Norweski zespół założony w 2001 roku w Nottoden. Zadebiutował w roku 2004 EP-ką zatytułowaną Silent Water. Dwa lata później Norwegowie nagrali demo Aeolia, zaś w 2009 roku opublikowali swoją pierwszą płytę długogrającą Tall Poppy Syndrom. Następny album Bilateral ukazał się w roku 2011, a kolejna płyta nosząca tytuł Coal wyszła w 2013 roku. Rygor wydawania płyt co dwa lata został zachowany i oto pod koniec maja bieżącego roku światło dzienne ujrzał czwarty długogrający album The Congregation.
Lider Leprous Einar Solberg prywatnie jest bratem żony niejakiego Ihsahna.
Tall Poppy Syndrome (2009)
Bilateral (2011)
Coal (2013)
The Congregation (2015)
---
Aktualny skład Leprous;
Einar Solberg - vocals, keyboards
Tor Oddmund Suhrke - guitars
Øystein Landsverk - guitars
Baard Kolstad - drums
Simen Daniel Børven - bass guitar
Leprous A.D. 2015
Re: Leprous
: 14-07-2015, 16:29
autor: Kurwaćukoglu
The Congregation
Inside Out Music, 2015
Tam gdzie oś podziału przebiega pomiędzy asekurantami a kaskaderami, Leprous lokują się zdecydowanie bliżej tej drugiej opcji. Przy czym kluczowym jest, że mówimy tu o właśnie kaskaderach, a nie np. desperatach czy kabotynach. Nie bez kozery o tym wspominam, bo w estetyce eksplorowanej przez Leprous bardzo łatwo narazić się na zarzut przerostu formy nad treścią (desperaci), bądź też na pretensje dotyczące epatowania bezładnym eklektyzmem w celu zamaskowania faktycznej kompozycyjnej indolencji (kabotyni). Żadnego z powyższych zarzutów nie można odnieść do The Congregation. Jest to o tyle warte podkreślenia, że Norwegowie robią co mogą, aby nie chodzić utartymi szlakami. Wyżej podpisany w stosunku do takiej postawy sprzeciwu nie zgłasza. Kompozycje zawarte na The Congregation wyróżniają się rozbudowanymi i pełnymi zaskakujących zwrotów akcji aranżacjami, a kojarzone powszechnie z rockiem progresywnym rozbudowane partie solowe na tej płycie praktycznie nie występują, co oczywiście odbywa się bez szkody dla muzyki. Która za to wiele zyskuje za sprawą przepełnionych emocjami wokali Einara Solberga, pełniącego także funkcję klawiszowca Leprous. Solberg dysponuje barwą głosu stanowiącą połączenie jego rodaka Mortena Harketa z A-ha i Matthew Bellamy’ego z Muse, a zdarza mu się śpiewać z niemal soulowym feelingiem, często wchodząc w falset. Wychodzi z tego taki skandynawski soul, mocno przewietrzony zimnym, północnym wiatrem. Melancholia i uczucie niepokoju nieoczekiwanie znajdują swojego sprzymierzeńca w nerwowej i zawiłej warstwie rytmicznej, będącej prawdziwą ozdobą płyty. Wiele na The Congregation rytmicznego kombinowania, co zwiastują już poszarpane riffy gitar w otwierającym album The Price czy metodycznie zadawane ciosy gitarowo-perkusyjne spadające gradem w otwarciu kolejnego na krążku Third Law. Natomiast utwory w rodzaju The Flood, Red czy Down intrygują ciekawie osadzonymi w strukturze kompozycji instrumentami klawiszowymi i elektroniką, które zresztą pełnią ważną rolę na większości tego materiału. The Congregation to nie tylko zaskakująco świeże spojrzenie na to jak może brzmieć metal progresywny w XXI w., lecz także album na którym charakterystyczny styl Leprous prawdopodobnie osiągnął apogeum. Z tym większym zainteresowaniem oczekuję na kolejny album Norwegów.
Moja ocena The Congregation; 4,5 [mocne] (w skali pięciopunktowej z połówkami).
Re: Leprous
: 15-07-2015, 11:03
autor: Vorathiel
Bardzo lubię. Najmniej płytę nr 3, ale ta z kolei ma kapitalną balladę, jeden z najfajniejzsych utworów w dyskografii.
W październiku koncert w Warszawskiej progresji, bilety coś <80zł, więc tanio.
Re: Leprous
: 15-07-2015, 11:10
autor: Kurwaćukoglu
Vorathiel pisze:Bardzo lubię. Najmniej płytę nr 3, ale ta z kolei ma kapitalną balladę, jeden z najfajniejzsych utworów w dyskografii.W październiku koncert w Warszawskiej progresji, bilety coś <80zł, więc tanio.
Jak na tle starszych płyt oceniasz The Congregation?
P.S. Cena biletów bardzo zachęcająca. Rozważam pojawienie się na ich koncercie.
Re: Leprous
: 15-07-2015, 19:55
autor: Harlequin
Nie znam płyty nr 3. Generalnie dośc dziwny zespół, mam wrażenie, że nie wykorzystują w pełni swojego potencjału. Słychać, że to dobrzy muzycy, se sporymi mozliwosciami, że jakiś zamysł kompozytorski jest, ale na moje ucho za bardzo inspirują sie artystami pokroju Opeth, Stiwenem gejem Wilsonem, a przede wszystkim Spock's Beard i niestety te inspiracje jakoś biorą górę nad własnym ja. W sumie Bilateral chyba najciekawsza z tych trzech, które słyszałem, ale nie jest to zespół, do którego wracam.
Re: Leprous
: 15-07-2015, 20:06
autor: Kurwaćukoglu
O ile Twoje zarzuty można jeszcze od biedy odnieść do pierwszych trzech albumów, to już na The Congregation Norwegowie w moim odczuciu wyswobodzili się na artystyczną autonomię. Z całą pewnością nauczyli się selekcjonować pomysły, dzięki czemu na najnowszym albumie można już mówić o wykrystalizowanym stylu, co znajduje swoje odbicie przede wszystkim w melodyce (nie wspominając o bardzo charakterystycznych, emocjonalnych wokalach Solberga), brzmieniu całości i tej specyficznej, melancholijnej, iście skandynawskiej atmosferze. Znakomity album.
Re: Leprous
: 15-07-2015, 20:10
autor: harvestman
Harlequin pisze:Nie znam płyty nr 3. Generalnie dośc dziwny zespół, mam wrażenie, że nie wykorzystują w pełni swojego potencjału. Słychać, że to dobrzy muzycy, se sporymi mozliwosciami, że jakiś zamysł kompozytorski jest, ale na moje ucho za bardzo inspirują sie artystami pokroju Opeth, Stiwenem gejem Wilsonem, a przede wszystkim Spock's Beard i niestety te inspiracje jakoś biorą górę nad własnym ja. W sumie Bilateral chyba najciekawsza z tych trzech, które słyszałem, ale nie jest to zespół, do którego wracam.
Spaleni :)
Re: Leprous
: 15-07-2015, 20:19
autor: Kurwaćukoglu
harvestman pisze:Spaleni :)
Mam nadzieję, że nie "Mocarzem" i że jeszcze zdołają coś nagrać ;) .
Re: Leprous
: 15-07-2015, 20:49
autor: Harlequin
Kurwaćukoglu pisze:O ile Twoje zarzuty można jeszcze od biedy odnieść do pierwszych trzech albumów, to już na The Congregation Norwegowie w moim odczuciu wyswobodzili się na artystyczną autonomię.
Chyba i tak i nie. W sumie to posłuchałem tej płyty wczoraj gdy ją zapodałeś tu na forume i dziś rano dla upewnienia się. Rzeczywiscie idą bardziej w "swoje" (choć i tak uważam, że jakaś spocksbeardowa abstrakcyjno-folkowa nuta mocno wybrzmiewa), natomiast te "swoje" nie jest chyba w tym kierunku, w którym bym chciał. Dla mnie to troche taki mainstreamowy prog sie zrobił. O ile Bilateral był płytą troche taką "nie wiadomo w co wpaść - czy w gówno czy w maść", tak tutaj idą troche bardziej w to pierwsze niestety. Jest na ten płycie coś w złym smaku - o ile melodie są dosc niebanalne (coś zawsze było ich plusem) o tyle ich emocjonalność jest dla mnie dośc płytka i nienaturalna. Myśle, że LEPROUS świetnie by się sprawdził, gdyby nagrał mega spokojną płytę pełną tych ichnych, ciekawych melodii i harmonii, bez tego sztucznego patosu. Łamańce też mogą sobie w buty wsadzić, bo niczego to nie wnosi do ich wizerunku, to nie level Dream Theater niestety.
Re: Leprous
: 15-07-2015, 21:13
autor: Kurwaćukoglu
Harlequin pisze:
Kurwaćukoglu pisze:O ile Twoje zarzuty można jeszcze od biedy odnieść do pierwszych trzech albumów, to już na The Congregation Norwegowie w moim odczuciu wyswobodzili się na artystyczną autonomię.
Chyba i tak i nie. W sumie to posłuchałem tej płyty wczoraj gdy ją zapodałeś tu na forume i dziś rano dla upewnienia się. Rzeczywiscie idą bardziej w "swoje" (choć i tak uważam, że jakaś spocksbeardowa abstrakcyjno-folkowa nuta mocno wybrzmiewa), natomiast te "swoje" nie jest chyba w tym kierunku, w którym bym chciał. Dla mnie to troche taki mainstreamowy prog sie zrobił. O ile Bilateral był płytą troche taką "nie wiadomo w co wpaść - czy w gówno czy w maść", tak tutaj idą troche bardziej w to pierwsze niestety. Jest na ten płycie coś w złym smaku - o ile melodie są dosc niebanalne (coś zawsze było ich plusem) o tyle ich emocjonalność jest dla mnie dośc płytka i nienaturalna. Myśle, że LEPROUS świetnie by się sprawdził, gdyby nagrał mega spokojną płytę pełną tych ichnych, ciekawych melodii i harmonii, bez tego sztucznego patosu. Łamańce też mogą sobie w buty wsadzić, bo niczego to nie wnosi do ich wizerunku, to nie level Dream Theater niestety.
Odbiór emocjonalności najczęściej jest kwestią subiektywną (no chyba, że mówimy o jakiejś ewidentnej nieszczerości, albo ostentacyjnie złym smaku w ogólnej ekspresji). Jakkolwiek mam alergię na patos a la Dream Theater (z płyt od Scenes From A Memory wzwyż), to w przypadku The Congregation nie przeszkadza mi on w ogóle, bo w moim odczuciu nie został przekroczony w tej materii pewien niezdrowy i szkodzący muzyce pułap, za którym jest już tylko pretensjonalność, a nawet śmieszność. Natomiast łamańce tak są skonstruowane, że nie odnoszę wrażenia, iż jest to puste efekciarstwo, brzmi to wszystko bardzo integralnie. Mam cichą nadzieję, że na kolejnym wydawnictwie pójdą jednak w kierunku tych bardziej psychodelicznych utworów, gdzie większą rolę odgrywa elektronika i ciekawie brzmiące instrumenty klawiszowe (vide; The Flood, Red). Póki co jednak delektuję się The Congregation :) .
Re: Leprous
: 15-07-2015, 21:15
autor: Harlequin
Kurwaćukoglu pisze:Mam cichą nadzieję, że na kolejnym wydawnictwie pójdą jednak w kierunku tych bardziej psychodelicznych utworów, gdzie większą role odgrywa elektronika i ciekawie brzmiące instrumenty klawiszowe (vide; The Flood, Red).
I takiego materiału bardzo chętnie bym posłuchał.
Re: Leprous
: 15-07-2015, 21:19
autor: Kurwaćukoglu
Mimo wszystko zachęcam Cię do ponownego odsłuchu(ów) The Congregation. Tak naprawdę potrzebowałem dobrych 4-5 przesłuchań tej płyty, żeby "zatrybiło".
Re: Leprous
: 18-07-2015, 13:57
autor: Kurwaćukoglu
Oficjlane wideo do The Price z najnowszej płyty;
" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Leprous
: 18-07-2015, 20:27
autor: gelO
Płyt nie słyszałem żadnej, ale widziałem dwa razy na zywo i to były zabawne koncerty. Nie przekonały mnie do posłuchania płyt.
Re: Leprous
: 18-07-2015, 20:33
autor: Kurwaćukoglu
U mnie natomiast odwrotnie. Nie widziałem ich na żywo, ale nagrania koncertowe dostępne na jutubowni, raczej zachęcają, niż odrzucają. Co było nie tak?
Re: Leprous
: 18-07-2015, 20:47
autor: Raagoon
gelO pisze:Płyt nie słyszałem żadnej, ale widziałem dwa razy na zywo i to były zabawne koncerty. Nie przekonały mnie do posłuchania płyt.
Potwierdzam. Na BA wypadli razem z wujkiem Ihsanem, dość żałośnie. Arcturus był dramatycznie słaby, ale na tle tego czegoś z mlekiem na brodzie z Norwegii, to kunszt, gracja i rewelacja :)
Nową płytę przesłuchałem i był to mój pierwszy kontakt wydawniczy z tą bandą. Przez przeszło godzinę, na usta cisnęły się masterfulowe określenia w stylu pretensjonalne gówno czy pseudo artystowska szmira ;) Dam szanse jeszcze z raz, ale ten wokal i muzyka, kojarzy mi się z młodymi ambitnymi zbuntowanymi licealistami.
Do autora wątku: a ile ty w ogóle masz lat? ;)
Re: Leprous
: 18-07-2015, 20:50
autor: Kurwaćukoglu
Jestem starszy od Ciebie, ale na szczęście wciąż młody duchem ;) :).
P.S. Kiedy był ten koncert o którym wspominasz?
Re: Leprous
: 18-07-2015, 21:14
autor: Raagoon
Nie jesteś.
[youtube][/youtube]
: 18-07-2015, 22:44
autor: Skaut
Bardzo dobry miszmasz wszystkiego co w progu już było dawno, tyle że to taka sama rzemieślnicza masturbacja jak ostatnie krążki Dream Theater. Do Wilsona daleko. Idealne dla fanów Trans Siberian Orchestra i pochodnych, którzy lubią nibyklimat, najlepiej jeszcze z orkiestrą. Nawet Lunatic Soul wydał lepszą płytę w zeszłym roku.
Re: Leprous
: 18-07-2015, 22:46
autor: Kurwaćukoglu
Zamieszczony przez Raagoona fragment koncertu nie jest do końca reprezentatywny, bo;
- muzycy Leprous występują tutaj jako band koncertowy Ihsahna, nie wykonując przecież swojego repertuaru,
- koncert jest na wolnym powietrzu i nagrywany był z dużej odległości amatorską kamerą (stąd zapewne niedostatki w brzmieniu),
- pomiędzy zespołem a publicznością nie ma prawie żadnej interakcji, co siłą rzeczy rzutuje na drętwość wykonu.
Myślę, że naturalnym koncertowym środowiskiem dla tego zespołu są kluby. Poniżej fragment takiego właśnie występu (niestety nie znalazłem żadnego wykonania najnowszego materiału); Forced Entry (live in Paris): " onclick="window.open(this.href);return false;
P.S. Ruch sceniczny niezbyt mi się podoba, ale może na żywo odbiór jest inny.