Masterful Magazine

Chyba najwyższy czas założyć osobny temat o tej zacnej kapeli.
Dla nieogarniających: grindowy napierdol w starym dobrym stylu, prosto z krainy kangurów. Na koncie garść splitów (między innymi z rodzimą ANTIGAMĄ) oraz dwa albumy: Make Em Suffer z 2012 roku i tegoroczna dwójka, Kill Them... All.

Jedynka to brutalny strzał w oczy, ale wydana na początku tego roku druga płyta najwyraźniej zjada ją na śniadanie. Właśnie sobie słucham po raz pierwszy i jest SROGO. Z jednej strony jest to napierdalający bez litości grindcore, ale z drugiej, jest w tym dużo dynamiki, chwytliwej przebojowości i jakiegoś takiego thrashowego feelingu. Szczególnie w bardzo fajnych, bynajmniej nie grindowych wokalach.

No, to tutaj można się zachwycać.

Jedynka bdb, dwójka extraklasa, by nie powiedzieć, że aktualnie ścisła elita gatunku. Była u Karolu w SMG, ale sie zgapiłem i nie wziałem.

Jedynka standardowa, poprawna, ale nic nadzwyczajnego, natomiast dwójka to wielkie odkrycie! Świetna rzecz.

Harlequin pisze: Była u Karolu w SMG, ale sie zgapiłem i nie wziałem.

Ja się spóźniłem, bo miałem już już wkładać do koszyka, a tu.... brak. Ale bez obaw, co się odwlecze to nie uciecze, to na tyle dobry materiał że na bank pojawi się jeszcze u Karola.

Starsze rzeczy solidne, ale bez większej podniety, nowa ogień z dupy i moc.

Split z Antigama jest rewelacyjny, tutaj Australijczycy wypadli bodajże jako najbardziej dzika i nieokiełznana część tego wydawnictwa. Cudownie wściekłe, nienawistne, kipiące złością utwory po prostu zdmuchnęły mi banię z szyi. Cały ten split to prawdziwe morderstwo ale The Kill zabija bez cienia litości, okrutnie się tutaj zaprezentowali.

Drone pisze:Jedynka standardowa, poprawna, ale nic nadzwyczajnego, natomiast dwójka to wielkie odkrycie! Świetna rzecz.

Jedynka i dwójka na podobnym poziomie, nieosiągalnym dla większości grindcore'owych kapel.

Wypadałoby może w końcu przesłuchać tę nową. Lepsza niżeli Death Toll 80k?

Rattlehead pisze:Lepsza niżeli Death Toll 80k?

Dla mnie nie, ale i jedno i drugie to elita. Przede wszystkie obie płyty są rózne.

Pytam, bo słyszałem jakiś jeden numer, ale kompletnie mnie nie zachwycił. Obadam może jednak, bo widzę same superlatywy.

Płyta jest kosa, choc powiedziałbym, że ma wściekłothrashowy sznyt zamiast brutalności, masywnosci i stada swiń.

Ten thrashowy sznyt ją właśnie wyróżnia i jest największym atutem. Jest dopierdolenie.

Death Toll80k jest ogólnie chyba jednak lepsze. Ewentualnie na porównywalnym poziomie. Różnica jest taka, że THE KILL ma już na koncie dwa zajebiste albumy z tendencją zwyżkową, a DT80k coś się opindala.

Tak czy siak jak sie u Karola pojawi The Kill to sobie przytule. Prawdopodobnie to najlepsza grindowa płyta od czasu DT80K.

kenediusze pisze:
Death Toll80k jest ogólnie chyba jednak lepsze. Ewentualnie na porównywalnym poziomie. Różnica jest taka, że THE KILL ma już na koncie dwa zajebiste albumy z tendencją zwyżkową, a DT80k coś się opindala.

Moim zdaniem DT80K jest zdecydowanie lepsze. The Kill dogania, ale jeszcze nie doścignął. Tak ja to widzę. Co nie zmienia faktu, że najnowsza płyta to petarda.

Warto pochylić się nad ważnym aspektem "Kill Them... All", a mianowicie coverami. O ile z utworem Regurgitate Autralijczycy postąpili rutynowo, bo niewiele mozna było tu wymyślić i zepsuć, o tyle kawałek Anthrax brzmi rewelacyjnie. Jest o wiele lepszy od oryginału i brzmi jakby 30 lat temu napisano go specjalnie dla The Kill, a przez ten okres nie znalazł się zespół, który potrafiłby go prawidłowo odtworzyć.

Sprawdziłem nowe The Kill wczoraj dopiero, bo jak szalenie podobał mi się debiut, tak czemuś nie bardzo ruszyły mnie numery ze splitu z Antigamą. I co tu gadać? Zabiło. Kurwa, ZABIŁO.

kenediusze pisze:Ten thrashowy sznyt

...to jest to. Brakuje takiej muzyki.

Nowa płyta znowu do nabycia w SMG:
http://selfmadegod.com/pl/shop/item/9837" onclick="window.open(this.href);return false;

Pacjent pisze:Nowa płyta znowu do nabycia w SMG:
http://selfmadegod.com/pl/shop/item/9837" onclick="window.open(this.href);return false;

No i kupione :)

Będzie również specjalna wersja winyla. Z taką okładką:

Ja mysle, ze ten nowy THE KILL to troche taka płyta, która będzie grindowym benchmarkiem na pare lat. Coś jak DEATH TOLL 80K pare lat temu.