Ludzie kochani, kto nie ma niech zdobędzie obie płyty:
"Krush the enemy" z 2010
"Destroy" z 2013
Doskonały, ognisty, ostry jak żyleta, powalający doskonałą pracą gitar i pomysłowymi zmianami temp (ciężar!), jadowity Thrash Metal.
Ogromnym atutem są tu jedyne w swoim rodzaju, momentalnie rozpoznawalne wokale. Bruce Corbitt wreszcie przestał trwonić swój talent, tylko wziął się za coś konkretnego! Wyje potępieńczo jak tylko on potrafi. Do tego młody, zdolny bębniarz Joe Gonzalez udzielający się również na debiutanckiej płycie nowego zespołu Phila Anselmo, uzupełniający sekcję rytmiczną kumpel Corbitta i kolejny weteran z RIGOR MORTIS oraz G.W.A.R. Casey Orr na basie. Składu dopełnia zapodający świetne riffy w ilościach hurtowych Scott Shelby z GAMMACIDE. Nawiasem mówiąc przewinęło się tutaj pół składu tej nieco zapomnianej już kapeli.
Gore_Obsessed pisze:W ogóle nie słucham nowej muzyki (w domyśle: metalu). Nie, że trochę, mało, niewiele itd. W OGÓLE. Odkurzam tylko i wyłącznie dziesiątki płyt głównie z lat 90. i 80. Stąd też mniejsza (znikoma?) aktywność na forum w ostatnich kilkudziesięciu miesiącach. Nie ma o czym.
Tak było w połowie października. Dzieła bohaterów tego tematu podpadają pod wyróżnioną kategorię płyt wartych sprawdzenia jak mało które. Delektujcie się i zapomnijcie o fatalnej powrotnej płycie RIGOR MORTIS.Gore_Obsessed pisze:Sprawdzę. OVERKILL też i pewnie jeszcze coś.Skaut pisze:Nawet Exodus nie sprawdziłeś?
Na razie piję piwo i katuję: CIRITH UNGOL, LIZZY BORDEN, amerykański IMPALER, szwedzki INCINERATOR, niemiecki BLIZZARD, TYRUS, AUTOPSY TORMENT, EXCITER, USURPER, niemiecki TORMENT, amerykański DESTRUCTOR, WITCHFYNDE, belgijskie WARHEAD, CROSSFIRE, OSTROGOTH i KILLER, SLAUGHTER, MASTER, WITCHKILLER, DEATH STRIKE. VENOM.
Najnowsza rzecz jaką poznałem to "Aftershock".
Anselmo mocno promuje ich w swojej Housecore records, a gość zna się na dobrej muzie - to pewne. Do tego produkował obie płyty i stanął na wysokości zadania.