, że ma ta muzyka coś do powiedzenia :)

Re: Clawfinger

: 23-08-2013, 20:13
autor: Drone
est pisze:
Drone pisze:Przyznam, że wczoraj przesłuchałem sobie debiut i dwójkę.
Po latach dostrzegam coraz więcej wad w tych płytach ale jednak uważam, że ma ta muzyka coś do powiedzenia :)
Dokładnie to samo chciałem napisać - to jest na granicy akceptowalności. Mówię "fajne", ale z przestrachem czekam, aż wydarzy się coś okropnego, jakiś fatalny zaśpiew czy melodyjka, po której wstyd już będzie słuchać dalej :)

Re: Clawfinger

: 23-08-2013, 20:36
autor: Tymothy
"Use Your Brain" zasłuchiwałem się podczas jakiegoś licealnego wypadu do filharmonia w Wawie, całkiem miło było:)

Re: Clawfinger

: 23-08-2013, 20:39
autor: est
Drone pisze:
est pisze:
Drone pisze:Przyznam, że wczoraj przesłuchałem sobie debiut i dwójkę.
Po latach dostrzegam coraz więcej wad w tych płytach ale jednak uważam, że ma ta muzyka coś do powiedzenia :)
Dokładnie to samo chciałem napisać - to jest na granicy akceptowalności. Mówię "fajne", ale z przestrachem czekam, aż wydarzy się coś okropnego, jakiś fatalny zaśpiew czy melodyjka, po której wstyd już będzie słuchać dalej :)
Tak, myślę ponadto, że jest w tej muzyce jakiś pierwiasatek, który jest niewygodny dla słuchacza, wprowadza niepokój i zmieszanie i to dlatego właśnie nie zrobili furory. Ta muzyka nie jest tylko skoczna i przyjemna.

Re: Clawfinger

: 24-08-2013, 14:35
autor: KAKAESIAK
ćpają jeszcze metaamfetaminę?

Re: Clawfinger

: 24-08-2013, 14:44
autor: 0ms
est pisze:Oto zespół, który spóźnił się z podbojem świata o parę lat. Założony w '88 roku w Sztokholmie wydał swój debiut dopiero w 1993 roku. Połączenie ciężkich metalowych gitar i sampli wyrwanych żywcem z Queensowskiej piwnicy miało porazić i omamić rzesze słuchaczy, ale coś nie wyszło. A przecież gdyby Zakk i Jocke zostali w szpitalu to może mieliby szanse wystąpić chociaż w jednym z odcinków ER.

Już na pierwszym albumie zatytułowanym przewrotnie Deaf, Dumb, Blind chcieli zedrzeć resztki pieniędzy z nadpobudliwych nastolatków wciskając im kity i nagrywając teledyski do prawie wszystkich piosenek. Nic z tego. Młodociani buntownicy woleli RATM, Biohazard czy nawet kulawe Dog Eat Dog.

Kolejna faza rapmetalowego blitzkriegu to wydana w '95 roku Use Your Brain na której znalazło się jeszcze więcej metalu i jeszcze więcej rapu. Okładka przedstawiająca połącznie granatu i ludzkiego mózgu sugerowała, że płyta może rozjebać. Niestety przyjęta została jeszcze gorzej niż debiut - zapewne za sprawą Korn, który zmusił nawet Maxa Cavalerę do pofarbowania włosów na czerwono - i pojawiły się tylko dwa teledyski. Pin Me Down i wieńczący płytę Tomorrow, w którym Zakk wystapił w koszulce ukradzionej wokaliście Gorefest. Dwójka w odróżnieniu od debiutu była o wiele mroczniejsza, bije z niej już klimat Fin de Siecle, szczególnie z tekstów, które stały się bardziej osobiste i emanujace beznadziejnością.

Dwa lata później wydawało się już tępym Szwedom, że są wielkim rockowym zespołem i jak każdy wielki zespół zatytułowali swoją płytę własną nazwą. Złagodzona muzyka nudzi jak wakacyjna ramówka Polsatu, Zakk chce śpiewać a nie umie, teksty o dupie Martyny, chujowa okładka. W zasadzie to tylko pierwszy kawałek jakoś się broni, reszta męczy. We wspomnianym Two Sides udziela się jakaś świeżo przybyła do Szwecji imigrantka (jej głos zalatuje spoconym orientem) i zapewne zwiastuje upadek jakiejś cywilizacji, bo te zawsze zaczynają się od kobiet. W tym przypadku zwiastowała upadek zespołu, niezbyt bolesny zresztą bo, jak już było wspomniane, za wysoko się nie wybili.

Nikt już nie pamięta nawet tytułów kolejnych płyt, Clawfinger to typowy zespół - luzer.
Hmm...
hcpig pisze:Czy to ten z zespół od teledysku w którym atakuje ich na plaży przerosnięta jaszczurka?
Od razu tak trzeba bylo :D
KAKAESIAK pisze:ćpają jeszcze metaamfetaminę?
A, to stad ta jaszczurka

Obrazek

Re: Clawfinger

: 25-08-2013, 09:10
autor: hcpig
Chujnia ten Clawfinger (słuchałem jedynki), nastawiłem się na jakieś bezkompromisowe i niepoprawne grzańsko z agresywnym wokalem jak w Body Count a tutaj jakieś p2p2 i frajerski, mientki rap który pragnie być cool niczym w 2 Unlimited (tam przynajmniej fajna dupa była).

Re: Clawfinger

: 26-08-2013, 13:46
autor: Peebuls