Masterful Magazine

dałbym sobie głowę uciąć, że temat gdzieś o tej zacnej kapeli był, tymczasem już niedługo epka nagrana po powrocie :



plus nowy kawałek :

[youtube][/youtube]

Oj, chyba fajniejsze niż te nowe Obituary...

oj nie bluźnijmy

No co poradzę. Trzeba było nie wstawiać, teraz to już mleko się rozlało.

Dobry utwór, a nawet trochę lepszy.

Powiedzmy otwarcie: Morda Skuta i Obite Wary. Niechybnie czeka nas jedno i drugie i trzeba się z tym pogodzić.

Jakoś nigdy ta kapela nie wywoływała u mnie spazmów

Strasznie lubię za stare rzeczy, zaraz badam nowy numer, bo jeżeli wrócą równie godnie, co Brutality, to smaczności wielce.

ed. ROBI!!!!!!

fajny numer, istny przebój ;)

Zapamiętałem tę band jako wyjątkowo mdły. Paradoks Sororicide.

byrgh pisze:Zapamiętałem tę band jako wyjątkowo mdły. Paradoks Sororicide.

Dawno nie słyszałem/czytałem większej bzdury. Powinno paść tutaj kilka zasadniczych pytań, ale nie chcę być złośliwy.

Mocna zapowiedź nowej płyty:
[youtube][/youtube]

Jedynka i demówki z Through The Eyes Of Death to są delikatesy. Te nowe miałkie i wypolerowane...

płyta już jest
co prawda dawno nie słuchałem starych albumów ale mam wrażenie to zupełnie inny zespół

Muszę przyznać, że po pierwszym odsłuchu nowy album odrzucił mnie na bezpieczna odległość, ale po paru dniach wróciłem do niego i uzyskał moją pełną akceptację. Wprawdzie mniej przypomina to stary MORTA SKULD, ale za to oscyluje wokół stylu, który określiłbym mieszanką RESURRECTION i MALEVOLENT CREATION. Bardzo mi to pasuje, bo nie tylko o sam styl, ale i jakość (wysoką) nowych kawałków tu chodzi.

Leci sobie własnie to nowe Morta Skuld i brzmi to tragicznie plastikowo, pomimo, ze same kompozychje złe nie są. I faktycznie - brzmi to jakby to nagrał zupełnie inny zespoł niż stare znane Morta Skuld.

Harlequin pisze:Leci sobie własnie to nowe Morta Skuld i brzmi to tragicznie plastikowo, pomimo, ze same kompozychje złe nie są. I faktycznie - brzmi to jakby to nagrał zupełnie inny zespoł niż stare znane Morta Skuld.

Brzmienie to faktycznie najsłabszy element tej płyty, ale jest tu i tak o wiele mniej plastiku niż np. u takiej TRAUMY. Po kilku odsłuchach materiał zaczyna brzmieć bardziej przyjaźnie.

Rzeczywiscie jest to przyzwoite, ale zobacze ile bede miał cierpliwoci do tego brzmienia, bo strasznie irytuje.

Harlequin pisze:Rzeczywiscie jest to przyzwoite, ale zobacze ile bede miał cierpliwoci do tego brzmienia, bo strasznie irytuje.

Po pierwszy odsłuchu zarzekałem się, że szybko do tej płyty nie wrócę :)

mnie odrzuca ten plastik, wydawaloby sie, ze kapela z takim stazem powinna doskonale wiedziec co chce osiagnac w studio, az trudno uwierzyc, ze zdecydowali sie na taki plastik. szkoda.