Masterful Magazine

Zaraz przyjdzie Lykan i napisze gówno, gówno, gówno! Ale zanim przyjdzie...Parę tygodni temu przeglądałem sobie płyty, których od lat nie słuchałem i nie trudno się domyśleć, że wśród nich była także "Per Aspera Ad Astra", którą kupiłem zaraz po premierze i od tamtego czasu zbierała kurz. Może nie jest to muzyka wybitna, ale przywołuje we mnie wszystkie najlepsze wspomnienia black metalu lat dziewięćdziesiątych. Wszyscy porównywali ich do Emperor, ale mnie bardziej przypominają Satyricon i Immortal z dużą ilością klawiszy. Instrumentalnie bez zarzutu, wokalnie także (o ile gość nie próbuje śpiewać), fajne solówki, klimat zimy. Kolejna płyta (Blacklight) niestety nie tak dobra jak debiut, ma momenty, ale ogólnie dość przeciętna. Wie ktoś czy jeszcze żyją?

gówno, gówno, gówno!

gówno

gówno

mikcja

a jakiego rodzaju gówno panowie?

Oczywiscie ze gowno, uzytkownik nicram dzisiaj 2 siarczyste tematy wysmazyl;)

Całkiem przyzwoita ta "Per aspera..." Brakuje takiego grania z klawiszem.

Yossarian jesteś jednym z nielicznych ludzi na tym forum, którzy znają się na muzyce, czego nie można z definicji napisać o podludziach, którzy stanowią zdecydowaną większość. :-D

wiadomix :-)

yossarian84 pisze:Całkiem przyzwoita ta "Per aspera..." Brakuje takiego grania z klawiszem.

Rzeczywiście nie ma tego dużo. Carach Angren, Troll, Blut Aus Nord, szwajcarski Borgne.

bardziej podeszło mi "Blacklight". Chociaż taśmy z próby nadal rządzą!

fakt, bardzo dobry zespół, brakuje dzisiaj takiego grania w ogóle na scenie BM globalnie, w dobie tego parszywego trendu na religious occult bm, zagubił się gdzieś klimat i mistycyzm z którego słyneły zespoły z lat 90-tych.