Masterful Magazine

Tematu o tym rarytasiku nie ma, wiec zakładam. TYRANT TROOPER to deathmetalowa kapela z Connecticut, kóra na swoim koncie ma demo wypuszczone w 1993 i jedyny pełny album zatytułowany "INSANE SICKNESS" wydany w 1995 roku własnym sumptem w nakładzie 1000 sztuk. Jakby nie patrzeć, ów pełniak to jedna chyba najlepszych perełek sceny deathmetalowej. Kapela oferuje 8 niekrótkich kawałków z trotyliardem mięsistych riffów. Generalnie moje skojarzenia biegną w kierunku trzeciej płyty BOLT THROWER - głównie średnie tempa, riffy suną jak walec jeden po drugim, noga tupie, głowa się buja. Bez wycieczek w spokojne rewiry, bez progresji, bez przesadnego rozbudowywania kawałów, ale bez nudnej i jednostajnej prostoty. Brzmienie troche pozbawione jest głębi, ale żadnych kartonowych werbli, ani nieczytelnej ściany dźwięku tutaj nie uświadczymy. Nie jest to może materiał wybitny, ale na pewno jest kurewsko dobry. Kto więc lub BOLT THROWER, mięsiste riffy, bez tremolo-bzyczenia, wyraziste kawałki, ten na pewno powinien sie z tym matexem zapoznać. A kto chciałby zdobyc Cd ten niech szykuje srogie piniondze.



A dla leniwych pełniak do odsłuchu:

[youtube][/youtube]

O, stare czasy, trochę się nie wstrzelili w epokę, ale zanim się wypowiem konkretniej, to chciałbym zastanowić się nad jedną kwestią. Jak myślicie, kolego Harlequin, dlaczego w tym temacie nikt się nie wypowie (no, w porywach 1-2 osoby napiszą, że znają)?

Bo za mało szatana, grobu i koniunkturalnego gówna tutaj ;)

Albo: po co słuchac czego, czego 99,9% nie kupi bo za drogie?

Generalnie chodzi o totalne zjebanie, a nie o aspekt finansowy ani artystyczny :)

Jest pod tym względem coraz gorzej i paradoksalnie, w dobie powszechnego dostępu do informacji, wytworów sztuki itd. jest z tym coraz gorzej. Koniunktura, trend, zachowania stadne i konformizm strojący się w pióra antykonformizmu (to jest szczególnie komiczne).

To juz jest od dawna wiadome, dlatego o takim graniu gada sie poza forume. No, ale niech temat sobie bedzie, niech moze chociaz 3 osoby, którego tego nie znają posłuchają i sie przekonają, że małe perełki tez potrafią być zajebiste.

a może zwyczajnie dlatego, że jest tyle muzyki do słuchania, że zanim przyjdzie kolej na powyższe wydawnictwo to jeszcze kilka dobrych lat minie? jak się przesłucha w roku 40-50 płyt to już jest bardzo dobry wynika a tu z każdej strony coś nowego wartego uwagi wychodzi i spisik z zaległościami do nadrobienia też puchnie. Proza życia.

O proszę ...Znam te płytę całkiem dobrze. Porządny death metal.

aginsiak pisze:O proszę ...Znam te płytę całkiem dobrze. Porządny death metal.

;)

Oki pisze:a może zwyczajnie dlatego, że jest tyle muzyki do słuchania, że zanim przyjdzie kolej na powyższe wydawnictwo to jeszcze kilka dobrych lat minie? jak się przesłucha w roku 40-50 płyt to już jest bardzo dobry wynika a tu z każdej strony coś nowego wartego uwagi wychodzi i spisik z zaległościami do nadrobienia też puchnie. Proza życia.

Prawda. Ale że Pan Świnka napracował się i zamieścił linka do odsłuchu, to postaram się posłuchać kilka razy.

Drone pisze:Generalnie chodzi o totalne zjebanie, a nie o aspekt finansowy ani artystyczny :)

Jest pod tym względem coraz gorzej i paradoksalnie, w dobie powszechnego dostępu do informacji, wytworów sztuki itd. jest z tym coraz gorzej. Koniunktura, trend, zachowania stadne i konformizm strojący się w pióra antykonformizmu (to jest szczególnie komiczne).

Możesz podać przykład tego ostatniego punktu? Bo jak dla mnie, to źle interpretujesz sytuację.

Posłuchałem. Naprawdę dobry death metal w starym stylu. Chętnie zakupię płytę. Jak tylko wyjdzie reedycja. :) Na MA mają status "active ", także jest jakaś nadzieja. Oby bez masteringów i innego pudrowania.
Cholera wiele jest takich zapomnianych, porządnych zespołów, którym kiedyś nie udało się przebić do czołówki.

Ta plyta naprawdę swietnymi riffami stoi. Rzeczywiscie ktoś mógłby pokusić się o reedycję, tym bardziej, że w niedługim czasie ma sie ukazać kilka reedek takich zapomnianych perełek. Warto odwiedzic stronkę Dark Symphnies i zobaczyć co maja tam w planach (np bardzo mocne LUSTRATION - URGES), np. w najblizszym czasie ma wyjść reedka dwóch demówek francuskiego CATACOMB (tak, wiem, była juz wcześniej kompilacja, ale już lata za niemałe pieniądze).

Nie znałem wcześniej, posłuchałem, jestem całkowicie kupiony. Taki death metal wybitnie mi leży, dużo mięsa i konkretów, pitolenia nie stwierdzono. Życia zabraknie, żeby wszystkie takie płyty solidnie ogarnąć...

Kurt pisze:Nie znałem wcześniej, posłuchałem, jestem całkowicie kupiony. Taki death metal wybitnie mi leży, dużo mięsa i konkretów, pitolenia nie stwierdzono. Życia zabraknie, żeby wszystkie takie płyty solidnie ogarnąć...

No! :) Teraz nic tylko ciułaj kase i kupuj, chyba, że jakaś reedka wyjdzie ;)

Harlequin pisze:
No! :) Teraz nic tylko ciułaj kase i kupuj, chyba, że jakaś reedka wyjdzie ;)

Nie wiem, czy po dwóch odsłuchach na youtube stałem się aż takim fanem :) Swoją drogą debiut wydali własnym sumptem? Bo widziałem jakąś aukcję, którą osiągnęła bodaj 300 USD za te płytę...

Kurt pisze:

Harlequin pisze:
No! :) Teraz nic tylko ciułaj kase i kupuj, chyba, że jakaś reedka wyjdzie ;)

Nie wiem, czy po dwóch odsłuchach na youtube stałem się aż takim fanem :) Swoją drogą debiut wydali własnym sumptem? Bo widziałem jakąś aukcję, którą osiągnęła bodaj 300 USD za te płytę...

Tak, własnym sumptem. No cenowo też trza liczyć trzy, a nawet czterocefrową sumę. Żabojad wysawiał za 1200 zł na ebayu, na discogs mediana o ok 190 ełr, wiec mysle że 800-900zł to chyba realna cena za ten album.

Harlequin pisze:Warto odwiedzic stronkę Dark Symphnies

O dzięki stary, właśnie się dowiedziałem że wydali 1,5 miesiąca temu 'dyskografię' (ep + 1lp) genialnego szwajcarskiego Caustic (obok płyt TMLHBAC to był mój wymarzony materiał na reedycję), jedyne co było w moim zasięgu cenowym to ich debiut na kasecie z Metylmindu. Jak se kupię to czas będzie na temate.

hcpig pisze:

Harlequin pisze:Warto odwiedzic stronkę Dark Symphnies

O dzięki stary, właśnie się dowiedziałem że wydali 1,5 miesiąca temu 'dyskografię' (ep + 1lp) genialnego szwajcarskiego Caustic (obok płyt TMLHBAC to był mój wymarzony materiał na reedycję), jedyne co było w moim zasięgu cenowym to ich debiut na kasecie z Metylmindu. Jak se kupię to czas będzie na temate.

Caustic specjalnie dla Ciebie:

http://hellthrasher.com/shop/product.ph ... oduct=3317

Dzięki!

Utwierdzam się w przekonaniu, że ten album absolutnie W NICZYM nie ustępuje klasykom gatunku. Powiem więcej, obok Infester to chyba mój ulubiony "rar".