Masterful Magazine

Rozważamy wyłącznie w warstwie nakurwu. Ankieta w temate. Sam mam dylemat co wybrać :(

Wiem, że to będzie nie na czasie, ale w kwestii nakurwu jak i moich subiektywnych gustów - Only Pancerna Dywizja is real!

Oczywista oczywistość że Pancer Gimbazjon Mardup

Jeśli wyłącznie w kwestii nakurwu to oczywiście PDM, ale Chimera to i tak dwie klasy lepszy album.

Marduk rozdaje karty. Szkoda, ze dziś grają takie trendziarskie, religijne pedalstwo i pogubili gdzieś jaja.

oba mogłyby nie istnieć

manieczki pisze:Rozważamy wyłącznie w warstwie nakurwu.

Nie mogę odpowiedzieć inaczej. MArduk.

Także w kwestii nakurwu Chimera lepsza. Pdm jest bdb ale marduk miał lepsze płyty i wcześniej i później

Jedna piosenka pod uroczym tytułem Whore niszczy całego Marduka...

Może nie całego ale na pewno całe pdm ;p

Tak jak piszesz oczywiście. W ogóle Whore to jedna z moich ulubionych piosenek Mayhem. Czysta nienawiść i zajebisty tekst. W ogóle teksty na Chimera są więcej niż dobre.

zdecydowanie Marduk.

nicram pisze:Jedna piosenka pod uroczym tytułem Whore niszczy całego Marduka...

Riven pisze:Może nie całego ale na pewno całe pdm ;p

Za długo na Brokeback Mountain przesiadujecie.

nicram pisze:Tak jak piszesz oczywiście. W ogóle Whore to jedna z moich ulubionych piosenek Mayhem. Czysta nienawiść i zajebisty tekst. W ogóle teksty na Chimera są więcej niż dobre.

+10 teksty świetne.
Wróciłem do tej płyty po dobrych kilku latach i zmiotla z nóg. Miazga i w zasadzie ciężko znaleźć jakiś zbędny moment.

manieczki pisze:Rozważamy wyłącznie w warstwie nakurwu.

To znaczy jak? Marduk na PDM nakurwia bardziej ale samej płycie brakuje 'substancji' także Chimera rulesuje. Mi zresztą bardziej nasuwa się porównani z WLA no ale w tym wypadku tym bardziej z Marduka nie byłoby czego zbierać.

nicram pisze:Jedna piosenka pod uroczym tytułem Whore niszczy całego Marduka...

Jest to oczywiście bzdura. Ale w ostatecznym rozrachunku to jednak zawsze Mayhem będzie przed Marduk.

My death i po dyskusji. /thread

hcpig pisze:

manieczki pisze:Rozważamy wyłącznie w warstwie nakurwu.

To znaczy jak? Marduk na PDM nakurwia bardziej ale samej płycie brakuje 'substancji' także Chimera rulesuje. Mi zresztą bardziej nasuwa się porównani z WLA no ale w tym wypadku tym bardziej z Marduka nie byłoby czego zbierać.

substancja owa to rzecz, o ktora chyba najczesciej kruszy sie na tym forum kopie - przewaznie kruszy ja uzytkownik Plastek, co mozna w pewien - aksjologiczny - sposob wytlumaczyc :) dlatego blad w wypowiedzi

No fakt, na dzisiejszych "black metalowych" płytach jest owej substancji zdecydowanie więcej niż na starych krążkach. Oto owa substancja:

Lykantrop pisze:

nicram pisze:Jedna piosenka pod uroczym tytułem Whore niszczy całego Marduka...

Jest to oczywiście bzdura. Ale w ostatecznym rozrachunku to jednak zawsze Mayhem będzie przed Marduk.

Miałem na myśli PDM. Szczerze powiedziawszy nie przepadam za tą płytą. Wole Opus Nocturne i Plague Angel. Co do drugiej części Twojej wypowiedzi - oczywiście.