Masterful Magazine

megawat pisze:

Doskonała płyta, dziwię się, że na forum ani słowa...

Właśnie sobie zapodałem ten album i już wiem, że zdecydowanie bardziej się do niego przykoleguje! Wow! Naprawdę bardzo dobre, niebanalne, niepretensjonalne granie, bez śladowego pierwiastka pedalstwa. Cholernie specyficzne brzmienie - niby oldschool, ale jakiś taki nietypowy. Rzeczywiście jest tu trochę debiutu Morbidów, a całość brzmi trochę jakby grupa średniej jakości instrumentalistów miała w głowach wyśmienite pomysłu, którym brakuje jedynie gdzieś tego ostatecznego szlifu. Ten niechlujny pierwiastek szalenie mi się tutaj podoba!

Jeśli nowy Morbus Chlor jest awangardowy to Howls Of Ebb jest po prostu lepsze. I coś czuję, że to kupię.

Właśnie pierwszy odsłuch za mną. Bardzo bardzo niegłupia płyta. Dzieje sie sporo, brzmienie cudowne, całość ogólnie niesie sporą dawkę oryginalności. Sporo pierwszego Morbida, sporo Portal, ździebko Nocturnus + jakiś blackmetalowy sos. Ja jestem kupiony, póki co metalowy debiut roku.

Harlequin pisze:Właśnie pierwszy odsłuch za mną. Bardzo bardzo niegłupia płyta. Dzieje sie sporo, brzmienie cudowne, całość ogólnie niesie sporą dawkę oryginalności. Sporo pierwszego Morbida, sporo Portal, ździebko Nocturnus + jakiś blackmetalowy sos. Ja jestem kupiony, póki co metalowy debiut roku.

OK i wszystko jasne, się ciągnie flac, a profilaktycznie pytanie - jesto gdzie w Polszy ?

Silent_Sea pisze:

Harlequin pisze:Właśnie pierwszy odsłuch za mną. Bardzo bardzo niegłupia płyta. Dzieje sie sporo, brzmienie cudowne, całość ogólnie niesie sporą dawkę oryginalności. Sporo pierwszego Morbida, sporo Portal, ździebko Nocturnus + jakiś blackmetalowy sos. Ja jestem kupiony, póki co metalowy debiut roku.

OK i wszystko jasne, się ciągnie flac, a profilaktycznie pytanie - jesto gdzie w Polszy ?

Nie wiem, ja bierełę z brytolskiego amazonu

Z opisu bardzo mi się podoba, dziś wieczorem poszukam muzyki.

Spasowała mi ich muzyka. Gdzieniegdzie pobrzmiewają nawet echa Bölzer Orchestra.

Od czasu Portal nie wciągnął mnie tak żaden death metalowy zespół. Posłuchałem tego kilkanaście razy już i muszę przyznać, że to jest dość abstrakcyjny, ale jednocześnie chwytliwy materiał. Atmosfera dziwności na tej płytce dość niepowtarzalna moim skromnym zdaniem. I raczej nie punktował bym tu zespołu za brak techniki bo są momenty, w których pokazują jakąś klasę. Może nie jest to jakieś specjalnie finezyjne, ale sprawne na pewno. Brzmi tak trochę jak mniejszy, skretyniały brat norweskiego Diskord. ;)

megawat pisze:Brzmi tak trochę jak mniejszy, skretyniały brat norweskiego Diskord. ;)

O to to :D Taki Diskord na kwadratowo :) Też sie jaram tym krążkiem, naprawde ma w sobie coś niepowtarzalnego, abstrakcyjnego i niedopowiedzianego.

Zauważyłem, że praktycznie wszystkie polecanki monsieur Prosiaka pokrywają się z moim gustem :) Bardzo mocny strzał, z tegorocznego metalu to drugi krążek który zakręcił się dłużej w szufladzie niż te przepisowe 2-3 razy.

Bardzo ciekawa rzecz, dziwna właśnie.
I standardowe pytanie, ma ktoś to w krajowym distro?

Nie wiem, ja brałem z amazona. Podobno limit 400 sztuk

nergal uswiadczyl swojego wizerunku na okladke plyty?

muzycznie cyklopiczno-minotaurzo-lochowato przyjemne.

Harlequin pisze:Nie wiem, ja brałem z amazona. Podobno limit 400 sztuk

A jak z rejestracją na Amazonie. Polaki mogą?

moonfire pisze:

Harlequin pisze:Nie wiem, ja brałem z amazona. Podobno limit 400 sztuk

A jak z rejestracją na Amazonie. Polaki mogą?

Mogą.

moonfire pisze:

Harlequin pisze:Nie wiem, ja brałem z amazona. Podobno limit 400 sztuk

A jak z rejestracją na Amazonie. Polaki mogą?

Mogo. A z brytyjskiego wysyłka 1,83 funta bodajze, czyli prawie tylko co usługi poczty polskiej :D

Zajebiście się do tego wraca, bardzo ciekawa płyta z osobliwą atmosferą i charakterystycznymi, wisielczymi melodiami. Miód.

Obok TTNBL najlepsze co scena metylowa zaoferowała w tym roku, nie ma bata. Nawet kumpel który na codzień siedzi we free jazach i bluesach z Sahary był pod wrażeniem, to już mówi samo przez się :)

Harlequin pisze:Nie wiem, ja brałem z amazona. Podobno limit 400 sztuk

A to akurat bzdura :)

Lykantrop pisze:Obok TTNBL najlepsze co scena metylowa zaoferowała w tym roku, nie ma bata. Nawet kumpel który na codzień siedzi we free jazach i bluesach z Sahary był pod wrażeniem, to już mówi samo przez się :)

Harlequin pisze:Nie wiem, ja brałem z amazona. Podobno limit 400 sztuk

A to akurat bzdura :)

chyba jednak nie " onclick="window.open(this.href);return false; :

Compact Disc (CD)
Jewelcase CD, with 20-page full color booklet. Paintings by Wiley Trieff, art direction and layout by Francesco Gemelli.

Includes unlimited streaming of Vigils Of The 3rd Eye via the free Bandcamp app, plus high-quality download in MP3, FLAC and more.
ships out within 3 days
edition of 400

W takim razie 3/4 nakładu zgarnął amerykaniec z digitalwaves, a wydawca nadal ma wolne sztuki? Pewnie robią jak z Aevangelist, zaraz jak się pierwszy batch skończy to tłoczą następny. Nie wierzę, że ta płyta przy takim limicie nadal jest do kupienia. Ich shirty poszły w niecały tydzień, więc per analogiam... popyt jest :)

Sprawdziłem próbki i przekonało mnie niesamowite unikalne brzmienie. Czaiłem się trochę z zakupem, ale w końcu CD leci/płynie do mnie z ju es and ej.