Przeszukuję forum ale nie mogę znaleźć tematu o tej jakże zasłużonej załodze z Australii, jeżeli temat już jest to proszę o wyrzucenie, anyway dorobek chyba wszystkim znany niemniej zespół lekko na uboczu w cieniu bardziej rozpoznawanych załóg z USA czy europy a przecież to absolutna czołówka gatunku. Są rozpoznawalni od pierwszych taktów, potrafili wykręcić zarąbistą atmosferę będąc przy tym bezpośredni. Mam wielką nadzieję, że jeszcze o nich usłyszymy.
Re: MISERY ( AUSTRALIA)
: 20-01-2015, 21:49
autor: Harlequin
I co tu mądrego mozna napisać. Znam płyty 2 i 4, przy czym ostatnią lepiej. Dużo w tych dźwiekach dusznosci Immolation i dysonansów, niegłupie, nieszablonowe kompozycje. Epigoni prima sort.
Re: MISERY ( AUSTRALIA)
: 20-01-2015, 21:53
autor: Deathmaniac
dokładnie nieszablonowe kompozycje mega duszne a zarazem gdzieś człowiek płynie po tych dźwiękach - no mieli smykałkę
Re: MISERY ( AUSTRALIA)
: 20-01-2015, 21:56
autor: Harlequin
Deathmaniac pisze:dokładnie nieszablonowe kompozycje mega duszne a zarazem gdzieś człowiek płynie po tych dźwiękach - no mieli smykałkę
Chyba sobie ich odświeże jak mi minie faza na napalma i malevolent
Re: MISERY ( AUSTRALIA)
: 20-01-2015, 22:00
autor: Sineater
"Revel in Blasphemy" to nieziemsko ciężka płyta. Zarówno słuchana do przodu jak i do tyłu. Do dusznego i smolistego death metalu Immolation i Incantation dodane jest tu coś, czego brakuje w tamtych kapel - a mianowicie bestialskie bicie perkusji w stylu Necrovore. Ostatnia płyta miała najgorszą dystryucję świata, w sumie to nie widziałem jej nigdy i nie udało mi się kupić w okolicach premiery od wydawcy.
Re: MISERY ( AUSTRALIA)
: 20-01-2015, 22:02
autor: Deathmaniac
Harlequin pisze:
Deathmaniac pisze:dokładnie nieszablonowe kompozycje mega duszne a zarazem gdzieś człowiek płynie po tych dźwiękach - no mieli smykałkę
Chyba sobie ich odświeże jak mi minie faza na napalma i malevolent
dawaj dawaj ja dzisiaj dzięki Tobie pół dnia katowałem MC - kapitalny zespół to był - przynajmniej na płytach które znam
Re: MISERY ( AUSTRALIA)
: 20-01-2015, 22:05
autor: Deathmaniac
Sineater pisze:"Revel in Blasphemy" to nieziemsko ciężka płyta. Zarówno słuchana do przodu jak i do tyłu. Do dusznego i smolistego death metalu Immolation i Incantation dodane jest tu coś, czego brakuje w tamtych kapel - a mianowicie bestialskie bicie perkusji w stylu Necrovore. Ostatnia płyta miała najgorszą dystryucję świata, w sumie to nie widziałem jej nigdy i nie udało mi się kupić w okolicach premiery od wydawcy.
ostatnia jest na ebay ale kwoty rzędu 420-460 zeta to gruba przesada
Re: MISERY ( AUSTRALIA)
: 20-01-2015, 22:12
autor: Pacjent
Dobry zespół, który na każdym z albumów miał coś ciekawego do powiedzenia. Najlepiej wyszło to na "Revel in Blasphemy", głównie przez świetnie wplecione motywy z Morbid Angel. Szans na reaktywacje nie ma - kolesie rozjechali się po świecie (info sprzed 3 lat).
Re: MISERY ( AUSTRALIA)
: 20-01-2015, 22:17
autor: Deathmaniac
trudno, pozostaje włożyć cd do odtwarzacza i dać się porwać przez te dźwięki
Re: MISERY ( AUSTRALIA)
: 20-01-2015, 22:17
autor: Harlequin
Deathmaniac pisze:
Sineater pisze:"Revel in Blasphemy" to nieziemsko ciężka płyta. Zarówno słuchana do przodu jak i do tyłu. Do dusznego i smolistego death metalu Immolation i Incantation dodane jest tu coś, czego brakuje w tamtych kapel - a mianowicie bestialskie bicie perkusji w stylu Necrovore. Ostatnia płyta miała najgorszą dystryucję świata, w sumie to nie widziałem jej nigdy i nie udało mi się kupić w okolicach premiery od wydawcy.
ostatnia jest na ebay ale kwoty rzędu 420-460 zeta to gruba przesada
Kiedys (z 2-3 lata temu) Werdan na allegro ją puscił chyba za nieco ponad 200zł... licytowałem i przegrałem. nie sądziłem, ze to az po tyle lata.
Re: MISERY ( AUSTRALIA)
: 20-01-2015, 22:20
autor: Deathmaniac
ostatnio chyba 125 na allegro, generalnie "drogi" jest ten zespół
Re: MISERY ( AUSTRALIA)
: 20-01-2015, 22:49
autor: Sineater
Ja mogę się za 1 lub 4 Misery zamienić innym ultrararusem z Australii, czyli MCD "destroy the World" Impact Winter z najbardziej prymitywnym wokalem w historii black metalu. " onclick="window.open(this.href);return false;
Re: MISERY ( AUSTRALIA)
: 20-01-2015, 22:57
autor: Deathmaniac
zajebiste, hehe nie rozumiem co chcesz:)
Re: MISERY ( AUSTRALIA)
: 20-01-2015, 23:03
autor: Sineater
Ja lubię te płytę, ale jak wchodzi patataj rodem z angent orange a wokalista wydaje z siebie te porykiwania zawsze mam dobry humor. Limit 500 sztuk, żadnych wznowień.
Re: MISERY ( AUSTRALIA)
: 20-01-2015, 23:11
autor: Deathmaniac
:) obawiam się, że ten limit może nie wystarczyć do jakości materiału żeby uzyskać równowartość jedynki Misery ale próbuj spotkałem się już z wieloma krejzolskimi sytuacjami
Re: MISERY ( AUSTRALIA)
: 21-01-2015, 07:34
autor: zawlekacz
obok Encabulos doskonały przedstawicie skostnialej death metlaowej jazdy z tamtych rejonow
Re: MISERY ( AUSTRALIA)
: 21-01-2015, 07:59
autor: Mol
a nie wyszly ostatnio/nie maja wyjsc jakies reedycje?
Re: MISERY ( AUSTRALIA)
: 21-01-2015, 08:38
autor: Najprzewielebniejszy
A Necessary Evil w The Crypt wyszło, nic wiecej.
u mnie gdzies są Curses i On Demon Wings, musze odgrzebac i przypomniec sobie.
Re: MISERY ( AUSTRALIA)
: 21-01-2015, 12:44
autor: Harlequin
Dziś dzień z Misery. Nadrabiam zaległości i poznaje albumy 1 i 3. Na ten moment te posępny i mulisty debiut lezy mi najbardziej. Przypomina troche "On Demon Wings". Revel In Blasphemy bdb. Własnie kończy sie Curses i jakoś ta płyta troche zahacza o przeciętniactwo, zalatuje nudą.
Re: MISERY ( AUSTRALIA)
: 21-01-2015, 13:44
autor: Harlequin
No to po lekturze. Buldożer nr 4 najlepszy, zaraz potem buldozer debiut, potem wsciekła 2, a na szarym końcu troche nijaka 3. Tak to widze. W sumie to trzeba pomyślec nad zakupem 4.