DEATHCULT
: 17-02-2016, 19:35
Absolutnie nieodkrywcza nazwa, ten sam problem z muzyką, wszystko to już było... ale wrzucasz to do odtwarzacza i micha Ci się wykrzywia w obleśnych uśmiechu, nogi Ci rwą się do tańca, a prawica do wzniesienia toastu. Konglomerat czerń metalu z thrashem to wyjątkowo zgrabne i łatwe w środkach do osiągnięcia, Deathcult robią to z gracją pilnego ucznia i warto chyba ich nazwę odnotować w tym dziale. Wydali w zeszłym roku debiut, który robi dobrze każdemu metalowcowi, który pomimo upałów nie rozstaje się ze skórą i bulletbeltem. Metal to the bone, nie ma chuja.
" onclick="window.open(this.href);return false;
" onclick="window.open(this.href);return false;
" onclick="window.open(this.href);return false;
" onclick="window.open(this.href);return false;