JUDAS PRIEST

Zasada tworzenia tematu - NAZWA ZESPOŁU + ewentualnie tytuł płyty lub inna treść jeżeli coś chcemy dodać.

Moderatorzy: Heretyk, Nasum, Sybir, Gore_Obsessed, ultravox

Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Graveyard Shift
zaczyna szaleć
Posty: 108
Rejestracja: 16-05-2014, 15:41

JUDAS PRIEST

23-10-2015, 23:47

Postanowiłem założyć temat o Judasach, gdyż na forum jest temat wywodzący dyskusję o tej znamienitej formacji od budzącego skrajne emocje albumu "Nostradamus". Chciałbym, żebyśmy tu skupili się na naszych odczuciach dotyczących całokształtu twórczości zespołu.

Dla mnie Judas Priest to obok Venom i Iron Maiden kwintesencja metalu z Wysp Brytyjskich. Obecnie Panowie znajdują się w fazie absolutnego zmierzchu kariery (swoją drogą ciekaw jestem ile zagrają tras pożegnalnych i ile na tym wszystkim zarobią), choć wokalna forma Halforda nadal budzi podziw. Dla mnie formacja ta już od lat siedemdziesiątych stawiała na konsekwentny rozwój oraz progres i nawet próby romansowania z syntezatorową estetyką nigdy nie zmąciły jej obrazu. Nie lubię płyt "Ram It Down" i "Jugulator", ale reszta fonograficznego dorobku zespołu budzi moje duże lub wielkie uznanie (nawet w wypadku znienawidzonego "Turbo").
Uwielbiam albumy "Killing Machine", "British Steel", "Screaming for Vengeance" i "Painkiller" (te stanowią dla mnie niejako wizytówkę muzyczną grupy).
Z wydawnictw DVD najbardziej cenię "Electric Eye" za jego rozmach i efektowność oraz niedawny "Epitaph", który doskonale obrazuje obecne dojrzałe oblicze tej potężnej formacji.

Ostatnio jacześciej wracam do jubileuszowej edycji "Screaming for Vengeance" z bonusowym dyskiem DVD. Płyta po remasterze brzmi jeszcze lepiej, a sama rejestracja koncertu z US Festiwalu z roku 1983 to prawdziwa perełka. Ta forma wokalna Halforda na tle rozentuzjazmowanego tłumy oraz modowe szaleństwa tamtej dekady w postaci bardzo krótkich szortów łączonych z podkolanówkami (publiczność i ekipa techniczna) bezcenne...
Szperacz wysokowydajnościowy, miłośnik popkultury:)
NihilSubSole
zaczyna szaleć
Posty: 247
Rejestracja: 14-09-2011, 20:37

Re: JUDAS PRIEST

24-10-2015, 08:38

Chyba nie ma dyskusji co do tego, że Judasi to bogowie, więc oszczędzę sobie truizmów. Warto zwrócić uwagę, że Halford ostatnio mocno popracował nad swoją kością ciemieniową i wyśpiewuje "Painkiller" w sposób, który nie tylko nie powoduje lekkiego zażenowania, ale budzi podziw:

[youtube][/youtube]
Awatar użytkownika
hcpig
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9323
Rejestracja: 06-07-2008, 13:23

Re: JUDAS PRIEST

24-10-2015, 20:09

Najlepsze?

Killing Machine / Hell Bent For Leather
Rocka Rolla (mało judasowa za to mocna sabbathowska i bluesowa... może dlatego właśnie tak niszczy)
Painkiller

... ale najlepszy wał to 'Desert Plains; płaczę jak tego słucham.

Na dzien dzisiejszy niesłuchalne:
Angel of Retribution (wymuszone, koniunkturalne i zachowawcze, do 'nieprawdziwych' Jugulator / Demolition to coś nie ma najmniejszego startu)
Nostradamus (chociaż plus że chcieli zrobić coś innego)
domyślam się że nowa ale szkoda mi było czasu słuchać.

PS. aha, Ram It Down jest zajebiste
Yare Yare Daze
Awatar użytkownika
Dragazes
w mackach Zła
Posty: 772
Rejestracja: 27-02-2012, 00:24

Re: JUDAS PRIEST

24-10-2015, 21:31

Najlepsze albumy to oczywiście Stained Class, Sad Wings oraz Sin After Sin.
Should the compact Disc become soiled by fingerprints, dust or dirt, it can be wiped with a clean and lint free soft, dry cloth. If you follow these suggestions, the Compact Disc will provide a lifetime of pure listening enjoyment.
Awatar użytkownika
Rattlehead
zahartowany metalizator
Posty: 4040
Rejestracja: 16-02-2006, 19:38

Re: JUDAS PRIEST

24-10-2015, 21:39

hcpig pisze: Nostradamus (chociaż plus że chcieli zrobić coś innego)
domyślam się że nowa ale szkoda mi było czasu słuchać.
Przy Redeemer of Souls to Nostradamus nawet nie stał. Ostatnia to całkiem solidny materiał. Chętnie wracam.
Dodam tylko, że mój ulubiony to mimo wszystko Screaming for Vengeance.
support music, not rumors
NihilSubSole
zaczyna szaleć
Posty: 247
Rejestracja: 14-09-2011, 20:37

Re: JUDAS PRIEST

24-10-2015, 22:36

hcpig pisze:... ale najlepszy wał to 'Desert Plains; płaczę jak tego słucham.
Tobie to sie chopie należy gorzoł, kołoc i zista! Przez ostatnie 2 miesiące, dzień-w-dzień chodzi za mną ten kawałek. Nie można nagrać niczego lepszego w Heavy Metalu. Owens też się fajnie sprawdził w tej wersji:

[youtube][/youtube]
Awatar użytkownika
hcpig
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9323
Rejestracja: 06-07-2008, 13:23

Re: JUDAS PRIEST

24-10-2015, 22:40

NihilSubSole pisze:
hcpig pisze:... ale najlepszy wał to 'Desert Plains; płaczę jak tego słucham.
Tobie to sie chopie należy gorzoł, kołoc i zista! Przez ostatnie 2 miesiące, dzień-w-dzień chodzi za mną ten kawałek. Nie można nagrać niczego lepszego w Heavy Metalu. Owens też się fajnie sprawdził w tej wersji:

[youtube][/youtube]
Znam znam, tak! Lubiłem gościa (tzn Owensa) ale po tej wersji uberszacun, rozjebał na plasterki!
Yare Yare Daze
Awatar użytkownika
Graveyard Shift
zaczyna szaleć
Posty: 108
Rejestracja: 16-05-2014, 15:41

Re: JUDAS PRIEST

25-10-2015, 01:46

NihilSubSole pisze:Chyba nie ma dyskusji co do tego, że Judasi to bogowie, więc oszczędzę sobie truizmów. Warto zwrócić uwagę, że Halford ostatnio mocno popracował nad swoją kością ciemieniową i wyśpiewuje "Painkiller" w sposób, który nie tylko nie powoduje lekkiego zażenowania, ale budzi podziw:

[youtube][/youtube]
Co racja to racja, forma fantastyczna!

Rattlehead - moja słabość do "Screaming for Vengeance" też chyba mi nigdy nie minie.

Panowie - a gdyby tak zabawić się w na poły mozolne ćwiczenie intelektualne i spróbować , za pośrednictwem Judas Priest, zaznajomić z heavy metalem osobę, która takiej muzyki nigdy nie słuchała -to od którego albumu Brytoli byście rozpoczęli takową introdukcję i dlaczego? A może ktoś z Was zdecydowałby się na jakąś inną ekipę niż Judas Priest?
Szperacz wysokowydajnościowy, miłośnik popkultury:)
Awatar użytkownika
TheDude
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 6708
Rejestracja: 23-03-2011, 00:43

Re: JUDAS PRIEST

25-10-2015, 02:29

Wybrałbym 'British Steel'. Wiem, że to album mocno oklepany ale dla osoby nie znającej ich dokonań ta przebojowość może być 'very nice' a i kopa niezłego ma ten album.
Awatar użytkownika
Graveyard Shift
zaczyna szaleć
Posty: 108
Rejestracja: 16-05-2014, 15:41

Re: JUDAS PRIEST

25-10-2015, 06:34

TheDude pisze:Wybrałbym 'British Steel'. Wiem, że to album mocno oklepany ale dla osoby nie znającej ich dokonań ta przebojowość może być 'very nice' a i kopa niezłego ma ten album.
Nie będę zaprzeczać. Czyli mamy pierwsze wskazanie na "British Steel".
Szperacz wysokowydajnościowy, miłośnik popkultury:)
Awatar użytkownika
Nerwowy
zahartowany metalizator
Posty: 6275
Rejestracja: 20-06-2009, 14:07

Re: JUDAS PRIEST

25-10-2015, 14:27

[youtube][/youtube]

I chuj.
De Mysteriis Dom Niggeriis
Slayer to kał i ogólnie rzecz biorąc beznadziejna kapela.
Awatar użytkownika
martyrdoom
postuje jak opętany!
Posty: 462
Rejestracja: 18-09-2010, 22:36
Lokalizacja: Beskid Śląski

Re: JUDAS PRIEST

25-10-2015, 22:31

Dragazes pisze:Najlepsze albumy to oczywiście Stained Class, Sad Wings oraz Sin After Sin.
Oto słowa prawdy.
Awatar użytkownika
Gore_Obsessed
zahartowany metalizator
Posty: 5472
Rejestracja: 10-06-2003, 06:33

Re: JUDAS PRIEST

27-10-2015, 01:56

Bardzo ważny dla mnie zespół. Nie wyobrażam sobie mojej kolekcji bez tych kilkunastu płyt. Nie mam (i nie znam) tylko dwóch ostatnich i jakoś nie ma ochoty nadrabiać. "Demolition" uważam za nieudaną i również nie nabyłem. Ostatnio po raz kolejny próbowałem się do niej przekonać, bo znalazłem zafoliowaną za 30 zł, ale znów nie poszło. Toporne, bez polotu, pomysłu, wysilone. Odpadłem po 22 minutach, a płyta trwa 62. Z "kontrowersyjnych" albumów uwielbiam "Turbo" (hit na hicie z "Out in the Cold" na czele) i "Jugulator" (przy "Cathedral spires" odpływam) z lekceważonych "Ram it down". Jak ostatnio w spodku usłyszałem gitarowy wstęp do "Blood red skies" w połączeniu z pełzającymi po suficie wiązkami czerwonego lasera to trzyma mnie do dzisiaj. Jeden z koncertowych highlightów. Do tego genialny "I'm a rocker", tytułowy otwieracz i wieńczący dzieło "Monsters of rock". Nie rozumiem narzekań. Z uznanych nie przepadam specjalnie za "Point of entry" (z wyjątkiem "Desert Plains" i "Heading Out to the Highway"). Oprócz wymienionych moje ulubione utwory to: "The Ripper" (polecam wersję MERCYFUL FATE!), "Dreamer Deceiver", "Tyrant" (dwójka u mnie baaardzo wysoko), "Hell Bent for Leather", "The Green Manalishi (With the Two-Pronged Crown)", "Grinder", "You've Got Another Thing Comin'", "Rock Hard Ride Free", "Some Heads Are Gonna Roll", "Turbo Lover", "Rock You All Around the World", "Painkiller", "Night Crawler", "One Shot at Glory", "Burn in Hell".
Moje podium to: "Sad Wings of Destiny", "Defenders of the Faith", "Painkiller".

PS W latach 70. i 80. mieli genialne okładki. Szkoda, że ostatnie nie trzymają tego poziomu.
Only SŁUCHANIE płyt is real!
Heretyk
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9022
Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
Lokalizacja: beskidy

Re: JUDAS PRIEST

28-10-2015, 11:49

wspaniały zespół, jeden z moich ulubionych. o tym jak ważny i wpływowy pisać nie trzeba, bo to wie chyba każde dziecko. dwa razy widziałem na żywo i dwa razy się zesrałem ze szczęścia; koncertowo to są absolutne szczyty. lubię praktycznie wszystko do Painkiller włącznie. najbardziej chyba Screaming for Vengeance, British Steel, Stained Class i Defenders of the Faith. bogowie i tyle w temacie
Awatar użytkownika
Graveyard Shift
zaczyna szaleć
Posty: 108
Rejestracja: 16-05-2014, 15:41

Re: JUDAS PRIEST

03-11-2015, 04:55

Heretyk, Gore Obsessed- Wasze konstruktywne wypowiedzi to miód na moje serce. Nic dodać, nic ująć. Teraz ja dorzucę swoje trzy grosze i wytypuję mój ulubiony klip Judas Priest (liczę też na Wasze głosy).

Dla mnie to bez wątpienia "Locked In"- klip ma nieco kiczowaty klimat lat osiemdziesiątych, łączy groteskowy humor ze szczyptą wystylizowanej teledyskowej grozy. No i te efekty "Stop-motion"- zawsze miałem do takowych słabość:)
[youtube][/youtube]
Szperacz wysokowydajnościowy, miłośnik popkultury:)
Karkasonne

Re: JUDAS PRIEST

12-02-2017, 00:02

Once upon a midnight dreary przyszło mi do głowy pytanie: który album był pierwszą płytą heavymetalową? Nie taką, która miałaby heavymetalowy kawałek - tylko taką, która z pewnością w większości zawiera heavy metal. Bo to przecież dziwne - człowiek słucha tej muzyki całe życie, a nigdy nie zadał sobie pytania, skąd to się wzięło. Chcę znaleźć źródło! - jak powiedziałem pewnego razu, gdy wybrałem się na wiekopomną wyprawę znalezienia początku rzeczki Rudawki. Rudawka ewidentnie zrobiła mnie w balona i jej źródła nie znalazłem do dziś.

Black Sabbath? Czasem mówi się o "Master of Reality", ale chociaż jest to jeden z moich ulubionych Sabbatów - jak rzekł dżentelmen wśród nagich kobiet - to z kawałków heavymetalowych jest tam "Children of the Grave" - zresztą być może jeden z najczęściej przerabianych motywów w metalu, nawet black i death. Na jednym tylko koncercie słyszałem go u trzech zespołów (zresztą znanych i lubianych na forume), ale nie o to chodzi. To nie cała płyta.

Pomyślałem - kto w takim razie jest klasyką heavy, a nagrywał przed NWOBHM? I tak oto sięgnąłem myślą do Judas Priest, których nigdy specjalnie nie słuchałem. W moim towarzystwie słuchanie homoseksualistów było naście lat temu faux pas i ten szczegół przesądził o wyrywku edukacyjnym.

"Rocka Rolla" od razu odrzuciłem jako kandydata, bo pamiętam, że po pierwszym podejściu z pewnością był bardziej rockowy, niż metalowy. Tak doszedłem do "Sad Wings of Destiny". I w sumie nie wiem jeszcze co począć. Wiele kawałków zakrawa raczej na podobieństwo do Deep Purple czy nawet Led Zeppelin. Z kolei "The Ripper" jest już wyraźną zapowiedzią Iron Maiden, a "Tyrant" zupełnie przypomina power metal w stylu Helloween. Ale potem znowu jest hardrockowe riffowanie, a potem ballada (słaba), a potem Sabbaci łamani przez Purpli. Oczywiście nie chodzi mi o to, że JP rżnie z Purpli jak szalone, tworzyli ten świat w podobnym czasie, ale to z DP takie granie kojarzy się mocniej (bo nie ma tu potrzeby wyprowadzania całości aż do Iron Butterfly pleple). W tym ostatnim słyszę nawet Slayera (i nawet powiem którego - Skeletons of Society).

Reasumując - to chyba jeszcze nie to. Załoga, pakować się do "Orzeła"! Lecimy dalej!
Awatar użytkownika
WaszJudasz
rasowy masterfulowicz
Posty: 3223
Rejestracja: 16-11-2010, 13:18

Re: JUDAS PRIEST

12-02-2017, 10:51

Karkasonne pisze: Z kolei "The Ripper" jest już wyraźną zapowiedzią Iron Maiden
Raczej Slayer. Przecież to jest z grubsza ten sam patent, na którym Zabójcy tworzyli swoje najważniejsze riffy.
Mózg powiększa się w czaszce, kiedy wody w rzece wzbierają. Wtenczas błony czerepu się wznoszą, przybliżając do czaszki.
Awatar użytkownika
HSVV
w mackach Zła
Posty: 987
Rejestracja: 27-12-2014, 04:52

Re: JUDAS PRIEST

12-02-2017, 11:36

zapowiedzi Iron Maiden były już dużo wcześniej (swoją drogą zajebistsze od samego Iron Maiden, od którego dostaję drgawek, zimnego potu, konwulsji i napadów epilepsji). o tu:

[youtube][/youtube]

[youtube][/youtube]
Maschinengewehr
Aus jeder Galaxie
Heilen wir
Allgemeine Agonie
Karkasonne

Re: JUDAS PRIEST

12-02-2017, 14:00

O kurde, i to w 1970! Przecież to Sabbaci ledwie debiut wydali. Jestem pod wrażeniem.
Awatar użytkownika
Hatefire
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10126
Rejestracja: 21-12-2010, 12:19
Lokalizacja: Katowice - miasto wielkich wydarzeń ;)

Re: JUDAS PRIEST

12-02-2017, 16:27

No, ale czego ty właściwie szukasz? Jeśli jakiegoś 100% heavy metalu, takiego, co można wstawić do Sevres, to zamiast grzebać się, w źródłach sięgnąć należy do epigonów. Wśród pionierów, zawsze są, to różne meandrujące strumyki i nie da się ustalić jednolitego biegu rzeki. Rzeczy, które wstawił HSV zacne, ale ani jedno ani drugie, to nie jest 100% heavy metal.
Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
ODPOWIEDZ